Staliśmy właśnie na progu sklepu, otoczeni tysiącem możliwości. Promienie słoneczne przebijające się przez szybę oświetlały regały pełne różnorodnych przedmiotów, a ich cienie tańczyły na naszych twarzach, kiedy weszliśmy do środka. Powietrze było nasycone zapachem nowości, obiecującym przedsmakiem przygody, która przed nami leżała. Przemieszczaliśmy się między regałami sklepu, w poszukiwaniu idealnego prezentu dla mojej mamy. Zastanawiałam się, co mogłoby jej sprawić radość, jednak kompletnie nie mogłam się skupić. Moje myśli była zupełnie gdzie indziej.
Emily kiwnęła głową w kierunku eleganckiej biżuterii, ale ja wiedziałam, że moja mama była bardziej praktyczna.
– Może coś do domu? – sugerowała dziewczyna, oglądając kolorowe poduszki.
– A może coś do ogrodu? – dorzucił Alexander, pokazując na wystawione na półce narzędzia ogrodnicze.
Patrzyłam na nich z uśmiechem, doceniając ich starania, ale niczego mi to nie mówiło.
– Co z tobą? – Zapytała Thompson szturchając mnie w ramię. – Jesteś jakaś nieobecna.
– Zamyśliłam się – odpowiedziałam. – Co mówiliście?
Moje myśli krążyły wokół ostatniej rozmowy z Sophią, i czułam, jak napięcie buduje się we mnie niczym gorąca, niepokojąca kula. Wiedza, że Luke bierze udział w nielegalnych walkach, pozostawiła mnie z ogromnym konfliktem wewnętrznym. Nie wiedziałam, co z tym zrobić, czy powinnam o tym powiedzieć przyjaciołom. Bałam się, że jeśli to zrobię, Alex będzie chciał pójść na jedną z walk, wykorzystując nasze obecne znajomości. Zawsze był zafascynowany niebezpieczeństwem i adrenaliną. Marzył o takim doświadczeniu.
Może lepiej byłoby zachować tę wiedzę dla siebie i zastanowić się nad tym, jak zakończyć nasze powiązania z Lukasem i resztą chłopaków. Ale wiedziałam, że to zadanie nie będzie łatwe. Emily zaczęła się coraz bardziej angażować w relację z Mike'am.
Czułam się osaczona przez te decyzje, niepewna, jaką drogę obrać. Wiedziałam jedno - musiałam działać, ale musiałam to zrobić ostrożnie, z głową, by nie narazić siebie ani swoich przyjaciół na niebezpieczeństwo.
– Błagam cię, skup się. – westchnął Xander. – Musimy się wyrobić przed południem.
W trakcie naszego poszukiwania, zaczęłam zauważać, że niektóre przedmioty wywołują na twarzy Emily i Alexandra charakterystyczne uśmiechy, co sugerowało, że trafiamy w odpowiednią stronę. Z każdym krokiem zbliżaliśmy się coraz bardziej do znalezienia idealnego prezentu dla mojej mamy.
Zaczynamy od regału z biżuterią. Zastanawiamy się nad wyborem eleganckiej bransoletki albo uroczego naszyjnika, który idealnie podkreśliłby styl mamy. Próbuję sobie wyobrazić, jak z blaskiem w oczach odbierze taki prezent.
Następnie przemieszczamy się do sekcji z książkami. Wiem, że mama kocha czytać, więc z wielką uwagą przeglądamy tytuły. Może trafi się nowa powieść ulubionego autora albo książka z dziedziny, którą zawsze chciała zgłębić?
Kolejny przystanek to regał z pięknymi zapachami. Zastanawiamy się nad wyborem perfum o delikatnym, kwiatowym zapachu, który będzie kojarzył się z miłością i troską.
Po godzinie przemierzania sklepów, w końcu trafiamy na coś, co wydaje się być idealne. Sklep ze sztuką zachwyca nas swoją elegancją i unikalnymi dziełami. Emily wskazuje na piękną rzeźbę i kiwa głową z zadowoleniem.
– To jest to! – wykrzykuje z entuzjazmem. – To będzie idealny prezent dla twojej mamy, Victoria".
Podchodzimy bliżej, aby lepiej przyjrzeć się rzeźbie. Jest wykonana z białego marmuru i przedstawia delikatny kwiat lotosu w pełnym rozkwicie. Jego piękno jest poruszające, a ja nie mogę się doczekać, aby zobaczyć reakcję mojej mamy, gdy otrzyma ten prezent.

CZYTASZ
Foes to Flames
RomanceGdy życie Victorii zaplącze się w labirynt trudnych wyborów, odkrywa, że niebezpieczeństwo czai się nawet w najbardziej niewinnych związkach. Kiedy jej marzenia o architektonicznym sukcesie zamieniają się w koszmar, a toksyczny związek z Chrisem sta...