Rozdział 18

7 2 0
                                    

Stałam tam przez chwilę, łapiąc oddech. W końcu pokonałam swój strach. Nie byłam już ofiarą. Byłam wojowniczką.

Spojrzałam na miejsce, w którym stało stworzenie. Nie było po nim śladu. Został tylko pył i kilka kamieni.

Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam dalej. Wiedziałam, że moja podróż jeszcze się nie skończyła. Ale teraz byłam gotowa na wszystko, co przyniesie los.

Po pokonaniu koszmaru ruszyłam dalej przez zakazane drzwi. Znalazłam się w gęstym, mrocznym lesie. Drzewa były tak wysokie, że ich gałęzie zasłaniały niebo, a powietrze było ciężkie od wilgoci.

Szłam przez las, czując się coraz bardziej nieswojo. Czułam, że ktoś mnie obserwuje, ale kiedy się odwróciłam, nie było nikogo.

Nagle usłyszałam szelest w krzakach. Zamarłam, nasłuchując. Szelest powtórzył się, a następnie coś małego i futrzastego wybiegło z krzaków.

Był to mały, brązowy króliczek. Króliczek spojrzał na mnie wielkimi, przestraszonymi oczami, a następnie uciekł w głąb lasu.

Odetchnęłam z ulgą. To był tylko króliczek. Ale nadal czułam się nieswojo. Wiedziałam, że w tym lesie czai się coś złego.

Kontynuowałam wędrówkę, uważnie rozglądając się dookoła. Nagle zobaczyłam coś, co mnie zmroziło.

W oddali, między drzewami, zobaczyłam parę świecących na czerwono oczu. Oczy były duże i złowrogie, a ich blask przenikał przez mrok lasu.

Zamarłam, wstrzymując oddech. Wiedziałam, że coś złego nadchodzi.

Oczy zbliżały się coraz bardziej, aż w końcu zobaczyłam, do czego należą. Był to ogromny, czarny wilk. Wilk miał ostre zęby i groźnie warczał.

Wilk zatrzymał się przede mną, jego czerwone oczy wpatrywały się we mnie. Czułam, jak strach paraliżuje mnie od środka.

"Nie bój się", powiedział wilk. "Jestem tu, aby ci pomóc".

Byłam zaskoczona. Dlaczego wilk miałby mi pomagać?

"Pomóc mi?" zapytałam. "Ale dlaczego?"

"Ponieważ wiem, że jesteś tą, która pokona ciemność", powiedział wilk. "Jesteś tą, która otworzy zakazane drzwi".

"Nie rozumiem", powiedziałam. "O jakich zakazanych drzwiach mówisz?"

"Drzwiach, które prowadzą do twojego przeznaczenia", powiedział wilk. "Drzwiach, które pomogą ci pokonać twoje lęki i stać się tym, kim jesteś przeznaczona".

Spojrzałam na wilka, zastanawiając się, czy mu wierzyć. Ale w jego oczach było coś, co mnie przekonywało.

"Dobrze", powiedziałam. "Poprowadź mnie".

Wilk odwrócił się i ruszył w głąb lasu. Poszłam za nim, czując, jak strach powoli ustępuje miejsca nadziei.

Wiedziałam, że moja podróż jeszcze się nie skończyła. Ale teraz miałam przewodnika. I wiedziałam, że z jego pomocą uda mi się otworzyć zakazane drzwi i pokonać ciemność.

Las był tak gęsty, że ledwo mogłam dostrzec drogę przed sobą. Gałęzie drzew splatały się nad moją głową, tworząc gęsty baldachim, który blokował światło słoneczne. Powietrze było ciężkie i wilgotne, a pod moimi stopami czułam miękką ściółkę z liści.

Wilk szedł przede mną, jego czarny płaszcz lśnił w słabym świetle. Był duży i silny, a jego czerwone oczy wydawały się przenikać przez mrok.

Szliśmy przez las w milczeniu. Jedynymi dźwiękami były nasze kroki i szelest liści pod naszymi stopami.

Nagle wilk zatrzymał się i odwrócił do mnie. Jego oczy błyszczały w ciemności.

"Jesteśmy blisko", powiedział. "Zakazane drzwi są tuż za rogiem".

Wskazał łapą na ścieżkę, która odchodziła od głównej drogi. Poszłam za nim, moje serce biło szybciej.

Wkrótce dotarliśmy do pary dużych, drewnianych drzwi. Drzwi były zamknięte, a ich powierzchnia była pokryta dziwnymi symbolami.

"To są zakazane drzwi", powiedział wilk. "Tylko ty możesz je otworzyć".

Spojrzałam na drzwi, czując przypływ strachu i ekscytacji. Wiedziałam, że za tymi drzwiami czeka mnie moje przeznaczenie.

Wzięłam głęboki oddech i położyłam rękę na klamce. Drzwi otworzyły się z cichym skrzypnięciem.

Zrobiłam krok naprzód i weszłam do środka.

Zakazane drzwi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz