9.

65 3 0
                                    


Piętnaście minut później na stołówce.

Lena

Siedzę przy nodze mojego nowego Mastera Braiana, który teraz akurat mnie skończył karmić i sam zaczął swój obiad jeść. Gdy ja sobie siedziałam spokojnie. Podeszła Anita narzeczona Kordiana do nas , już chciała mnie pogłaskać po głowie. Gdy nagle wstałam i się odsunęłam od niej, lecz się to nie spodobało mojemu Masterowi. Gdy nagle złapał mnie za rękę i pociągnął w dół bym wylądowała na kolanach przed nim.

Co on myśli, że jestem jakimś psem to się bardzo myli. Przysunął się do mnie, gdy twarzą był przy moim uchu powiedział takie zdanie. Jak jeszcze raz odsuniesz się od jakiejkolwiek osoby, to moją siłę którą mam w rękach poczujesz na swojej pupie. Chcesz się przekonać proszę bardzo. Zrozumiałaś mnie Dzikusko.

- Tak Sir , zrozumiałam.

- No to się cieszę, że wszystko zrozumiałaś, a teraz masz się ładnie dać pogłaskać Anicie po głowie. I nie ma żadnego, ale.

- Dobrze Sir.

- Anita chciałaś pogłaskać Dzikuskę, więc teraz możesz to zrobić. Nie odsunie się. Kto jeszcze chce pogłaskać Dzikuskę teraz można to zrobić.

- Sir, ja nie lubię gdy wszyscy mnie dotykają na raz.

- Pojedynczo proszę się ustawić za Anitą w rząd.

Anita

Mogłam sobie pogłaskać bez żadnych problemów Dzikuskę, bo Braian mi pozwolił a nawet innym też. Zauważyłam, że mój Kordian nie lubi się z Braianem, więc może coś powiem Kordianowi . A może dokuczać będę Lenie a ona nie będzie mi mogła nic zrobić, bo obroni mnie Kordian a jej wleje Braian.

- Dzikuska jesteś i trzeba cię karmić. Hahahaha śmieje się z niej, bo jej nie lubię, pewnie nikt jej tutaj nie lubi.

- Zostaw mnie w spokoju! Nic ci nie zrobiłam, to po co się mnie czepiasz. Mam powiedzieć Kordianowi, że podrywasz mojego Mastera.

- Nie zrobisz tego, a w ogóle Kordian ci nie uwierzy.

- Tak myślisz, ok to chodźmy to sprawdzić. Akurat idzie Kordian pójdę się zapytać. Czy to dobrze, że jego narzeczona lata za moim Masterem. Ciekawe co na to powie.

- Dobra Lena nie rób tego, przepraszam cię za to, że ci ciągle dokuczałam i się śmieje z ciebie. Już nie będę naprawdę nie rób tego, proszę cię.

- No niech sobie pomyślę, gdy coś zrobisz dla mnie. Wtedy nic nie powiem.

- Co mam zrobić?

- Chciałabym cię zobaczyć w moim stroju psa, który jest w magazynie w trzecim budynku za nami. Byś tak pochodziła, do wieczora i nic nie mówiła tylko warczała, na każdego kto przejdzie obok Kordiana nawet jego brata Maksa i Pawła.

- No dobrze zrobię to, lecz ty nic nie powiesz o mnie Kordianowi.

- Nie powiem, lecz nie próbuj podrywać mojego Mastera w ogóle.

- Ok , idę po ten strój psa. Widzimy się za dziesięć minut.

Lena:

Anita poszła się przebrać w mój strój psa, jestem ciekawa jak będzie w nim wyglądać. Co ona sobie myśli, że może podrywać mojego Mastera, to jest w błędzie. Nie ma prawa go ruszyć ponieważ on jest mój. Powiedział, że jak będę grzeczna to po obiedzie pójdziemy do niego do pokoju i będziemy się tam kochać, już się nie mogę tego doczekać. Aż mnie ściska w podbrzuszu na myśl, że będzie się ze mną kochał a ja z nim.

Kordian

Anita na chwilę wyszła z budynku była jakaś bardzo cicha nie tak jak ona. Może coś jej powiedziała Lena, bo sobie rozmawiały i tak nagle ucichła. O nie jednak Lena jej powiedziała na pewno skoro ma jej strój psa na sobie. Muszę porozmawiać z Braianem by coś zrobił, swojej Dzikusce, gdyż ona pewnie Anicie powiedziała by założyła jej strój psa.

- Braian mógłbyś lepiej pilnować swojej uległej, spójrz co zrobiła, że moja narzeczona nosi strój psa. A ten strój jest Dzikiej.

- Pewnie mają jakiś zakład i to dlatego. A ty mógłbyś lepiej pilnować swojej narzeczonej by mnie nie podrywała. Nie życzę sobie by inna dziewczyna mnie podrywała na oczach mojej uległej.

- Co ty mówisz! Anita podrywa ciebie, przecież ona jest moją narzeczoną.

- No to dlatego pewnie nosi ten strój, bo Dzika zrobiła swoje, bo poczuła się zazdrosna o mnie przez Anitę. Lecz ja nie zdradzam swojej uległej, dla innej.

- Ja , to był pomysł Maksa na początku nic nie poczułem do Anity, lecz później już bardzo się zakochałem w niej, dlatego po ślubie wyjedziemy do mojego miasta za granicę. Tam mieszkam

Braian

No dzielna jest ta moja uległa, tak zrobić z narzeczoną Kordiana po prostu śmieszne. To teraz będzie miała nagrodę w postaci cudownego seksu ze mną.

- Lena wstań już i chodź za mną.

- Tak się.

- Możesz mówić mi po imieniu. Mam na imię Braian

- Naprawdę mogę mówić do ciebie po imieniu Braian.

- Tak, możesz

- Dzięki, Braian tak lepiej brzmi. A przy innych Masterach.

- Też po imieniu, tak wolę.

- Stoi mi się podoba imię Braian.

- Może spróbujemy być parą, jak myślisz uda się nam.

- Myślę, że możemy spróbować, lecz nie chcę być ciągle o ciebie zazdrosna. Tak się poczułam przez Anitę.

- przez to chodzi w stroju psa.

- Tak coś w tym jest, nie jesteś na mnie zły.

- Nie jestem ,bardzo śmiesznie wygląda, tylko Kordian był jakby zły.

A teraz chodźmy, bo mam nagrodę dla ciebie Lena. Dziś będzie nasz pierwszy seks, ale nie ostatni.

- Cieszę się Braian bardzo długo czekam na to.

Sceny 18+ : Tylko jak coś to sami będziecie sobie musieli wyobrazić co oni robią między sobą.







Budynek Maksa dla mężczyzn i kobiet którzy nie mogą żyć wśród społeczeństwa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz