_12_

128 2 0
                                    

Wstałem rano była około ósma Minho jeszcze spał postanowiłem że się przebiorę ale kiedy kiedy chciałem wstać poczułem czyjeś ramiona zawijące się na mojej talii spojrzałem w bok i dostrzegłem pół przytomnego starszego chłopaka który teraz wyglądał strasznie uroczo.

-Dzień dobry - powiedział starszy.
-Dzień dobry przepraszam nie chciałem cię obudzić - odpowiedziałem lekko smutny.
-Ajj Sungie daj spokój nie obudziłeś mnie jakoś tak wyszło że wstałem.

Nagle wpadłem na pomysł jako że lał deszcz a deszczowe dni to jedne z tych które kocham najbardziej postanowiłem że muszę namówić Minho na spacer.

-Minho chodźmy na spacer.
-Sungie ale przecież pada to nie zbyt dobry pomysł jeszcze chory będziesz i co wtedy mhh.
-Nie będę ciepło się ubierzemy a ja kocham spacery w deszcz czuje wtedy taki spokój.
-No dobrze ale masz być ciepło ubrany a po drodze zabiorę cię w jedno miejsce.
-Gdzie? - spytałem zdziwiony.
-Zobaczysz nie powiem ci teraz.
-Ugh no dobrze.

Tak jak powiedział wyższy tak zrobiłem ubrałem ciepłe dresy do tą świetna beżową bluzę którą kupiłem niedawno.

Gdy byłem już gotowy zeszliśmy na dół ubraliśmy jeszcze kurtki buty i mogliśmy ruszać.

Idąc mieliśmy kaptury na głowie jako że lało dość mocno w końcu dotarliśmy gdzieś a tak w sumie to pod jakąś kawiarnie.

Weszliśmy siadając przy jakimś przypadkowym stoliku kiedy przyszedł kelner Minho zamówił kawę i jakieś ciasto a ja wziełem herbatkę z cytryną i sernik.

Rozmawialiśmy zajadając się słodkościami gdy już skończyliśmy Minho zapłacił za nas chociaż nalegałem że zapłace za siebie ale to już cały starszy nie daje za wygraną.

-Chodź Sungie muszę wziąć cię w jeszcze jedno miejsce.
-Gdzie tym razem? - spytał podekscytowany ale również strasznie ciekawy.
-Znowu ci nie powiem - Minho zaśmiał się i pociągnął mnie w nieznanym mi kierunku.

Dotarliśmy na jakieś małe osiedle nie daleko miasta pojechaliśmy tu autobusem ale nie trwało to długo chwilę tak szliśmy aż w końcu moim oczom ukazała się piękna łąka z widokiem na góry i tak dalej rosły tam kwiaty jak z najskrytszych marzeń a zaraz obok można było ujrzeć rozczulające owce i barany wszystko komponowało się cudnie.
-Minho tutaj jest cudownie - powiedział przyglądając się wszystkiemu po kolei.
-Wiem Sungie trafiłem tu nie dawno z czystego przypadku.
-Minho zróbmy sobie zdjęcie na pamiątkę.

Zrobiliśmy zdjęcie na którym miną starszego była bez cenna bo chyba nie spodziewał się że go pocałuje ale wiedziałem też że będzie to jedno z moich ulubionych naszych zdjęć.

Kiedy wybiła godzina jedenasta wróciliśmy do domu starszego i oglądaliśmy jakieś serial do puki jego siostrą nie przyszła nie źle zdenerwowana.

-Co się stało mojej małej księżniczce? - spytał starszy śmiejąc się ale nie dziwię się wyglądała rozbrajająco.
-Minho hyung czy ty zjadłeś moją czekoladę - powiedziała wręcz krzycząc.
-Nieee skąd że nie śmiałbym tego zrobić.
-Nie kłam Minho hyung wiem że to ty mama cię wydała.
-No dobrze już zjadłem odkupie ci ją jutro.
-Żeby to był ostatni raz a tak przy okazji Jisung hyung.
-Tak? - spytałem.
-Pomożesz mi?
-W czym mam ci pomóc Honea?
-Mója przykaciółka zaprosiła mnie na urodziny i nie wiem co ubrać ale będzie tam taki kolega który mi się podoba no i sam wiesz jak to jest.
-Honi ale ja nie mam pojęcia co masz ubrać żeby mu się spodobać.
-Jak to przecież zawsze stroisz się do Minho - powiedziała zdziwiona.

I właśnie wtedy Minho wybuchł śmiechem.
-Ale wiesz Honi Sungie jest moim chłopakiem.
-No tak i co z tego? - spytała zdziwiona.
-Kiedyś zrozumiesz księżniczko - powiedział Minho i poruszał sugestywnie brwiami w moją stronę.
-Minho! - uderzyłem go w głowe.
-Nie rozumiem o co wam chodzi w każdym razie chodź Jisung hyung możesz wziąć Minho hyunga.

Poszliśmy do jej pokoju a ona zaczęła pokaż mody ostatecznie wybraliśmy piękną beżową sukienkę z białymi falbankami a do tego białe baleriny trochę biżuterii i była gotowa.
-Dziękuje Jisung hyung no i tobie Minho hyung w sumie nic nie zrobiłeś oprócz przystawiania się do Jisunga hyunga co chwilę.

Wróciliśmy do pokoju strasznie się nudząc położyliśmy się i wtuleni leżeliśmy Minho leżał za mną i wtedy poczułem jak starszy całuje mnie po szyi obróciłem się ale wyższy dalej nie przestawał.
-Minho twoi rodzice są w domu poza tym twoja siostra jest w pokoju obok z jej przyjaciółką.
-Co z tego one zaraz pojadą moi rodzice ich zawożą więc będziemy mieć trochę czasu.

I właśnie w tym momencie do pokoju weszli rodzice Minho i jego siostrą z jej przyjaciółką.
-Bawcie się dobrze chłopaki my jedziemy zawieść dziewczynki będziemy za jakieś dwie godzinki - powiedziała miło mama Minho i uśmiechneła się a po chwili dodała.
-Jisung jakby Minho się do ciebie przystawiał palnij go w głowe.
-Dobrze pani Lee - zaśmiałem się a Minho udał obrażonego.

Gdy tylko jego rodzice wyszli z domu starszy zaczął kontynuować ale nie miałem zamiaru go uderzać bo mi samemu podobało się to co się dzieje.

Starszy w końcu zawisnął nade mną i zaczeła się walka o dominację wygrał Minho.

Zaczął zjeżdżać pocałunkami niżej kiedy zatrzymał się na moich obojczykach spojrzał na mnie.
-Chcesz tego Sungie? - spytał.
-Minho chce tego jesteś doświadczony ufam ci - powiedziałem na jednym wdechu byłem już cały czerwony.
-Postaram się być delikatny.
-A kto każe ci taki być - powiedziałem kusząc bardziej.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że tak dawno nie było rozdziału ale jakoś nie miałam weny kiedy będzie kolejny rozdział nie mam pojęcie ale postaram się w tym tygodniu.
Miłego dnia/wieczoru/nocy ❤️ ❤️ ❤️

Ciąg dalszy nastąpi...

Volley Ball Love ||Minsung||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz