STORMI W NIEBEZPIECZEŃSTWIE?
Raier Scott
teraźniejszość...To był istny koszmar. Jeszcze nigdy nie przydarzyła mi się taka sytuacja, wiadomo były gorsze rzeczy które mnie spotkały na wyścigach. Ale dlaczego akurat mój samochód musiał spłonąć? jeszcze jak jechała ze mną Stormi.
Tak bardzo tego żałuję że pozwoliłem jej ze mną jechać. Gdybym jej odmówił wszystko potoczyło by się inaczej i każdy byłby bezpieczny.
A teraz? Stormi leży w łóżku szpitalnym i spała. Bałem się że może stać się jej coś złego. Że może się już nigdy nie obudzić, a raczej bym tego nie przeżył.
Gdy tak siedziałem przy niej ktoś wbiegł do pokoju szpitalnego.
Była to Lucy.- I co z nią? - Spytała kierując te słowa do mnie.
- Źle, od tego wypadku w ogóle się nie obudziła. Boje się Lucy.
- Kochasz ją? - Uśmiechnęła się lekko, a mnie zamurowało. Nie spodziewałem się od niej takich słów.- Raczej tak, nawet jej wyznałem tą miłość po Hiszpańsku ale ona i tak pewnie nie zrozumiała. - Odezwałem się nie mając już na nic ochoty. To był najgorszy dzień w moim życiu, nie miałem takich dni od kilkunastu lat. Jednak nie zawsze musi być kolorowo.
Spojrzałem na przyjaciółkę Stormi, ona jedynie uśmiechnęła się cwaniacko odwracając wzrok.
Coś mi tu nie pasowało.
- O co chodzi? - Zapytałem z nadzieją że mi odpowie.
- Tak się składa że Ross bardzo dobrze zna Hiszpański.W tej chwili moje serce zaczęło tak napierdalać że zaraz miało mi wyjść na powierzchnię. Przez chwilę nie dowierzałem co ta kobieta do mnie powiedziała.
Zaśmiała się a ja dalej tak się w nią wpatrywałem, ja pierdole. Mam przejebane.
- Nie powinieneś czasem leżeć w łóżku i odpoczywać? - Zmieniła temat. - Też nienajlepiej wyglądasz.
- Dzięki. - Prychnąłem a ona się zaśmiała. - W ogóle po co tu przyszłaś?W rękach trzymała IPhone'a Stormi.
Było to dość dziwne, po co jej telefon Ross?- Przynieść mojej przyjaciółce komórkę, ktoś ciągle do niej pisze. - Przygryzła wargę. - Martwię się o nią.
Nie odezwałem się już, patrzyłem na Stormi która słodko sobię spała.
Miała dużo ran, w niektórych miejscach miała zadrapania. Na tam tym wyścigu dużo jej krwi lało się z jej prawej dłoni oraz z lewej nogi jak i też z czoła. Kiedy tylko zobaczyłem jak nie dała już rady uciekać, myślałem że stracę wszystko. Że to koniec i przez moją własną głupotę będzie mogła umrzeć.
To będzie moja trauma, kobieta w której się zakochałem mogłem wyrządzić jej śmierć.
Coś zapikało, to telefon Ross. Spojrzałem w tam tym kierunku a Lucy od razu włączyła ekran blokady by zobaczyć na wyświetlaczu kto do niej pisze.
- To jakiś, nieznany numer - Powiedziała. - Z resztą sam zobacz.
Jane wystawiła komórkę w moją stronę, zobaczyłem wiadomość od nieznanego numeru.
Zadanie 2. Pujdź do lasu, dawnej korporacji bankowej...
Tylko to mogłem przeczytać.Czy Stormi była w niebezpieczeństwe?
Nie mogłem tej sprawy tak zostawić. Kazałem Lucy aby napisała na grupie że mamy spotkać się przy hotelu.
CZYTASZ
Hell Of Beauty #1
ActionWszystko zaczęło się od przyjazdu gości. Nastoletnia Stormi Ross od zawsze chciała polecieć do Tokio. Jej marzenie spełnia się i wraz z jej przyjaciółką Lucy, odwiedzają miasto. Pod ich hotelem czekają znajomi dziewczyny, którzy zabierają je na jede...