Wstałem rano była około ósma Minho jeszcze spał postanowiłem że się przebiorę ale kiedy kiedy chciałem wstać poczułem czyjeś ramiona zawijące się na mojej talii spojrzałem w bok i dostrzegłem pół przytomnego starszego chłopaka który teraz wyglądał strasznie uroczo.
-Dzień dobry - powiedział starszy.
-Dzień dobry przepraszam nie chciałem cię obudzić - odpowiedziałem lekko smutny.
-Ajj Sungie daj spokój nie obudziłeś mnie jakoś tak wyszło że wstałem.Nagle wpadłem na pomysł jako że lał deszcz a deszczowe dni to jedne z tych które kocham najbardziej postanowiłem że muszę namówić Minho na spacer.
-Minho chodźmy na spacer.
-Sungie ale przecież pada to nie zbyt dobry pomysł jeszcze chory będziesz i co wtedy mhh.
-Nie będę ciepło się ubierzemy a ja kocham spacery w deszcz czuje wtedy taki spokój.
-No dobrze ale masz być ciepło ubrany a po drodze zabiorę cię w jedno miejsce.
-Gdzie? - spytałem zdziwiony.
-Zobaczysz nie powiem ci teraz.
-Ugh no dobrze.Tak jak powiedział wyższy tak zrobiłem ubrałem ciepłe dresy do tą świetna beżową bluzę którą kupiłem niedawno.
Gdy byłem już gotowy zeszliśmy na dół ubraliśmy jeszcze kurtki buty i mogliśmy ruszać.
Idąc mieliśmy kaptury na głowie jako że lało dość mocno w końcu dotarliśmy gdzieś a tak w sumie to pod jakąś kawiarnie.
Weszliśmy siadając przy jakimś przypadkowym stoliku kiedy przyszedł kelner Minho zamówił kawę i jakieś ciasto a ja wziełem herbatkę z cytryną i sernik.
Rozmawialiśmy zajadając się słodkościami gdy już skończyliśmy Minho zapłacił za nas chociaż nalegałem że zapłace za siebie ale to już cały starszy nie daje za wygraną.
-Chodź Sungie muszę wziąć cię w jeszcze jedno miejsce.
-Gdzie tym razem? - spytał podekscytowany ale również strasznie ciekawy.
-Znowu ci nie powiem - Minho zaśmiał się i pociągnął mnie w nieznanym mi kierunku.Dotarliśmy na jakieś małe osiedle nie daleko miasta pojechaliśmy tu autobusem ale nie trwało to długo chwilę tak szliśmy aż w końcu moim oczom ukazała się piękna łąka z widokiem na góry i tak dalej rosły tam kwiaty jak z najskrytszych marzeń a zaraz obok można było ujrzeć rozczulające owce i barany wszystko komponowało się cudnie.
-Minho tutaj jest cudownie - powiedział przyglądając się wszystkiemu po kolei.
-Wiem Sungie trafiłem tu nie dawno z czystego przypadku.
-Minho zróbmy sobie zdjęcie na pamiątkę.Zrobiliśmy zdjęcie na którym miną starszego była bez cenna bo chyba nie spodziewał się że go pocałuje ale wiedziałem też że będzie to jedno z moich ulubionych naszych zdjęć.
Kiedy wybiła godzina jedenasta wróciliśmy do domu starszego i oglądaliśmy jakieś serial do puki jego siostrą nie przyszła nie źle zdenerwowana.
-Co się stało mojej małej księżniczce? - spytał starszy śmiejąc się ale nie dziwię się wyglądała rozbrajająco.
-Minho hyung czy ty zjadłeś moją czekoladę - powiedziała wręcz krzycząc.
-Nieee skąd że nie śmiałbym tego zrobić.
-Nie kłam Minho hyung wiem że to ty mama cię wydała.
-No dobrze już zjadłem odkupie ci ją jutro.
-Żeby to był ostatni raz a tak przy okazji Jisung hyung.
-Tak? - spytałem.
-Pomożesz mi?
-W czym mam ci pomóc Honea?
-Mója przykaciółka zaprosiła mnie na urodziny i nie wiem co ubrać ale będzie tam taki kolega który mi się podoba no i sam wiesz jak to jest.
-Honi ale ja nie mam pojęcia co masz ubrać żeby mu się spodobać.
-Jak to przecież zawsze stroisz się do Minho - powiedziała zdziwiona.I właśnie wtedy Minho wybuchł śmiechem.
-Ale wiesz Honi Sungie jest moim chłopakiem.
-No tak i co z tego? - spytała zdziwiona.
-Kiedyś zrozumiesz księżniczko - powiedział Minho i poruszał sugestywnie brwiami w moją stronę.
-Minho! - uderzyłem go w głowe.
-Nie rozumiem o co wam chodzi w każdym razie chodź Jisung hyung możesz wziąć Minho hyunga.Poszliśmy do jej pokoju a ona zaczęła pokaż mody ostatecznie wybraliśmy piękną beżową sukienkę z białymi falbankami a do tego białe baleriny trochę biżuterii i była gotowa.
-Dziękuje Jisung hyung no i tobie Minho hyung w sumie nic nie zrobiłeś oprócz przystawiania się do Jisunga hyunga co chwilę.Wróciliśmy do pokoju strasznie się nudząc położyliśmy się i wtuleni leżeliśmy Minho leżał za mną i wtedy poczułem jak starszy całuje mnie po szyi obróciłem się ale wyższy dalej nie przestawał.
-Minho twoi rodzice są w domu poza tym twoja siostra jest w pokoju obok z jej przyjaciółką.
-Co z tego one zaraz pojadą moi rodzice ich zawożą więc będziemy mieć trochę czasu.I właśnie w tym momencie do pokoju weszli rodzice Minho i jego siostrą z jej przyjaciółką.
-Bawcie się dobrze chłopaki my jedziemy zawieść dziewczynki będziemy za jakieś dwie godzinki - powiedziała miło mama Minho i uśmiechneła się a po chwili dodała.
-Jisung jakby Minho się do ciebie przystawiał palnij go w głowe.
-Dobrze pani Lee - zaśmiałem się a Minho udał obrażonego.Gdy tylko jego rodzice wyszli z domu starszy zaczął kontynuować ale nie miałem zamiaru go uderzać bo mi samemu podobało się to co się dzieje.
Starszy w końcu zawisnął nade mną i zaczeła się walka o dominację wygrał Minho.
Zaczął zjeżdżać pocałunkami niżej kiedy zatrzymał się na moich obojczykach spojrzał na mnie.
-Chcesz tego Sungie? - spytał.
-Minho chce tego jesteś doświadczony ufam ci - powiedziałem na jednym wdechu byłem już cały czerwony.
-Postaram się być delikatny.
-A kto każe ci taki być - powiedziałem kusząc bardziej.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że tak dawno nie było rozdziału ale jakoś nie miałam weny kiedy będzie kolejny rozdział nie mam pojęcie ale postaram się w tym tygodniu.
Miłego dnia/wieczoru/nocy ❤️ ❤️ ❤️Ciąg dalszy nastąpi...
CZYTASZ
Volley Ball Love ||Minsung||
FanfictionHan Jisung 16 letni cichy oraz nieśmiały chłopak po 4 nie udanych próbach samobójczych który zmienił szkołe z powodu ogromnego hejty z strony rówieśników. Lee Minho 17 letni najpopularniejszy w całej szkole oraz bogaty chłopak który nienawidzi hej...