-Stary to miał być męski wypad.- powiedziałem lekko zirytowany do przyjaciela w klubie, kiedy jego dziewczyna z Kasią poszły zapalić.
-Wyluzuj. Dawno nie wychodziłeś, a ja muszę spędzić trochę czasu z Agnieszką. Kasia też potrzebuję rozrywki- ruszył swoimi brwiami w górę i dół myśląc, że jestem zainteresowany- Dawniej ci nie przeszkadzała.
- Nie przeszkadza i wcale nie myślę o tym, o czym ty też nie powinnieneś. - szybko wypiłem resztę mojej szkockiej, którą kelner postawił przede mną na stole.
-Tak tylko mówię, że ...- przerwał gdy Aga wpakowała mu się na kolana. Co za jędza.
-O czym?- jej głos naprawdę zaczął działać mi na nerwy.
-O Lilce.- Wiedziałem, że będzie chciała skończyć rozmowę, wstałem i zamówiłem sobie kolejną kolejkę ale podwójną. Gdy wróciłem na miejsce, Kaśka też tam była.
-Mała jest świetna. Polubisz ją zobaczysz.- gadał jak nigdy Daniel.
- Agnieszka, a ty? Poznałaś ją?
- Nie.- sam odpowiedziałam i tym samym uciąłem dalsze pytania. Przyjaciel przecież wiedział, że nie chciałem by ktokolwiek się koło niej kręcił. Taka Agnieszka, która nie wiadomo na jak długo zostanie w życiu Daniela, a już na pewno w jej życiu, które do cholery było dla mnie najważniejsze. Ważniejsze od własnego.
-Rozumiem- dla potwierdzenia tylko kiwnęła głową i przeniosła wzrok na parkiet. Czy mogę ją zaprosić do tańca? Czy w ogóle wypada? Robi się tak jeszcze? Kurde trochę minęło od czasu gdy ostatni raz podrywałem kobietę.
- Chodź.- Agnieszka złapała ją za rękę, a ona zdjęła sweter i ukazała swoje doskonałe ciało. Cholera do kwadratu. Karmelowa cera, biust na miejscu, naszyjnik który się kończył w zagłębieniu szyi. I tatuaż?! Nie! Nie!
-Co to jest?!- próbowałem zmrużyć oczy by lepiej się przyjrzeć, ale gdy się poruszała jej włosy go zasłaniały.
-Zaczyna się- prychnął mój kumpel cicho.
-Co?- zatrzymała się w pół kroku nie wiedząc o co chodzi.
- Co ty masz na sobie? Co to jest do cholery na twoich plecach?
-Jemu chodzi o tatuaż- wyjaśnił Daniel spokojnie.
-A to. No tak- i roześmiała się prosto w moje oczy.
-No tak?! Naprawdę?! To twoja odpowiedź?
-To tylko tatuaż- wtrąciła Agnieszka- Jacek wyluzuj, sama mam...
-Tylko tatuaż? Serio?! Wyluzować? Oczywiście, że wyluzuję. Bo ty sama masz pewnie ich kilka. A ja zostawię swoje dziecko pod opieką wytatuowanej i wyluzowanej laski. Poważnie? – złapałem za swoją marynarkę przewieszoną przez oparcie i zacząłem się ubierać.
- Nie wierzę. Dzięki stary. Wychodzę!
-Jacek zaczekaj!
CZYTASZ
Walcz o Nią.
RomanceJacek sam wychowuje swoją córeczkę. Po tym jak matka dziewczynki od nich odeszła. Na jego drodze znów zjawia się młodzieńca miłość. Czy burzliwa przeszłość mężczyzny pozwoli mu na spokojne życie z Lila.? Czy osoba o której dawno zapomniał znów zamie...