PRAWDA CZY WYZWANIE
Zaczęłam powoli się budzić. Poczułam zimny wiatr który otulił moją twarz. Przetarłam oczy aby lepiej widzieć. Spojrzałam na okno które było szeroko otwarte.
Już wstawałam kiedy nagle zorientowałam się że byłam przykryta i miło otulona do snu. Przecież pamiętam jak ledwo żywa po wczorajszym dniu rzuciłam się na łóżko w ubraniach, a okazało się że teraz byłam przykryta koudrą, co gorsza bez ubrań tylko w samej bieliźnie.
Kto mógł to zrobić.Ubrałam pierwsze leprze spodnie oraz bluzkę. Wypadło na szerokie jeansy i biały top. Wyszłam z pokoju czując niesmaczny zapach.
Gdy już otworzyłam drzwi, moje oczy powiększyły się do wielkości piłeczki pingpongowych.
Zobaczyłam leżącego na ziemi Kyliana oraz śpiącego na kanapie Juliana. Reszty nie było w salonie. Bałam się że mogli być gdzie indziej.
Podeszłam pierw do White'a aby go obudzić. Debil tarzał się po ziemi.
Zaczęłam go szturchać ręką po ramieniu.
– Ej, wstawaj. – Zaczęłam cicho. – Debilu wstawaj.Zobaczyłam jak otwiera powoli oczy.
Od razu przeniósł wzrok na mnie.
– Stormi? a co ty tu do chuja robisz?
– Jestem w swoim mieszkaniu. A ty śpisz na mojej podłodze. – Stwierdziłam fakt. Spojrzał na mnie zdezorientowany, po czym zaczął powoli wstawać z podłogi.– Ale się najebałem. – Odsząknął. – A dziś jeszcze kurwa impreza jest. Ja pierdole.
– Przestań tak przeklinać. – Wkurzona podeszłam do Juliana Braitta. Szturchłam go mocno na co ten od razu się obudził. Coś mruczał pod nosem. Nawet nie wiedziałam co.Zdenerwowana poszłam do pokoju Lucy sprawdzić czy dziewczyna śpi.
Okazało się że śpi, tylko że nie sama.
– Luca? co ty do chuja robisz. – Odezwałam się głośno. Obydwoje w tym samym czasie się przebudzili.
Zaskoczeni popatrzyli na siebie zdumieni. Spojrzałam na Taylora który najwidoczniej się zarumienił. Tak samo Jane.– To ty zdjęłaś ze mnie ubrania? – Skierowałam swoje słowa do Lucy.
– Co, nie. Ja nawet nie wchodziłam do twojego pokoju.
– To kto to zrobił?.
– Wiesz byłem w tedy dość pijany i nie pamiętam zbytnio, ale wydaje mi się że Raier gdzieś poszedł. I chyba zmierzał do twojego pokoju. – Sprostował Luca.Przez to co usłyszałam, byłam dość przerażona. Raier? jak mógł to zrobić. To mogła być nie prawda, przecież ledwo się znamy do chuja.
Nie odpowiedziałam nic, wyszłam z pokoju zostawiając ich samych.
Wróciłam ponownie do salonu w którym tarzał się Kylian i śpiący Julian na kanapie. Nie było ich.
Wrócili pewnie już do domu.Był syf w mieszkaniu, trzeba było tu posprzątać, pomimo że nie miałam sił. Zadzwoniłam więc po sprzątaczke.
Przyszła i zaczęła sprzątać. Było mi jej smutno, w domu uczono mnie że trzeba po sobie sprzątać. Postanowiłam więc że dam jej pieniądze aby się ucieszyła.Kiedy było czysto w mieszkaniu to włączyłam sobie telewizor, położyłam się na sofie i włączyłam Netlfixa.
Nie było jakiś fajnych filmów, dlatego wzięłam pierwszy leprzy. Był to
Kobiety Mafii.Leżąc tak i oglądając mój telefon zaczął wibrować. Wzięłam go do ręki i odblokowałam ekran. Zobaczyłam że byłam na jakieś grupie.
*GRUPA SZYSZEK*
Kylian White:
Moi drodzy, IDZIEMY WSZYSCY DO KLUBU!Kylian White:
O dwudziestej będę czekał na dole.
CZYTASZ
Hell Of Beauty #1
ActionWszystko zaczęło się od przyjazdu gości. Nastoletnia Stormi Ross od zawsze chciała polecieć do Tokio. Jej marzenie spełnia się i wraz z jej przyjaciółką Lucy, odwiedzają miasto. Pod ich hotelem czekają znajomi dziewczyny, którzy zabierają je na jede...