Rozdział dziesiąty

57 8 0
                                    

Będzie dobrze! Prawda? Prawda?!

Przeprowadzka była trudniejsza niż Kai się spodziewał. Kupno mebli które były w dobrej cenie i jakości było niezwykle trudne!

Jedyne meble jakie dotychczas posiadał to kanapa, mały stół, parę rzeczy do kuchni, łóżeczko dla Willow i jakąś komodę na ubrania.

Zapowiadała się ciężko, ale Kai nie miał już sił by cokolwiek robić.

Usiadł na kanapie i zaczął przeglądać swój notatnik, skoro Willo zasnęła nie było mowy o jakimkolwiek wypakowywaniu! Ona ma niezwykle lekki sen.

— Co my tu mamy.... — mruknął Kai do siebie, gdy otworzył pierwszą stronę notatnika. Zaczął ten prowadzić po incydencie ze Skylor, czuł taki stress i strach przez cały czas, że zdecydował się go przelać na papier.

Przewijał kartki, aż trafił na stronę z datą urodzenia Willow i dnia w którym została mu przekazana.

„4 czerwca

Nie mam pojęcia co robić. Skylor dała mi dziecko jakby nigdy nic i zaczęła mi mówić, że nie da rady tego zrobić. Zostałem z tym sam. Mistrz Wu mnie zabije jeśli się dowie, że mam dziecko i nic mu o tym nie powiedziałem! Jaka będzie reakcja innych? Czy powinien uciec z dzieckiem i nie wrócić? To byłby niedorzeczne! Nie mam pojęcia, jestem strasznie zagubiony. Mógłbym porozmawiać z Zane'm lub Pixal, ale nie wiem czy to mi pomoże."

Przewinął parę kartek dalej, wiedząc, że reszta dni zapisana była zapisana niezwykle chaotycznie, nawet łzy które ronił Kai w trakcie zostały po sobie znak na papierze.

„15 czerwca

Willow jest niezwykle ruchliwa jak na niecało tygodniowe dziecko. Ciągle wije się na boki i jest w stanie wypluć na mnie mleko! Niepokoi to mnie, umówiłem się już do lekarza z nią, najprawdopodobniej będzie musiała zostać w szpitalu, a ja wraz z nią. Cole mi powiedział, że będzie przejeżdżał do mnie jak coś i przynosił jedzenie, ubrania itp. Nie mam pojęcia czemu tak chce mi pomagać, ale jestem mu naprawdę wdzięczny."

„19 czerwca

Cóż, muszę zostać z Willow w szpitalu na conajmniej 2 tygodnie, coś niepokojącego dzieje się w jej przewodzie pokarmowym, może to się równać z zajęczą wargą którą ma, najprawdopodobniej przeszkadza jej w jedzeniu dlatego występuje problem. Operacja miała być za parę tygodni, ale skoro Will nie może funkcjonować normalnie musi zostać przyspieszona. Boję się, okropnie się boję."

„30 czerwca

Wilow potrzebuje jeszcze paru zabiegów, narazie wszystko idzie dobrze i oby tak pozostało. Parę razy już zemdlałem z powodu stresu. Nigdy niepomyślanym, że dziecko wywoła we mnie tak stres."

Kai miał już czytać dalej, ale płacz z drugiego pokoju przerwał mu to. Uśmiechał się delikatnie i wstał, by iść po swoje drogie dziecię.

Będzie jeszcze dobrze.

Wyld Family - Ninjago AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz