Rozdział 4

19 2 0
                                    

Michael

Gdy jechaliśmy do tego domu czułem rządzę przygód i równocześnie lekki strach. Nie wiedziałem czego mogę się spodziewać, jednak nie chciałem wyjść na tego mniej odważniejszego bo to ja zazwyczaj mam takie pomysły. Ciekawe czy gdybym przestał nim być dziewczyny nadal by mnie lubiły. Nie zastanawiając się długo weszliśmy wszyscy razem na taras, który chwilę później zaczął uginać się pod naszym ciężarem.
Miałem wrażenie, że już gdzieś widziałem ten dom, ale może to były tylko przewidzenia. Widok wokół był zachwycający. Crystal powoli otworzyła główne drzwi i weszliśmy do środka. Rezydencja była zachwycająca, chociaż w środku bylo pełno kurzu, a meble już spróchniałe. Nagle wpadłem na pomysł aby się rozdzielić, bo tak będzie szybciej, a nie mieliśmy za dużo czasu na zwiedzanie przez moją matkę.
Przeszedłem przez hol i dotarłem do salonu, z którego zauważyłem jakieś przejście. Postanowiłem to sprawdzić i wejść do tego pomieszczenia. Gdy popchnołem drzwi moim oczom ukazał się gabinet( tak przypuszczam). W pokoju znajdowało się duże biurko i dopasowane kolorystycznie drewniane krzesło. Wokół znajdowały się pełne szafki starych książek i ksiąg, których nawet na oczy nigdy nie widziałem i nie miałem pojęcia co zawierają. Rozglądałem się i sprawdzałem wszystkie poszczególne szafki by może się czegoś dowiedzieć. Gdy nagle poczułem jak upadam. Nie wiedziałem co się dzieje, jedyne co widziałem to ciemność, która chwilę później przerodziła się w jasność. W jednej chwili zobaczyłem postać, a w drugiej jakiś okręg na, którym była narysowana gwiazda. Pentagram. Po chwili do tego przedstawienia doszła dziwna postać, która zaczęła kłaść w bokach rozgwiazdy świeczki, które odrazu zaczęła zapalać. Nie miałem bladego ani zielonego pojęcia co tu się do cholery działo?! W jednej chwili byłem zwykłym chłopcem, a w drugiej  jakimś podmiotem diabła! Gdy wszystkie świeczki zostały zapalone, do góry wzbiło się czerwone światło. Mężczyzna(chyba) rozciął sobie skórę z, której szybko poleciała krew i zaczęła kapać na sam środek pentagramu. Co miał on na celu? Może to były rytuały, a może jakieś wywołanie? Nie miałem pojęcia, ale odrazu gdy odzyskałem przytomność musiałem się czegoś przytrzymać aby nie upaść. W mojej głowie tliło się tyle myśli, że myślałem, że zaraz wybuchnie! Jedyne co ją oczyściło to krzyk Betty, mojej najlepszej przyjaciółki. Starałem się iść jak najszybciej, ale dopiero co do siebie dochodziłem po upadku. W boku salonu zauważyłem Ise, wyglądała jakby zobaczyła ducha. A może naprawdę go widziała? W każdym razie, nie ruszała się w ogóle, a oczy miała zamglone. Postanowiłem do niej podejść i wtedy zauważyłem Betty, która wiła się na podłodze.Gdy stałem już obok niej, do pokoju nagle wpadła Crystal. Kiedy tylko zauważyła brunetkę na podłodzę zaczęła próbować jej pomóc. Bylem w takim szoku wywołanym upadkiem i tym co spotkało Betty, że również nie mogłem się ruszyć. Z niego wybudził mnie i Ise wrzask czerwonowłosej.
- Dlaczego jej nie pomagacie?! - wszasła.
Gdy tylko ogarnąłem co się stało pomogłem przyjaciółce wstać. Szybko wybiegliśmy z tego przeklętego domu i z trudem weszliśmy na rowery. Odjechaliśmy nawet nie odzywając się do siebie i bez naszego pożegnania. Każdy rozjechał się w stronę własnych domów.

Secrets of the cursed houseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz