☀0☀

82 6 11
                                    

~"Every summer has a story"~

- Mamo, mamo! - Pięciolatek skakał na fioletowym foteliku, wyglądając przez uchylone okno. Bardzo się ekscytował wakacjami na wsi u dalekiego wuja, który miał własne gospodarstwo. Nie wiedział czego miał się spodziewać, bo cały czas mieszkał w dużym mieście.

Obserwował z zachwytem krowy na pastwisku i chciał jednej dotknąć swoimi krótkimi rączkami, lecz przestraszył się, gdy parsknęła wprost na niego. Starsza siostra zaśmiała się z niego, na co mruknął oschle w jej stronę.

Rodzice śmiali się cicho z swoich pociech. Sami byli zachwyceni widokami lasów i łąk. Pan Kim próbował opanować auto na dziurach, które sprawiały, że samochód skakał wraz z dziećmi, które śmiały się głośno razem ze swoją mamą. 

Te wakacje były bardzo ciepłe. Ponad 26 stopni w samochodzie przy klimatyzacji, a na dworze prawie 33 stopnie były bardzo dobrze widoczne przy parującym powietrzu i roztapiającym się asfalcie. Na szczęście panna Kim wszystko przemyślała i ubrała maluchy w dostosowane do pogody ubrania. Spakowała również takie same ciuchy na następne trzy tygodnie i co najważniejsze nałożyła na nie oraz spakowała do swojej torebki krem z filtrem. Nie chciała, aby później wszyscy jej narzekali, że poparzyli się przez słońce.

- Kiedy będziemy u wuja Woojina? - Zapytała dziewięcioletnia Taeyeon, gdy jechali przez ponad cztery godziny.

Tato nie odpowiedział od razu, ponieważ wtedy skręcał na polną dróżkę prowadzącą do posiadłości jego brata. 

- Już jesteśmy. - Odparł z uśmiechem, gdy zaparkował mercedesa przy ogrodzeniu, za którym były konie.

Mały Taehyung zapiszczał niekontrolowanie i zaczął machać nogami, próbując z całych sił dotknąć jakiegoś rumaka.

Od kiedy tylko pamiętał uwielbiał konie. Kochał oglądać zawody jeździeckie i próbował namówić wiele razy rodziców na swojego kuca, ale zawsze mówili mu, że drogie jest utrzymanie takiego zwierzaka i w mieście będzie ciężko, by w ogóle mieć stajnię. Wybłagał natomiast ze swoją siostrą (bo także chciała nauczyć się jeździć), żeby rodzice zawozili ich na jazdę konną do pobliskiej stadniny.

Przez kilka miesięcy Taeyeon i Tae jeździli do tamtego miejsca raz w tygodniu, aby spotkać się z kucykami. Tak nauczyli się jazdy konnej z czego ich mama i tata byli bardzo dumni.

Chłopaczek nawet myślał o tym, by w przyszłości brać udział w różnorakich konkursach i dzielić przyszłość z dużymi zwierzakami, które darzył miłością.

- Mamo, otwórz mi drzwi, ja chcę wyjść! - Krzyczał, kopiąc siedzenie swojego ojca i przypadkowo je brudząc swoimi brudnymi sandałami.

Pan Wooseok zagotował się przez to, bo przecież co dopiero czyścił samochód. Wyszedł szybko z auta i wysadził blondyna, na co mały zaświergotał szczęśliwy. Jego siostra natomiast siedziała obrażona, że jej nikt nie wysadził, ale zaraz to minęło, gdy panna Kim odpięła jej pasy i ponagliła, by pomogła jej z ich torbami. Czmychnęły na tyły samochodu, aby wyciągnąć wszystkie bagaże i pójść do chatki wujaszka, żeby się z nim przywitać.

Taehyung natomiast próbował przejść przez ogrodzenie pod napięciem do jego końskich przyjaciół i wreszcie po wielu próbach mu się to udało. Podszedł powoli do jednego kucyka z białą gwiazdką na pysku i próbował pogłaskać go, ale zwierzę ciągle od niego uciekało. 

vacation lovers->jk.kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz