Pov: Boka
Ustaliliśmy, że to chłopcy którzy siedzą za Czele i Czonakoszem, podrzucą im karteczki. Dalej miałem małe wątpliwości do tego pomysłu więc zapytałem:
- A jak podrobimy ich pismo?
- To proste! - Powiedział Kolnay - Poprosimy Júlię aby podrobiła ich pismo.
Przyznam, że Júlia miała talent do podrabiania pisma.
- Ale ona zażąda kasy! - Wywrócił oczami Weiss.
- No i? Nie macie kieszonkowego?
W tym momencie usłyszałem głos Júlii.
- Pomogę wam bez forsy.
Obróciliśmy się w jej stronę.
- Naprawdę? - Zapytałem.
- No.
- Ale, że bez kasy?
- Jezu no tak. - Przewróciła oczami - Jak będziecie tak gadać to wam nie podrobię tych podpisów czy co wy tam chcecie.
- No już, już... - Powiedział Barabasz i podał jej dwie karteczki i długopis.
- Przypomnijcie kogo pismo mam podrobić i co napisać?
- ,, Spotkajmy się w parku przy fontannie o 16.00 " A potem się podpisz imieniem tego którego będziesz pismem pisać czyli najpierw Czonakosz a później Czele.
- Okej...
Chwilę to potrwało aż w końcu podała nam dwie karteczki.
- Proszę.
- Dziękujemy! - Odpowiedziałem.
Już chcieliśmy odejść, ale Júlia zastąpiła nam drogę.
- Chwila!
Zerknęliśmy na nią. Jedni niepewnie a inni wywracali oczami.
- Powiedziałam, że nie chcę forsy, ale nie powiedziałam, że nie chcę zapłaty.
Popatrzyliśmy na siebie zdezorientowani.
- To czego chcesz? - Zapytałem wychodząc przed wszystkich z założonymi rękoma.
- Aby Kolnay się ze mną umówił. - Popatrzyła na nas z cwaniackim uśmiechem.
- Co?! - Wykrzyknęli Kolnay i Barabasz jednocześnie.
Ja wytrzeszczyłem oczy a Weiss i Rytcher zaczęli się śmiać.
- No. Już wam napisałam karteczki więc nie masz wyboru Kolnay.
Spojrzałem na chłopaka. Był cały czerwony ze złości.
Weiss podszedł do niego i zarzucił mu rękę na ramię.
- Dawaj stary - powiedział - to tylko randka. W dodatku z bardzo ładną dziewczyną.
Puścił jej oczko na co wywróciła oczami.
Júlia była bardzo fajną [ pani od polaka płacze ] osobą lecz zawsze stawiała na swoim i nie dało się z nią negocjować przez co miała u mnie dużego minusa.
- Niech będzie... - Wycedził przez zęby Kolnay.
Dziewczyna już uśmiechała się triumfalnie lecz do przodu wyrwał się Barabasz i prawie krzycząc powiedział:
- I ty się tak po prostu zgodzisz?! Nie pozwól żeby ona za ciebie decydowała!
- A mam jakiś wybór?
Milczenie.
- No właśnie.
W tej chwili zadzwonił dzwonek.
- Pogadamy później. - Powiedziała Júlia do Kolnaya i usiadła w swojej ławce.
Gdy nauczyciel wszedł do klasy, zobaczyłem jak na mojej ławce ląduje zmięta karteczka.
O co chodziło z tym zbiorowiskiem na przerwie?
Pomyślałem chwilę po czym odpisałem:
Kolnay chciał, aby Júlia podrobiła podpis jego mamy. Ona to zrobiła po czym powiedziała, że nie chce pieniędzy tylko żeby się z nią umówił,
Przyznam, że nigdy nie kłamałem, ale postanowiłem, że muszę trochę nagiąć prawdę.
W imię misji.
Podałem mu karteczkę i chwilę poczekałem.
Karteczka znów wylądowała na mojej ławce.
To dlatego Barabasz tak krzyczał?
Szybko mu odpisałem.
Tak.
Chwilę później świstek papieru znów pojawił się na mojej ławce a ja zagotowałem się w środku.
Chciałem tylko w spokoju skupić się na lekcji no! Czy ja proszę o tak mało?
Niechętnie odczytałem wiadomość.
Myślisz że zakochał się w Kolnayu?
Raczej nie.
PS. Przed ,, że " stawia się przecinek.
Po skończonej lekcji podszedłem do Barabasza i Kolnaya którzy siedzieli za Czele i Czonakoszem.
- Macie te karteczki? - Spytałem.
- Tak. - Odpowiedzieli jednocześnie.
Pokazali mi dwie karteczki.
Jedna zwinięta w kulkę a druga złożona w idealny kwadracik.
- Perfekcyjnie! - Zachwyciłem się. - Dobra tylko teraz to podłóżcie... I nie pomylcie plecaków!
Bo kto wie do czego byli zdolni...
/////////////////////////////////////////////////////////////////
552 słowa!
Czy to dużo? Czy to mało?
Sami oceńcie.
Jak coś to ja wróciłam i w przeciwieństwie do mojego laptopa ja żyje.
Następny rozdział wleci za jakieś może dwie godzinki?
I będzie mocny.
Mam nadzieję, że nie zepsuje wam psychy...
No ale mam nadzieję, że rozdział wam się podobał.
To tyle.
Miłego dnia/nocy!
🎶💕🌹🌺
CZYTASZ
Chłopcy Z Placu Broni ( Rok 2024 )
Подростковая литератураOpis: A co gdyby Chłopcy z Placu Broni dziali się w 2024 r.? Gdyby na chorobę Nemeczka było lekarstwo i wcale by nie umarł? I gdyby Plac wcale nie został odebrany chłopcom? Tego dowiecie się w tej książce!!! 💗 Shipy:💗 ✨ Cz x Cz ✨ 💅 Ba x K 💅 🤩...