Rozdział 6

43 15 4
                                        

Staliśmy właśnie na progu sklepu, otoczeni tysiącem możliwości. Promienie słoneczne przebijające się przez szybę oświetlały regały pełne różnorodnych przedmiotów, a ich cienie tańczyły na naszych twarzach, kiedy weszliśmy do środka. Powietrze było nasycone zapachem nowości, obiecującym przedsmakiem przygody, która przed nami leżała. Przemieszczaliśmy się między regałami sklepu, w poszukiwaniu idealnego prezentu dla mojej mamy. Zastanawiałam się, co mogłoby jej sprawić radość, jednak kompletnie nie mogłam się skupić. Moje myśli była zupełnie gdzie indziej.

Emily kiwnęła głową w kierunku eleganckiej biżuterii, ale ja wiedziałam, że moja mama była bardziej praktyczna.

– Może coś do domu? – sugerowała dziewczyna, oglądając kolorowe poduszki.

– A może coś do ogrodu? ­– dorzucił Alexander, pokazując na wystawione na półce narzędzia ogrodnicze.

Patrzyłam na nich z uśmiechem, doceniając ich starania, ale niczego mi to nie mówiło.

– Co z tobą? – Zapytała Thompson szturchając mnie w ramię. – Jesteś jakaś nieobecna.

– Zamyśliłam się – odpowiedziałam. – Co mówiliście?

Moje myśli krążyły wokół ostatniej rozmowy z Sophią, i czułam, jak napięcie buduje się we mnie niczym gorąca, niepokojąca kula. Wiedza, że Luke bierze udział w nielegalnych walkach, pozostawiła mnie z ogromnym konfliktem wewnętrznym. Nie wiedziałam, co z tym zrobić, czy powinnam o tym powiedzieć przyjaciołom. Bałam się, że jeśli to zrobię, Alex będzie chciał pójść na jedną z walk, wykorzystując nasze obecne znajomości. Zawsze był zafascynowany niebezpieczeństwem i adrenaliną. Marzył o takim doświadczeniu.

Może lepiej byłoby zachować tę wiedzę dla siebie i zastanowić się nad tym, jak zakończyć nasze powiązania z Lukasem i resztą chłopaków. Ale wiedziałam, że to zadanie nie będzie łatwe. Emily zaczęła się coraz bardziej angażować w relację z Mike'am.

Czułam się osaczona przez te decyzje, niepewna, jaką drogę obrać. Wiedziałam jedno - musiałam działać, ale musiałam to zrobić ostrożnie, z głową, by nie narazić siebie ani swoich przyjaciół na niebezpieczeństwo.

– Błagam cię, skup się. – westchnął Xander. – Musimy się wyrobić przed południem.

W trakcie naszego poszukiwania, zaczęłam zauważać, że niektóre przedmioty wywołują na twarzy Emily i Alexandra charakterystyczne uśmiechy, co sugerowało, że trafiamy w odpowiednią stronę. Z każdym krokiem zbliżaliśmy się coraz bardziej do znalezienia idealnego prezentu dla mojej mamy.

Zaczynamy od regału z biżuterią. Zastanawiamy się nad wyborem eleganckiej bransoletki albo uroczego naszyjnika, który idealnie podkreśliłby styl mamy. Próbuję sobie wyobrazić, jak z blaskiem w oczach odbierze taki prezent.

Następnie przemieszczamy się do sekcji z książkami. Wiem, że mama kocha czytać, więc z wielką uwagą przeglądamy tytuły. Może trafi się nowa powieść ulubionego autora albo książka z dziedziny, którą zawsze chciała zgłębić?

Kolejny przystanek to regał z pięknymi zapachami. Zastanawiamy się nad wyborem perfum o delikatnym, kwiatowym zapachu, który będzie kojarzył się z miłością i troską.

Po godzinie przemierzania sklepów, w końcu trafiamy na coś, co wydaje się być idealne. Sklep ze sztuką zachwyca nas swoją elegancją i unikalnymi dziełami. Emily wskazuje na piękną rzeźbę i kiwa głową z zadowoleniem.

– To jest to! – wykrzykuje z entuzjazmem. – To będzie idealny prezent dla twojej mamy, Victoria".

Podchodzimy bliżej, aby lepiej przyjrzeć się rzeźbie. Jest wykonana z białego marmuru i przedstawia delikatny kwiat lotosu w pełnym rozkwicie. Jego piękno jest poruszające, a ja nie mogę się doczekać, aby zobaczyć reakcję mojej mamy, gdy otrzyma ten prezent.

Foes to FlamesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz