☀1☀

61 5 6
                                    

"It was late August"

10 lat później

Piętnastoletni Taehyung zatrzasnął drzwi od swojego pokoju i położył się na łóżku. Założył słuchawki, by puścić głośno muzykę i zamknął oczy, nareszcie mógł trochę odpocząć.

Nie miał zamiaru nigdzie jechać. Chciał spędzić wakacje w domu, z swoimi przyjaciółmi w Seulu, a nie na wsi u wujka, którego widział jakieś dziesięć lat temu. Powaliło jego matkę czy co? Nie miała nawet najmniejszej szansy, żeby go wyciągnąć z domu. Nawet jeśli zabrałaby mu konsolę i telefon. 

Westchnął przeciągle i przetarł oczy, słuchając swojej ulubionej playlisty. Był zmęczony przez nocne granie z Hoseokiem w strzelaniny. Nie spał w ogóle. Szczerze, miał ochotę zasnąć i pewnie już by to zrobił, lecz oczywiście ktoś musiał wparować mu do pokoju. Zapewne jak zwykle matka.

- Możesz wyjść? - Zsunął słuchawki z jednego ucha i nie raczył nawet otworzył oczu. Nikt nic nie odpowiedział. Zamiast tego poczuł czyjąś dłoń na swoim ramieniu. I o dziwo nie mamy, a Taeyon. Pewnie rodzicielka ją poprosiła, aby z nim porozmawiała.

- Nie mogę wyjść. - Powiedziała spokojnie. 

- Czego chcesz? - Uchylił powieki, zupełnie ściągając słuchawki i usiadł sennie na łóżku. Widać było na pierwszy rzut oka, że potrzebował snu.

- Spałeś dzisiaj? - Zapytała, mimo tego, iż Taehyung pierwszy zadał pytanie.. Blondyn zaprzeczył głową, a dziewczyna cmoknęła z dezaprobatą. - Idź spać. 

- Najpierw powiedz, po co przyszłaś.

Wiedział, że przyszła z większą sprawą. Bardzo rzadko przychodziła do niego tak po prostu. Zwykle to chłopak do niej, ale tylko po to, żeby go gdzieś podwiozła, dała mu coś albo pograła z nim w Minecrafta. 

Kontakt pomiędzy rodzeństwem poluźnił się, gdy stali się starsi. Taeyeon osiągnęła pełnoletność, a Taehyung miał swoje życie i nie musiał być już pod opieką siostry. Byli też dosyć zabiegani, przez co nie mieli czasu dla siebie. 

Nie przeszkadzało to jednak szczególnie najmłodszemu z rodziny Kimów. Dziewczynie chyba bardziej.

- Pojedź z nami na wakacje do wujka Woojina... - Szepnęła po dłuższej chwili, spuszczając wzrok. Po kilku sekundach podniosła go i uśmiechnęła się nostalgicznie do swego brata. - Pamiętasz jak się bawiłeś tam? Nie chciałeś jechać do domu. - Zaśmiała się cicho, gdy przypomniała sobie jak Taehyung rozklejał się, gdy żegnał się z swoimi wakacyjnymi przyjaciółmi.

- Nic takiego nie pamiętam. Chyba ci się coś pomyliło. - A może nie chciał sobie przypominać? Nie miało to większego znaczenia. Nie miał zamiaru rozżalać się nad wspomnieniami.

- Nie pomyliło mi się. - Wyciągnęła telefon, coś wystukała i pokazała mu zdjęcie, gdzie stał mały on i odrobinę wyższy chłopaczek, który nie miał górnej jedynki. - Pamiętasz go? To Jeongguk. Przyjaźniliście się. - Cały czas się uśmiechała, jakby był to jej dawny przyjaciel, a nie blondyna.

Taehyung przez chwilę przypatrywał się zdjęciu i brudnym twarzom dzieci na obrazku. Przytulali się i uśmiechali tak mocno, że aż nastolatka zaczęły boleć policzki. 

vacation lovers->jk.kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz