Rozdział 5 (2)♢

26 0 0
                                    

♢♢♢

Uważam, że przyjęłam wiadomość o porzucenia całego dotychczasowego życia dla rodziny tych wampirów całkiem nieźle. To znaczy- może nadłamałam przez przypadek nogę od krzesła i chyba krzyczałam coś o jebaniu Monetów, ale w gruncie rzeczy nie było tak źle jak wtedy, gdy zaginęła Hailie.

Z perspektywy mogło się wydawać, że powinnam być więcej niż wdzięczna- Vicek robił nam przysługę przygarniając mnie i Carling do swojej wesołej rodzinki. Tylko, że... był to rodzaj okrutnego miłosierdzia.

Nie widziałam lepszego rozwiązania, nie umiałam go wymyślić, ale... To co się działo po prostu nie było właściwe. Dobrowolnie oddać tę resztę życia, jakiej nam jeszcze nie odebrano? Wyjechać na koniec świata do domu piątki obcych chłopów? Absurd. Cholera wie, czy Vincent nie był, bo ja wiem, handlarzem ludźmi. Jakiego uczciwie pracującego człowieka stać na te wszystkie pierdoły? A szczególnie dobrze to mu z oczu nie patrzy...

- Olivia, to może być dla cieb... nas dobre. Więcej niż dobre – zauważyła Carling powstrzymując mnie przed kopnięciem kolejnego krzesła- tym razem tego, na którym siedział Vincent– Przestań zachowywać się jak bachor.

- Godzinę temu inaczej śpiewałaś.

- Bo godzinę temu myślałam, że Vincent chce mi porwać siostry- nie wytrzymała- A nie zafundować nam wszystkim stypendium rodzinne.

- Ja naprawdę...- próbowałam odetchnąć- Ty na to patrzysz jak na początek, super, trzymaj tą energię, na pewno się przyda. Ale bądźmy szczerzy, nam to nic nie zaczyna. Hailie, może- zerknęłam na młodszą siostrę- Nam na pewno nie.

- To tylko parę miesięcy.

- ROK! PRAWIE ROK DO OSIEMNASTKI- zawołałam nie mogąc uwierzyć, że mówi o tym tak spokojnie- Poza tym, obie wiemy, że, zakładając, że nas nie wyrzucą, posiedzę tam do końca liceum. To dwa lata w Pensylwanii, odcięte od RS, od tego życia, od...

- O RS niech cię głowa nie boli- powiedziała Carling przeczesując włosy- Cały syf, który został po mamie nigdy nie był, ani nie będzie twoim zmartwieniem.

- A czyim? Twoim?

- Innych.

- Carling, najmarniej przez następne kilka miesięcy będziemy siedzieć w Vincentlandzie zdane na jego wysokość Rubla, a... UGH!- warknęłam w przestrzeń- To znaczy... Ja wiem, że...

- Vincent robi naprawdę spory ukłon w naszą stronę. W moją. Czy mi się podoba czy nie, to co chce zrobić rozwiązuje większość naszych problemów.

- No więc mi się to n i e podoba.

- Wiesz, to też nie tak, że mógłby sobie mnie zabrać siłą -westchnęła Hailie- My zawsze idziemy w trójpaku.

- Nie mogę nie wrócić do Anglii- wróciłam do swojej myśli- Tam jest... Zostawiłam tam wszystko.

Popatrzyłam po twarzach sióstr starając się, żeby głos mi nie zadrżał. Wiedziałam, że moje narzekanie nic nie zmieni- jak się okazuje już od tygodnia powinnam była zwracać się do Vincenta per ojcze. Ale po prostu... to co się działo zwyczajnie nie mieściło mi się w głowie. To nawet nie byli moi bracia! Gdyby nie Hailie...

- Odcięcie się o tego, może ci wyjść na dobre- podkreśliła Hailie.

Wiedziałam, że pije do odwyku, co tylko dodatkowo wytrąciło mnie z równowagi.

- Nie udawaj, że wiesz jak to u mnie wygląda.

Miałam dość tracenia. Moi przyjaciele, mimo że tacy debile, byli najwspanialsi, kiedy potrzebowałam ich najbardziej. RS nie byli jak gang... to bardziej moja druga i jedyna pozostała rodzina. Może gdybym była bardziej zaangażowana i poprosiła ich o pomoc w znalezieniu Hailie wszystko potoczyłoby się inaczej. Nie wiem, czy lepiej- inaczej.

Poza tym był jeszcze Adam... Adam.

Miałam ochotę wybiec z duszącego hotelu, ale podejrzewałam, że po akcji mojej wielce inteligentnej siostry dostaliśmy areszt domowy, więc zamknęłam się w łazience. Kiedy kładłam się w pustej wannie słyszałam uspokajający głos Carling. Pewnie znowu bawiła się w naszą matkę.

Adam nie odbierał, więc opisałam całą sytuację na grupie- i tak zwlekałam z updatem dużo dłużej niż obiecałam. Gdy tylko nacisnęłam wyślij, wyciszyłam telefon.

Chciałabym się rozpłakać, ale musiałam być silna dla tych dwóch łajz. Starałam się nie rozmyślać nad tym, kto będzie silny dla mnie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 02, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Rodzina Monet: SiostryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz