Czas: Sierpień, po rozstaniu z Baptistem
Pomimo stosowania zasady Robotnika o spodziewaniu i niespodziewaniu się to i tak opieka nad Lumi okazała się... nie do końca taka jak się spodziewał. Uważał, że skończy się tylko na traktowaniu jak dziecka. Pilnował, by jadła, dbała o higienę i ruszała się trochę, a nie leżała non-stop w łóżku, na kanapie lub na podłodze. Tak na niego zadziałał widok roztrzęsionej Lumi, że dosłownie przyjął do serca asekurowanie jej do powrotu na proste nogi. Tyle że nie przyszło mu do głowy, że oznaczało to również użeranie się z jej sposobami na odstresowanie się po świeżym rozstaniu. Nie raz musiał blokować jej dostęp do alkoholu i nie raz musiał wyciągać ją z klubów, czy ściągać z krawędzi podczas lekkomyślnych tańców. Kiedy przegięła pałę, wprowadził się tymczasowo do jej drugiego domu, gdzie w chwili obecnej mieszkała, aby móc jak najczęściej mieć na nią oko i wybić jej z łba wszelkie nieracjonalne techniki na radzenie sobie ze złamanym sercem.
Tak na marginesie, drugi dom Lumi jest często mylony z apartamentowcem, a to przez wygląd zewnętrzny. W rzeczywistości jest to wysoki na pięć pięter, świeżo wybudowany budynek, wyróżniający się spośród mniej atrakcyjnych bloków mieszkalnych i kamienic Starego Miasta, jakie go otaczają. Czyli jest to po prostu nowoczesny dom miejski.
Mężczyzna starał się ją zachęcić do wyrzucenia z siebie tego, co ją obciążało. W końcu jest osobą, która rozumie ją jak mało kto. Zawsze jest przy niej, aby ją wesprzeć. To jemu spowiada się ze wszystkiego, co dla niej uciążliwe. Owe ,,wszystkiego'' byłoby wszystkim, gdyby zdołała odnaleźć siłę na wyjaśnienie mu sytuacji z Argentami. Lecz ten temat stał się dla niej tak nieprzyjemny, że nie chciała o tym z nikim dyskutować.
Pomimo zachowywania się jak nastolatka, która ma do wszystkiego pretensje i idzie wbrew roztropności, w gruncie rzeczy była wdzięczna Shadowowi za zaangażowanie, cierpliwość i wyrozumiałość. Chłonęła jego uwagę, jaką poświęcał jej przez ostatni tydzień. Z drugiej jednak strony nie miała zamiaru obciążać go swoimi problemami. Tu chodziło o jej związek i o jej przyszłość, a Shadow nie musiał być w to zamieszany. Lecz już był wtajemniczy i na pewno wiele rzeczy się zmieni. A czy na dobre? Tego nie była pewna. Ale pewna była swojego rozdarcia między otrzymywaniem atencji od mężczyzny a odsunięciem go na pewien dystans.
Shadow był zdania, iż dobrą decyzją było przeniesienie się do Lumi niż, na przykład, zabranie jej do siebie. Nie tylko dziewczyna okazała ulgę po otrzymaniu prostolinijnego towarzystwa, ale znaczącą rolę miała też przestrzeń. Nie chodzi jedynie o spokój i przyjemną atmosferę, dla Lumi błogim elementem jest dużo ilość miejsca. W przeciwieństwie do przyjaciela, pośród swych ścian posiada przepych, dużych rozmiarów meble, a zatem i wszystkie pokoje muszą być wielkie. To nie jest tak, że brunetka tylko i wyłącznie lubuje się w tym, co duże. Cieszy się również z małych rzeczy, ale kwestia jest taka, że nie lubi pustki i ciasnych przestrzeni.
Postawił przed nią na stoliku kawowym kubek ciepłego, aromatycznego soku o smaku leśnych owoców. To jeden z jej ulubionych napoi w pierwszej trójce. Następnie usiadł obok niej na sofie w kolorze ciemnej mięty i obserwował ją z troską. Oczy miała spuchnięte po dniach wylewania na nowo gromadzących się łez porażki i lęku. Bolał go ten widok. Lumi nie płacze z byle błahostki, dlatego zdawał sobie sprawę, że sytuacja wymagała poprawy. Choć na ten czas nie mógł zrobić za wiele, bo jeszcze nie znał wszystkich szczegółów. Musiał uzbroić się w cierpliwość, aż Lumi zdecyduje się mu wyjaśnić, co takiego doprowadziło do fizycznej kłótni między nią a Baptistem.
– Jak to robisz? Z nikim nie mieszkasz, nikt na ciebie nie czeka, gdy wracasz... Nie masz nikogo. Jak to znosisz?
Zaskoczył się na to pytanie. Zerknął w bok, dokonując wyboru nad najlepszą odpowiedzią, po czym wziął głębszy wdech i spojrzał z powrotem na załamaną.
CZYTASZ
Degretys
Fanfiction⟢ Będący Ostateczną Formą Życia oraz świadkiem zbiorowego morderstwa na ARK, Shadow zostaje poddany hibernacji na rozkaz GUN. Choć zamiarem wojska jest utrzymanie go w tym transie przez nieokreślony, jak najdłuższy czas, po cichutku rozwija się mała...