_14_

88 2 1
                                    

I znowu ten cholerny poniedziałek wszystko byłoby nawet okej gdyby nie fakt że lekcje zaczynam tą koszmarną matmą nigdy nie byłem z niej dobry ale jakoś zdawałem.

Na lekcji nie działo się nic ciekawego do czasu bo nagle źle się poczułem poprosiłem nauczycielkę o pójście do toalety a tam było coraz gorzej.

Strasznie kręciło mi się w głowie a do tego cały obraz robił się strasznie nie wyraźny ledwo widziałem przedmioty które omijałem próbując się nie przewrócić wtedy dobiłem do czegoś a raczej kogoś.
-No proszę proszę kogo my tu mamy.
-Czego chcecie? - spytałem dalej nie domyślając się kto to jest nie mogłem go rozpoznać przez ten rozmazany obraz który nie chciał odpuścić lecz po głosach byłem wstanie stwierdzić że nie był to jeden chłopak a kilku.
-Niczego kto powiedział że chcemy czegoś ale posłuchaj lepiej zerwij z Minho nikt tu nie toleruje pedałów w przeciwnym razie nie chcesz wiedzieć co się z tobą stanie.
-Kim ty jesteś żeby mi grozić co? - spytałem poirytowany.
-Nie musisz tego wiedzieć - po tych słowach poczułem tylko jak ktoś zaczyna mnie kopać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie pamiętam co działo się dalej bo obudziłem się była godzina ósma czyli zaspałem na pierwszą lekcję a do tego strasznie bolała mnie głowa zszedłem na dół aby wziąć jakieś leki a tam zastałem moją mamę.
-Mamo ty jeszcze nie w pracy? - spytałem zdziwiony.
-Nie dostałam wolne.
Rodzicielka odwróciła się w moją stronę i zrobiła minę jakby przynajmniej ducha zobaczyła.
-Jezu Sungie dobrze się czujesz jesteś cały blady a do tego masz gorączke - powiedziała przykładając mi dłoń do czoła.
-Tylko trochę boli mnie głowa tak to jest okej.
-No nie nie w takim stanie nie puszczę cię do szkoły zapomnij.
-No ale mamo miałem się dzisiaj spotkać z Minho.
-No trudno Sungie Minho może odwiedzić ciebie ale w takim stanie nigdzie nie pójdziesz.
-No dobrze - powiedziałem wzdychając.

Wróciłem do pokoju i w sumie cieszyłem się że nie muszę tam iść ale za jaką cenę.

Strasznie bolała mnie głowa i żeby trochę się zrelaksować zaczełem szkicować coś w jakim starym zeszycie wstępny szkic był gotowy i wtedy usłyszałem dzwonek do drzwi.

Szybkim krokiem ruszyłem w stronę drzwi otworzyłem a tam stał Minho niestety cały mokry bo jak zauważyłem zaczeło strasznie lać.

Dałem starszemu jakieś ciuchy na przebranie i poszedłem kończyć mój rysunek kiedy nagle poczułem jak ktoś całuje mnie w policzek odwruciłem się zdezorientowany a tam stał Minho zadowolony chyba z swojego czynu.
-Oo Sungie co tam rysujesz hmm? - spytał ciekawski starszy.
-Nie wiem jeszcze w sumie może jakaś łaka z pastwiskiem owiec sam nie jestem pewien - odpowiedziałem.
-Ładne - skomentował.
-Hmm? - spytałem bo za bardzo skupiłem.
-Mówie że ładne - powiedział ponownie.
-Tak myślisz? - spytałem.
-Ja nie myśle Sungie ja tam uważam.
-Dziękuje kiedyś dużo rysowałem ale potem jakoś wena.
-Ciesze się że znowu rysujesz widać że masz talent Sungie.
-Aww no już dość tych koplementów.

Kiedy skończyłem spojrzałem w stronę łóżka gdzie leżał wyższy przeglądając coś na telefonie.

Niezauważony podeszłam do łóżka i usiadłem na udach starszego przez co ten automatycznie odłożył telefon na bok.
-Co tam? - spytał mnie Minho.
-A nic tak tylko nudzę się.
-Wiesz co Sungie znam parę sposobów na nudę - powiedział poruszając sugestywnie brwiami.
-Ty tylko o jednym pograjmy w twistera - zasugerowłem.

Już po chwili rozegrała się gra o przetrwanie upłyneło może z dwadzieścia minut i Minho odpadł.
-Muszisz się więcej rozciągać kochanie - powiedziałem śmiejąc się.
-A może... Chcesz mi w tym pomóc?
-Chyba podziękuję - powiedziałem rozbawiony.

Teraz leżeliśmy po prostu przytulając się gdy tą chwilę przerwała nam moja mama.
-Nie chce wam przeszkadzać ale chciałam poinformować was że idę z przyjaciółkami do galerii wróce za jakieś dwie godzinki nie rozwalcie domu.
-Spokojnie mamo możesz jechać.
-Okej no to a i pozmywaj proszę naczynia Sungie ja lecę kocham cię pa.

Po chwili rodzicielki nie było już w domu a ruszyłem do kuchni pozmywać kiedy skończyłem wróciłem do pokoju i tak razem z Minho zleciał nam cały wieczór.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wiem że obiecywałam że rozdział będzie szybko ale strasznie się rozchorowałam i nie dałam rady nic wymyślieć przez ból głowy.
Miłego dnia/wieczoru/nocy❤️❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 30 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Volley Ball Love ||Minsung||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz