Alex
Nie miałam z nią kontaktu 2 dni.Kupiłem czerwone róże z myślą o jej czerwonych włosach.
Postaram się, żeby była moja i tylko moja.
Bo aktualnie jest osobą, która mnie uszczęśliwiała, chociaż wcale tak długo jej nie znałem.
Może i na nią nie zasługuje, ale mam nadzieję, że to właśnie ona zostanie kiedyś przyszła moją przyszłą żoną może nie z nami długo, ale moje serce podpowiada mi, że jest właściwą osobą, która powinna zostać matką moich dzieci.
I długie czerwone włosy aż do pasa są przepiękne one całej piękne nie wiem kiedy przestanę się ją zachwycać też, nie wiem, kiedy w końcu stanie się moja w końcu zimną zainteresuje i w końcu przestanie mnie od siebie odpychać.
30 minut temu napisałem do niej i poprosiłam o spotkanie powiedziałam że mam niespodziankę i udowodnię, że się będę starał będę się starał codziennie. Zapytała mnie o co mi chodzi a ja jej odpowiedziałam że w sumie sam nie wiem ale naprawdę chciałbym od ciebie zawalczyć nie wiem czy to nie jest zbyt romantyczny, bo w sumie prawie się nie znamy, ale naprawdę chciałbym przekonać się, czy to jest ta jedyna osoba w moim życiu tak jak kiedyś moja mama mówiła o moim tacie.
Otworzyłem bluzę ze zdziwienia, kiedy odpowiedź była twierdząca za 15 minut spotkamy się wreszcie zgodziła się to było dla mnie coś pięknego cieszę się jak dziecko które obchodzi dzisiaj urodziny. Chociaż w sumie to chyba był prezent urodzinowy od świata.
Po 10 minutach byłem już na miejscu, byłam pierwszy.
Po dwóch minutach zobaczyłem dojeżdżający motor, to była ona osoba, którą teraz będę walczył choćby nie wiem co choćby kazali mi przestać wszyscy to tego nie zrobię.
Nie poddam się choćby nie wiem co.
- Witaj -przywitałem się entuzjastycznie, a twarzy nie schodzi mi entuzjastyczny uśmiech.
- Czego ty ode mnie chcesz? - zapytała a potem pytaniu wyciągnąłem z za pleców czerwony bukiet róż mam nadzieję że jej się spodoba tak naprawdę Ania że będzie udawać że jej się podobał następnym razem wyciągnąć nie jakie są jej ulubione kwiaty. Zauważyłam, że ją zamurowało, stały jak posąg, wpatrywała się w rzecz, którą trzymam w ręce.
- To dla mnie? - zapytała zmieszana. Nadal nie przestawałam się uśmiechać więc może pomyślała że to żart, ale nie to nie był żart.
Zastanawiałam się wręcz mojej kwiaty, A kiedy trzymała i nada się im przyglądała popatrzyła się na mnie wyglądała pięknie. Tak jakby wreszcie jej maska została zdjęta z twarzy i pokazana była piękna dziewczyna. Niestety nie zdążyła nic powiedzieć, ponieważ położyłem swoje dłonie na jej policzkach i przyciągnąłem jej usta do swoich łącząc nas w krótkim pocałunku.
Szybko odskoczyła jak poparzona patrzył na mnie jeszcze z większymi zdziwionymi oczami tak jakby właśnie ktoś jej powiedział że jest adoptowana.
- Przepraszam, ale...ale -nie umiała się wysłowić, nie wiem, czy mam płakać, czy się śmiać, bo śmiesznie to wyglądało.
- Proszę pójdź ze mną na randkę daj mi chociaż tą jedną szansę - to nie brzmiało jak proszę nię, to brzmiało jak błaganie. Patrzyła na mnie jeszcze chwilę nieprzekonana aż w końcu westchnęłam i skinęła głową.
- Zgoda -i to był mój najlepszy dzień w życiu.
Nie wiem czemu, ale po tej odpowiedzi czułem, że to musi być matka moich dzieci, a jeśli nie będzie to nie wiem, naprawdę nie wiem, kto miałby nią być.
CZYTASZ
Burnt Souls|16+[wstrzymane]
RomancePłatna zabójczyni, która nie zna granic. Jej ojciec jest Szefem najpotężniejszej Mafii na Świecie. Natomiast chłopak z dobrej rodziny prawników, który pilnuje się zasad. Czy mimo takiego przeciwieństwa coś ich połączy? Główna bohaterka: Suzane Jeans...