rozdział 10

7 3 0
                                    

Gdy nadeszła pora obiadowa ze swojego namiotu wyłoniła się Amanda. Zgrabnie ruszyła do stolika dowództwa by wykorzystać moment na omówienie planów na najbliższy z góry nieokreślony czas.
- Witaj. Wyspałaś się?
- Darujmy sobie rozmowy o niczym. Naładowałam baterie, a teraz czas się zabrać za robotę. Co zdążyliście już zrobić?
- Jak zawsze bezpośrednia. Porozsyłaliśmy wiadomości, listy do króla, Akademii, a także po najbliższych dowódcach okolicznych obozów i miast.
- Dobrze. Jeżeli znajdą punkty runiczne niech do nich nie podchodzą. Mają ich nie ruszać.
- To też było w listach, ale nie można upilnować każdego.
- No cóż, jeżeli są głupcami to pożałują.
- Będę potrzebowała trochę ludzi, którzy potrafią wypełniać rozkazy.
- Pożałuję pytania, ale po co?
Spojrzenie Amandy mówiło wszystko: ma przed sobą nie rozumiejącego najprostszych zdań głupca.
- Trzeba oczyścić i uwolnić barierę. Ciało ofiary powinno zostać odpowiednio pochowane. Bariere zaś można pozostawić po odpowiednich przeróbkach. Jestem w stanie to zrobić, ale potrzebuję pomocy.
- Dobrze. Ile osób?
- Kilka. Najlepsi to ci, którzy znają się na ziołach i potrafią rysować. A resztą zajmę się sama. Zaraz zresztą sporządzę listę ziół do zdobycia. I listę run do wyrysowania.
- Dobrze. My w tym czasie znajdziemy ci pomocników.
Po skończonym posiłku ruszyli do przydzielonych zadań. Dość szybko znaleźli się ochotnicy do pomocy. Każdy kto był świadkiem chciał pomóc. Wyznaczone osoby zostały przekierowane do Amandy, która błyskawicznie rozdzieliła między nich listy oraz zadania. Mieli swoje własne obozowisko tuż koło kamieni runicznych. Tak żeby nie marnować niepotrzebnie czasu. Musieli jak najszybciej przekształcić te runy. Sama Amanda przeprowadzała badania i próbne eksperymenty. W koło niej zawsze można było znaleźć stosy ksiąg i notatek. Wszyscy pracowali w pocie czoła.
W końcu po kilku tygodniach ciężkich prac udało im się skomponować wszystkie potrzebne rzeczy do naprawienia bariery. Mieli wszystko pod ręką przygotowane na ostatni krok.
- Idźcie się przespać. Jutro o świcie naprawimy barierę. Wszyscy musimy być w pełni sił. Widzimy się godzinę przed wschodem słońca.
Po słowach dziewczyny zabezpieczyli wszystko i ruszyli na nocny odpoczynek.

wojna i magiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz