Miłość na skrzyżowaniu losów

ROZDZIAŁ 3

~następny dzień~
Wstałam i przygotowałam się do szkoły założyłam moje ulubione szare dresy i czarny top tak klasycznie . Spakowałam plecak dzisiaj na ogół zajęcia odbywały się w jednej sali. Sali numer ,,34" . I w tym momencie przypomniało mi się że Antonio czyli wczoraj napotkany przeze mnie chłopak ma się tam  pojawić.
Zjadłam i spakowałam śniadanie. Wyszłam na przystanek 20 minut wcześniej niż zazwyczaj nie wiem dlaczego. 3 minuty później zobaczyłam znajomego chłopaka z słuchawkami w uszach. Poznaję go to on:
-Cześć!-krzyknęłam odwracając głowę w kierunku chłopaka
-cześć-odpowiedział
To był Antonio
-jedziesz do szkoły?-spytał
-Tak- w tej chwili przyjechał autobus z napisem ,, school bus"
Oby dwoje jak na zawołanie ruszyliśmy w kierunku drzwi
- kobiety mają pierwszeństwo -powiedział puszczając mnie pierwszą
-dziękuję- powiedziałam
Dojechaliśmy do szkoły oprowadzałam go po szkole.
Poszliśmy do szatni , w których byliśmy sami zupełnie sami.
Zamknął za sobą drzwi nie ukrywając trochę się wystraszyłam .
-tutaj jest twoja szafka-powiedziałam patrząc na Antoniego
- A tu stoi moja przyszła żona- odpowiedział
Zarumieniłam się na jego słowa .
Był wspaniały 
-ej!-krzyknęłam gdy odwrócona tyłem do niego poczułam jak dotknął mnie opuszkami swoich palców.  Złapał mnie za biodra i obrócił tak  że stałam przodem do niego.
- Susanne?-powiedział
-Tak Antonio?- nie wiedziałam co chciał zrobić ale wiem że napewno nie byłaby to ani krzywda ani coś co przyprawiłoby mnie o dodatkowe ciarki
- zostaniesz moją dziewczyną?-zamarłam
- jasne jeszcze się pytasz ze strachem w głosie...-nie zdążyłam dokończyć bo przerwał mi pocałunkiem.
To było słodkie.
Do szatni wkroczyła para.  Piłkarzyk Thomas  i taka jedna lalunia Laura  , która mnie kiedyś upokorzyła przy
wszystkich .
- proszę proszę proszę kogo my tu mamy Susanne Akins oraz ni jaki Antonio Hover.
-Antie chodź- na szczęście oni chodzili do innej klasy.
- Tak Susie-  kocham go
Doszliśmy pod 34 i zabrzmiał dzwonek.