Rozdział 3: Na smutki czasem nie ma rady

71 1 0
                                    

Kolejny dzień zapowiadał się równie dobrze, jak wczorajszy. Powitałam moje koleżanki, które czekały na lekcje.

- Cześć wam. - powiedziałam, machając do nich

- Hejka. - powiedziała Elevenka

- Hej. - powiedziała Beronika

Elevenka wyglądała, jakby zastanawiała się nad czymś.

- Co się dzieje ? - zapytałam przyjaciółkę

- No nie wiem. Nie wiem, czy ona ma coś wspólnego, z tym że ktoś nas obserwuje, a poza tym nie wiem, czy to odpowiednie miejsce, aby powiedzieć.

- Nie rozumiem. Jaka ona ? - zapytałam, rozkładając ręce

Elevenka rozejrzała się na boki.

- Potem ci może powiem, ale w klubie. - powiedziała Elevenka

- No... Dobrze. Skoro tak. - powiedziałam i wzruszyłam ramionami

Na korytarzu jak zawsze było gwarno, a uczniowie stali pod klasami.

Niektórzy z nich jeszcze byli na szkolnym podwórku. Ryu na pewno rozmawia z Paulem. Obaj dobrze się dogadują.

- Macie dziś laptopa lub tablet ? - zapytała nas Elevenka po chwili milczenia

- Pytam was teraz, bo chcę, żebyśmy dziś zrobili coś cyfrowo. Może nawet powoli będziemy szykować na festiwal. - dodała

- No ja mam laptopa. - powiedziałam

Elevenka przytaknęła głową.

- A ty Beronika ? - zapytała Elevenka

Ja... mam tablet. Tylko muszę jeszcze pomyśleć, co na nim najlepiej robić. - odpowiedziała Beronika

- Mhm. To dobrze. Pomyśl na spokojnie. - powiedziała Elevenka 

- Tak, pewnie. - powiedziała Nika

Potem zadzwonił dzwonek na lekcje. Beronika w trakcie drogi do klasy, nuciła jakąś piosenkę, którą tylko ona znała.

-------------------------

Na przerwie poszłam się przewietrzyć na chwilę. Słońce jeszcze świeciło, chociaż zaczynało chować się za chmurami. Tymczasem na szkolnym podwórku była... ta dziewczyna. To ta o imieniu Sayori. Siedziała na ławeczce. Wyglądała na smutną. Miała spuszczoną głowę.

Zastanawiałam się, czy podejść do niej. Przecież za chwilę będzie dzwonek na lekcje. 

Po lekkim zawahaniu się podeszłam do niej.

- Cześć. To ty jesteś Sayori, o ile dobrze pamiętam, tak ? - zapytałam i spojrzałam na nią z troską

- Tak, oczywiście. I nie patrz tak na mnie. - odpowiedziała Sayori, mając dalej spuszczoną głowę

- I  w  ogóle.  Co ty tu robisz ? Idź na lekcje. - dodała, nadal na mnie nie patrząc

Wydawało mi się, jakbym słyszała, że głos dziewczyny lekko się załamuje.

- No ja przyszłam się przewietrzyć i zobaczyłam cię smutną to... A o lekcje się nie martw. Jeśli się na nie spóźnię to trudno. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.

 Nie wiem, czy ona to zauważyła.

- Nic mi nie jest, widzisz ? - zapytała i spojrzała na mnie z uśmiechem, ale jej uśmiech był dziwny, jak gdyby wymuszony.  Potem machnęła dłonią.

- No właśnie chyba nie bardzo rozumiem. - powiedziałam

-Słuchaj.  Wiem, że nie jestem twoją przyjaciółką, ale mogę cię wysłuchać. No, a jeśli jest to jakiś sekret, nie zdradzę go. - dodałam

Doki doki: Creative ClubOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz