3.(nie ma bo Shane zjadł)

630 21 3
                                    

Patrzyłam na twarze chłopców na których najpierw malowało się zaskoczenie, potem złość nie wiadomo dlaczego, a na końcu smutek.
-I co macie coś do powiedzenia?- spytałam wyzywająco.
-Tak-odezwał się Dylan- Jesteś najgorszą siostrą jaką mam- dopowiedział po chwili. Patrzyłam na niego oniemiała aż w końcu wybuchłam.
-Pewnie, ja bym za was wszystkich życie oddała a wy milcząc potwierdzacie słowa Dylana, po prostu super z was bracia- powiedziałam i odeszłam od stołu. Będąc na korytarzu ruszyłam biegiem po schodach do swojego pokoju. Będąc w pokoju zamknęłam się na klucz i usiadłam na podłodze opierając się o drzwi. Chwilę tak siedziałam i myślałam aż w końcu podeszłam do łóżka gdzie leżały słuchawki i laptop. Odpaliłam oby dwie rzeczy i na laptopie włączyłam "Jak wytresować smoka 1". Oglądałam tak do póki nie zaczęła się scena gdzie Czkawka zaczyna oswajać Szczerbatka.

Też bym chciała mieć smoka, mogłabym teraz z nim polecieć na jakąś przejażdżkę czy coś takiego

Obejrzałam jeszcze tak z 3 filmy gdy nagle usłyszałam płacz dziecka. Od razu wstałam i poszłam do pokoju Hailie. Gdy weszłam zobaczyłam małą w swoim łóżeczku. Podeszłam, wyjęłam ją z kołyski i nakarmiłam mlekiem które było przygotowane. Po nakarmieniu usiadłam na bujanym fotelu gdzie ułożyłam ją tak, że głową opierała się o moje ramię i lekko nas bujałam. Gdy dziewczynka usnęła włożyłam ją do kołyski i wróciłam do swojego pokoju gdzie przyszykowałam się do snu i położyłam się spać. Następnego dnia będąc już w szkole dosiadłam się do jakiejś grupy 6 chłopaków i 2 dziewczyn. Później okazało się, że wszyscy mamy jakąś powiązane zainteresowania. Po powrocie do domu zjadłam obiad i próbowałam pogodzić się z braćmi ale byłam zbyt zestresowana więc mi się to nie udało.

Siedziałam w pokoju ale zaczęło mi się nudzić więc wyszłam na balkon gdzie usiadłam na podłodze i słuchałam natury. Jakiś czas później na balkon obok wyszli chyba bliźniacy i Dylan.
-Jebana księżniczka robi sama problemy- mówił ewidentnie wkurwiony Dylan.
-Nie przesadzaj, miała prawo się na nas zdenerwować bo faktycznie przegięliśmy- bronił mnie Tony.
-Ale to nie powód by się na nas drżeć- mówił dalej Dylan.
-Widziałeś jaka ona była zestresowana podczas obiadu? Na pewno chciała nas przeprosić i to wyjaśnić tylko nie wiedziała jak- bronił mnie dalej Tony. Słuchałam ich rozmowy do póki nie zaczęło mi się robić zimno więc wróciłam do pokoju i położyłam się spać...

Rodzina Monet- mała dziewczynka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz