Olivia°
Przed nami stała kobieta. Bardzo ładna kobieta. Miała jasne blond włosy. Jej delikatną urodę podkreślał równie subtelny makijaż. Wyglądała idealnie. Czułam, że od samego wpatrywania się w jej osobę moje policzki przybrały koloru purpury. Jej pewny siebie wzrok skanował każdego z uczniów po kolei. W chwili, kiedy jej szare tęczówki spotkały się z moimi poczułam nieznaczny chłód przeszywający moje ciało.
- Hola mis estudiantes. Yo soy Elisabeth Nivelador - powiedziała pewnym siebie głosem. Boże ten akcent mogłabym za niego umrzeć. Chciałabym go słuchać godzinami był wręcz doskonały.
- Po waszych minach jestem w stanie stwierdzić , że nie wiele udało wam się zrozumieć z mojej wypowiedzi, martwi mnie to niezmiernie, gdyż to są podstawy! - podniosła lekko głos na co zadrżałam.
- Jako, iż pani Martin przeszła na emeryturę ja przejęłam jej stanowisko. Chcę z góry zaznaczyć, że będę wymagać od was systematycznej pracy więc nie radzę się obijać i rozmawiać na lekcjach jeśli chcecie sobie u mnie zaplusować - powiedziała głosem przesyconym chłodem.- No i możemy się pogodzić ze zdaniem do następnej klasy - powiedziała szeptem przyjaciółka w moją stronę. Na nasze nieszczęście usłyszała to również i nasza nauczycielka. Podnosząc charakterystycznie jedna brew powiedziała:
- O takim zachowaniu mówiłam. Jak się panienki nazywają? - spytała oschle.
- Octavia Linder - odezwała się pierwsza.
- Olivia Moon - powiedziałam bardzo cicho, niemalże szeptem.
- Można nieco głośniej panno szara myszko ? - spytała nadal oschle, a po klasie rozległ się gromki śmiech chłopaków - Cisza! - wrzasnęła - Ty - wskazała na mnie - Zostaniesz jak wszyscy wyjdą - oznajmiła
Skinęłam nieznacznie głową na znak zgody, bałam się i to cholernie. Mimo strachu kobieta nadal mnie intrygowała. Mimo tej całej otoczki chłodu, która ja otaczała
- Rozdam wam plany lekcji i możecie wracać korzystać z ostatnich chwil wakacji - oznajmiła.
Po niedługim czasie zostałam sam na sam z nauczycielką w klasie. Strasznie się stresowałam.- Rozluźnij się - oznajmiła jak gdyby nigdy nic odrywając wzrok od monitora komputera - To dowiem się jak masz na imię szara myszko - powiedziała to tak łagodnym głosem przy tym uroczo opierając brodę o dłonie. Co jest z tą kobietą?!
- Um.. tak znaczy - urwałam - Yo soy Olivia Moon
- Olivia szara myszka Moon świetnie - powiedziała najprawdopodobniej do siebie - cieszy mnie, że chociaż ty z tej całej zgraji ogarniasz podstawy Hiszpańskiego - zachichotała. Nie rozumiem jeszcze chwilę temu wydawało się jakby była zabić nas tym wzrokiem a teraz rozmawia ze mną tak swobodnie - Odpuszczę wam tym razem, ale nigdy ma się to już nie powtórzyć, zrozumiano? - powiedziała głosem nieznoszącym sprzeciwu.
- Oczywiście pani profesor, czy mogę już iść? - zapytałam grzecznie.
- A jak to by brzmiało po hiszpańsku? - zapytała całkiem poważnie - Żartuje sobie dziecko idź.
I radzę ci skupiać więcej uwagi na przemowach pani dyrektor - uśmiechnęła się do mnie łagodnie po czym mruknęła do mnie okiem - Adiós ratón gris - odparla po czym wróciła wzrokiem do monitora komputera.- Adiós - pożegnałam się.
Ta kobieta z chwili na chwilę intryguje mnie coraz bardziej. To nie jest normalne. Ja chcę wiedzieć o niej wszystko. Dlaczego ona się tak zachowuje wobec mnie w samotności? Nie rozumiem jej...
***No dzieje się coraz więcej! Tak jak przewidziałam. Z góry przepraszam za jakieś błędy jeśli chodzi o język hiszpański sama się uczę go od dosyć niedawna ale myślę że jest okej :** Dajcie koniecznie znać jak wam się podoba. Każde uwagi dotyczące mojej pracy i błędów przyjmę z przyjemnością :33
Miłego dnia, nocy, wieczoru w zależności kiedy to czytacie <3
CZYTASZ
Mi hermosa
RomanceIle może zmienić w życiu człowieka przypadkowe wpadniecie na drugą osobę? Wiele. Olivia przekonała się o tym kilka razy za dużo, ale może czasem opłaca się być tak niezdarną?