Rozdział 4

240 25 14
                                    

Następnego dnia

Olivia

Tej nocy spałam niewiele, muszę przyznać, że ubieranie tego typu ubrań było dla mnie nieco krępujące. Stwierdziłam jednak, że to idealny czas, żeby wyjść ze swojej strefy komfortu. Wiadomo nie jest to łatwe, ale jeśli teraz tego nie zrobię to później mogę żałować. Więc przełamałam się i chwilę później miałam na sobie tą białą koszulkę do której dobrałam beżowe garniturowe spodnie. Mimo nieznacznego skrępowania podobało mi się to jak wyglądałam.

Mając jeszcze dużo czasu przygotowałam sobie pożywne śniadanie w postaci owsianki z owocami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mając jeszcze dużo czasu przygotowałam sobie pożywne śniadanie w postaci owsianki z owocami. Odkąd pamiętam lubiłam gotować ale ojciec mnie nieustannie demotywował mówiąc, że jedzenie, które przygotowuje jest obrzydliwe. Wychodząc z domu założyłam skurzaną kurtkę wraz z nieustannie towarzyszącymi mi białymi conversami. Od wejścia do budynku czułam na sobie spojrzenia chłopaków co nie do końca mi odpowiadało, na szczęście po chwili pojawiła się Octavia, która była dla mnie niczym wybawienie.

- No, no wiedziałam, że będziesz dobrze wyglądać ale takiego czegoś się nie spodziewałam laska- skomentowała na co ja się speszyłam

- Ciebie też miło widzieć -  zażartowałam - Jeśli teraz się na mnie tak patrzą to boję się co będzie na lekcji - powiedziałam wskazując nieznacznie wzrokiem w stronę chłopaków

- Widzisz nie tylko nasza pani profesor jest pożerana wzrokiem - zażartowała na co dostała w ramię 

Rozmawiając o wszystkim i jednocześnie niczym kierowałyśmy się w stronę sali od matematyki. Niespodziewanie poczułam jak na kogoś wpadam a tym kimś okazała się nauczycielka Hiszpańskiego, która na moje nieszczęście szła z kubkiem gorącej kawy, która niefortunnie wylądowała na mojej osobie.

- Tak bardzo panią przepraszam powinnam patrzeć jak idę - powiedziałam spanikowana wstając

Po chwili zorientowałam się, że moja koszulka jest kompletnie przemoczona w kawie nauczycielki

- Spokojnie hermosa nic się nie stało - na dźwięk określenia, którego użyła w moja stronę poczułam ciepło rozchodzące się po moim ciele - Chodź do mojej sali dam ci coś do przebrania bo jestem w stanie stwierdzić, że nie chciałabyś chodzić po szkole w zaplamionej bluzce

- Mam teraz matematykę, no ale dobrze - przystałam na jej propozycję 

Po wejściu do klasy zamknęła za nami drzwi i zaczęła szukać czegoś w torebce a tym czymś okazała się biała koszulka 

-  Zawsze noszę ze sobą zapasową na wszelki wypadek -  powiedziała podając mi ubranie

Nasze dłonie przez przypadek się zetknęły ze sobą a ja poczułam w tym momencie prąd w tym miejscu, to było magiczne zupełnie jak ta chwila.

- Jeśli chcesz możesz się tutaj przebrać - zaproponowała 

Już miałam zaprzeczać ale odgoniłam tą myśl i ściągnęłam mokrą koszulkę po chwili zakładając tą do niej, pachniała nią wiśniowe perfumy pomieszane z niezidentyfikowanym dla mnie zapachem. Pachniała jak marzenie, zakazane marzenie.

- Wyglądasz w niej lepiej ode mnie - stwierdziła przyglądając mi się z uwagą 

- Dziękuję czuję się wyróżniona mogąc usłyszeć komplement od takiej osoby - przyznałam w przypływie odwagi

- Tak? A jaką jestem osobą twoim zdaniem? - drążyła dalej przybliżając się do mnie

- No um.. ostrą wobec innych a jednak okazującą uwagę dla jednej osoby - odbiłam piłeczkę

- A skąd taka pewność, że jestem taka tylko dla ciebie -  była tak niebezpiecznie blisko

- Mam czuć się zazdrosna - po tych słowach jej uśmiech się powiększył. Podoba jej się - Muszę panią przeprosić matematyka wzywa, z chęcią bym została ale obowiązki ucznia wzywają. Do zobaczenia za godzinę pani profesor - Powiedziałam na odchodne posyłając całusa w powietrzu.

Do klasy weszłam pewna siebie, już nawet nie przejmowałam się tym, że każda para oczu była skierowana w moją stronę. 

- Moon spóźnienie - rzuciła obojętnie matematyczka, kiedy usiadłam obok Oktavii.

- Przepraszam - odparłam z wyrzutem 

- Czy ty masz na sobie jej koszulkę?! - rzuciła zszokowana

- Być może - odpowiedziałam - Przyjdź dzisiaj do mnie to ci wszystko opowiem

- I takiej odpowiedzi oczekiwałam - powiedziała dumna

Kiedy rozbrzmiał dzwonek szybko wyszłyśmy z klasy od razu kierując się do sali od hiszpańskiego, akurat w momencie, w którym pojawiłyśmy się przed pomieszczaniem nasza nauczycielka wychodziła stamtąd rzucając w moją stronę jedynie przelotne spojrzenie.

- Leci na ciebie a ty na nią - stwierdziła przyjaciółka

Nie byłam w stanie jej odpowiedzieć bo w tamtej chwili podszedł do nas Kamil - tak zwany crush całej szkoły trochę głupio to brzmi ale tak było każda laska się śliniła na jego widok. Każda poza mną i Oktavią.

- No hej dziewczyny - zaczął przerzucając swoją rękę przez moje ramię. Nie podobało mi się to ani trochę - Organizuje imprezę dzisiaj u siebie może chcecie wpaść? - zaproponował

- Sory gościu ale mamy już plany - odparła Oktavia uprzednio zrzucając jego rękę ze mnie

- Aha no spoko chciałem być miły, swoją drogą Olivia ta koszulka co miałaś ją rano zajebista była -rzucił na odchodne

- Zboczeniec, czemu teraz większość chłopaków myśli chujem - powiedziała zażenowana 

W tym momencie rozbrzmiał dzwonek sygnalizujący rozpoczęcie się lekcji. Nieco się zamyśliłam więc weszłam jako ostatnia do klasy na co nauczycielka uśmiechnęła się w moją stronę - Czyżby podobało jej się moje rozkojarzenie

- Hola, dzisiaj dam wam do rozwiązania test na podstawie, którego będę w stanie stwierdzić na jakim etapie nauki jesteście. Radzę pracować samodzielnie bo wszelkie pomoce wam w przyszłości nie pomogą - Na te słowa większość klasy zaczęła wydawać jęki niezadowolenia w odpowiedzi zostali oni zgromieni przepełnionym chłodem wzrokiem nauczycielki. Od razu nastała cisza.

Kiedy rozdawała prace mogłam jej się bardziej przyjrzeć tak wiem miałam okazję zrobić to dużo wcześniej ale nie miałam do tego głowy. Miała krótkie blond włosy, które tym razem były spięte w kitka. Wcześniej udało mi się jedynie dostrzec jej kolor oczu - mianowicie były niebieskie. Dzisiaj miała na sobie czarną sukienkę, która opinała jej kształty. Wyglądała pięknie, chociaż myślę, że dla mnie nawet w dresach by taka była. Podając mi kartkę nasze dłonie ponownie się zetknęły. Znowu ten prąd.

- Macie na zrobienie tego całą lekcje więc nie musicie się spieszyć - zakomunikowała po czym usiadła przy swoim biurku wyciągając telefon, po chwili dostałam powiadomienie, które odczytałam na zegarku.

Od Elisabeth Niv 

- Nie podoba mi się ten chłopak..

Do Elisabeth Niv

- Mi też pani profesor ;)

Ktoś tu chyba jest zazdrosny nie ukrywam podoba mi się to

Od Elisabeth Niv 

- Cieszy mnie to :) Skup się na pracy liczę na ciebie hermosa

Znowu te słowo, czemu ona tak na mnie działa?....

***

Witam was po krótkiej przerwie :D Miłego dnia, nocy, wieczoru zależy kiedy to czytacie :3

Mi hermosa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz