15. PRAWDY I PÓŁPRAWDY.

97 9 8
                                    


          𝐍𝐀𝐒𝐓𝐄̨𝐏𝐍𝐘 𝐃𝐙𝐈𝐄𝐍́ rozpoczął się lekkim spóźnieniem na lekcję transmutacji. Isleen wraz z Nessą wparowały do klasy i zajęły swoje miejsca, odprowadzone surowym wzrokiem profesor McGonagall. Ta kobieta wprost nienawidziła spóźnialskich...

   Iversen zignorowała jej wrogie spojrzenie i zerknęła na ławkę obok, by otworzyć podręcznik na odpowiedniej stronie.

— Transmutacja człowieka jest nad wyraz skomplikowanym rodzajem przemiany... — kontynuowała profesor, przechadzając się po klasie.

   Myśli Isleen powędrowały natomiast w stronę wczorajszego spotkania w Łazience Prefektów. Ten okrutny w skutkach pocałunek mroził krew w żyłach kobiety za każdym razem, gdy tylko o nim wspomniała. On go nie chciał. Natomiast Isleen pragnęła go z całego serca, choć nie chciała przyjąć tego faktu do swojej świadomości. Po chwili myśli odpuściły, a kobieta otrząsnęła się i zaczęła słuchać McGonagall. Ślizgonka wykonywała notatki i szczerze zainteresowała się owym tematem. Przemiana własnego ciała według indywidualnych preferencji była niezwykle kuszącą opcją. Zmniejszenie nosa, zwężenie talii, powiększenie oczu... Isleen zaczęła wyobrażać sobie siebie w upiększonej formie i rozmarzyła się w tym widoku.

   Tymczasem Cedric Diggory wgapiał rozmarzony wzrok w ścianę, kompletnie nie słuchając profesora Flitwicka. On uważał, że Isleen była idealna w każdym calu.

─── ⚜ ⚜ ⚜ ───

      Odrazu po zajęciach kobieta skierowała się do biblioteki, aby odrobić zadane im wypracowanie. Było ono na tyle wymagające, że kobieta spóźniła się na drugie śniadanie, ale była z siebie niesamowicie dumna. Biegnąc w stronę Wielkiej Sali otworzyła torbę i wyjęła z niej pogięty pergamin, na którym widniało jedno zdanie.

  Isleen mimowolnie uśmiechnęła się i schowała papier do torby, obiecując w duchu, że odpisze mu po posiłku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


  Isleen mimowolnie uśmiechnęła się i schowała papier do torby, obiecując w duchu, że odpisze mu po posiłku. Iversen weszła do Wielkiej Sali, kierując się w stronę grupki swoich przyjaciół. Nessa i Daphne opychały się naleśnikami, dyskutując o czymś zawzięcie, a naprzeciw nich siedzieli Cameron, Adel i Terence. Ślizgonka spojrzała na nich i przełknęła ślinę, wracając wspomnieniami do podejrzanego przez nią pocałunku. Poczuła nieprzyjemny ścisk w żołądku i nagłe wyrzuty sumienia. Nadal nie wiedziała czy powinna powiedzieć o tym Whistle... a może najpierw wypadałoby pogadać z Adelaide?

   Kobieta usiadła obok Greengrass witając się z wszystkimi miłym uśmiechem. Niespodziewanie dziewczęta wybuchły, obrzucając ją mnóstwem niezrozumiałych słów.

— Isleen to do ciebie!

— Nie jest podpisane!

— To na pewno od cichego wielbiciela!

   Przekrzykiwały się nawzajem, aż Cameron odezwał się swoim mocnym basem i przerwał ich piski.

— Dostałaś paczkę.

𝐈𝐓'𝐒 𝐋𝐎𝐕𝐄, 𝐃𝐈𝐆𝐆𝐎𝐑𝐘 • cedric diggoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz