8.

70 3 0
                                    



Anita

Stałam w osłupieniu na korytarzu, bo przed chwilą Lena mi tyle powiedziała, że myślę nad tym bardzo. Pójdę do Kordiana i niech mi wszystko wyjaśni.

- Kochanie czy to prawda, że byłeś ze mną tylko po to by mnie złapać i tutaj zamknąć. Powiedz mi prawdę.

- Anita na początku taki był plan, lecz z czasem ja się w tobie na poważnie zakochałem. Naprawdę zamierzam wziąć z tobą ślub za trzy miesiące, oraz wyjechać stąd za granicę, bo tam mam mieszkanie i tam w ogóle mieszkam. A tutaj tylko przyjechałem pomóc bratu, gdy mnie o to poprosił.

- A stać cię na moje utrzymanie, bo wiesz, że ja lubię pieniądze.

- Kochanie stać mnie na wszystko co będziesz chciała, wiem o tym, że uwielbiasz kasę dlatego cię zacząłem podrywać. Początkowo to był pomysł Maksa, lecz kiedy zauważył,że się w tobie zakochuje już nie było pomysłu. I powiedział, że jak kocham to nie będzie cię zamykał tutaj tylko ja mam cię pilnować. Dlatego postanowiłem, że po ślubie wyjedziemy za granicę.

- Dobrze Kordian też cię bardzo kocham, lecz muszę z jedną osobą porozmawiać sobie bardzo poważnie, że powiedziała mi ,że nie będzie cię stać na mnie.

Lena

Hej dziewczyny co dziś będziemy robić.

- Wiesz nawet nie mam ochoty na nic.

- Ja też jestem bardzo zmęczona.

- No co wy ja jestem szczęśliwa wiecie co zrobiłam powiedzieć wam.

- Powiedz?

- Możesz powiedzieć jeśli chcesz.

- No dobrze powiem wam tak, że powiedziałam Anicie, że Mastera Kordiana nie stać na nią. Jaka była osłupiała. Rozumiecie to.

- Co powiedziałaś! Jak można coś takiego powiedzieć mojej narzeczonej? Lena do mojego pokoju teraz! Na co jeszcze czekasz! - Powiedział Kordian do Leny jeszcze jego uległej.

Kordian

Jak mogła to powiedzieć do Anity jeszcze moja uległa, ale niedługo Maks znajdzie dla niej innego Mastera. Mnie już tutaj nie będzie, nawet dobrze a teraz dam obiecaną karę Lenie.

Poszedłem do mojego pokoju z Leną która szła za mną , szybkim tempem. Otworzyłem drzwi kluczem, bo zawsze zamykam je. I nagle szedł Maks z jakimś mężczyzną w naszą stronę.

Maks

Szedłem z nowym Masterem w stronę pokoju Kordiana gdy akurat zobaczyłem, że Kordian otwiera drzwi swego pokoju a za nim stoi Lena i nie ma miny szczęśliwej, tylko wie pewnie, że dostanie karę od Kordiana wcześniejszą, lecz będzie musiał z tego zrezygnować, bo już znalazłem jej Mastera Braiana przyjechał po moim telefonie. Gdy mu wszystko opowiedziałem o Lenie. To jest największy wróg Kordiana. Nawet nie wiem o co im poszło 6 lat temu. Nie chcą mi nic powiedzieć.

- Kordian musisz zrezygnować z dania kary Lenie, bo już nie jest twoją uległą, lecz Braiana. Powinieneś jej dać od razu karę gdy coś zrobiła na stołówce dziś rano, a nie teraz.

- Nie możesz jej mu dać Maks, bo nie pozwalam żeby ją on miał.

- Mogę bracie, bo ty sam podjąłeś tę decyzję, gdy powiedziałeś mi , że wyjeżdżasz z Anitą zaraz trzy dni po ślubie.

Pan wyjeździe i mnie zostawia dla niej, dlaczego? Co ja takiego zrobiłam ci Kordian. Rozumiem, że nie chcesz mnie przez to, że nie dam ci dzieci, ale to nie jest moją winą.

Budynek Maksa dla mężczyzn i kobiet którzy nie mogą żyć wśród społeczeństwa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz