Czas: Dzień po urodzinach Nicki
Z założenia urodziny trwają jeden dzień, lecz u Joestarów świętuje się je maksimum trzy dni. Początkowo miało to być tylko zjadanie resztek, odpakowanie pozostałych prezentów i spędzenie wspólnego czasu w spokojniejszej atmosferze, ale głównie kończyło się na następnych zabawach.
Drugi dzień urodzin trwał cały dzień w domu rodziców pisarki i na mieście, a wczesnym wieczorem ostatni z towarzystwa wrócili potańczyć do hotelu, gdzie odświeżono ich salę. Lumi wiedziała, że do tego dojdzie, dlatego wynajęła ją na dwa dni.
Na dyskotece Nicki siedziała obok Silvera przy jego stanowisku. Można było tylko spekulować, na jakie tematy rozmawiali, lecz cokolwiek to było, oboje byli w to zaangażowani mówiąc i słuchając.
Lumi była chętna na zostanie dłużej, gdy Shadow obiecał dotrzymać im kompanii, choć bardzo chciała, aby te ,,im'' było tylko ,,jej''. Brunet zabawiał przyjaciółki Nicki, którym wyraźnie podobała się jego osobowość. Uśmiechał się do nich, a dziewczyny na jego komentarze się śmiały. Lumi chciała być na ich miejscu pomimo starań z cieszenia się tańcem ze swoim chłopakiem.
Niestety ogień między nimi przygasł. Działo się to już dłużej niż miesiąc. Próbowała to wskrzesić, ale nie zawsze otrzymywała zamierzony skutek. Baptiste stał się nieobecny, nudny i monotonny, nawet jeśli stwarzał wrażenie zaangażowanego w związek. Miał coraz mniej czasu dla swojej wybranki. To sprawiło, że Lumi choć starała się ratować ich związek, zaczęła odpuszczać. Od tamtych dni częściej spogląda w stronę Shadowa. Z każdym wyobrażeniem o byciu z nim żałowała, że nie jest w związku, gdzie są szaleństwa, przygody, ucieczki od rzeczywistości. Chciała mężczyzny, który zawsze do niej przybiegnie, gdy będzie potrzebować pomocy. Który codziennie obdaruje ją pocałunkami po powrocie do domu i położy się z nią spać. Który ją wysłucha i zrozumie jej roztargnienia. Który zawsze postawi ją na pierwszym miejscu i przypomni jej raz po raz, jak bardzo mu na niej zależy. Wiedziała, że nikt inny nie może jej tego zapewnić oprócz Shadowa. A Baptiste... przestawał być Baptistem, z jakim pragnęła żyć. Kiedyś to jego chciała nieustannie trzymać za rękę, tańczyć z nim i śmiać się na jego udane dowcipy. Teraz marzyła, żeby na miejscu Baptiste'a był właśnie Shadow.
Szatynka, z którą w tym czasie tańczył obiekt jej westchnień, zmysłowo poprawiła gładkie włosy i objęła go za kark, patrząc w jego oczy, jakby chciała go uwieść. Oto Rosa Juna, niby najlepsza przyjaciółka Baptiste'a, która nie może się zdecydować, na jakim facecie zawiesić oko. Mało kto ją lubi. Lubi? Dobre niedopowiedzenie... Mało kto ją szanuje! Histeryczka, atencjuszka i aferzystka uzależniona od kradzieży sklepów odzieżowych. Ma już w tym taką wprawę, że nie zawsze udaje się ją złapać. A jak już wpadnie to dzięki zaślepionemu ojcu wydostaje się z kłopotów bez ponoszenia konsekwencji.
Jako że pojawia się pod nosem każdego faceta, który przyciągnie jej uwagę, wszystkie kobiety natychmiast ją przeganiają od swoich partnerów. Rosa ma na swoim koncie próby uwiedzenia między innymi Gabriela, Cornela, Baptiste'a, Shadowa... Ogólnie wszystkich. Toteż nikt nie był zadowolony, że przyszła nieproszona na dyskotekę. Ale po zapewnieniach Baptiste'a, który nie widzi w niej niepokojących cech, że będzie miał na nią oko, pozwolili jej zostać, lecz wciąż byli gotowi, gdyby chciała nawalić. Jak na ten czas, nie było potrzeby interwencji.
Lumi poczuła ściskające uczucie w klatce piersiowej, podobne do tego, gdy zobaczyła Shadowa całującego Blaze. Nie podobało jej to, co widziała, jednak zdawała sobie sprawę, że nie mogła od tak odepchnąć Rosy i zabronić szatynce zbliżać się do jej przyjaciela. To od Shadowa zależy, z kim chce tańczyć i kto gdzie może go dotknąć. No ale że on i Rosa? To przyprawiało ją o mdłości. Jakby tego było mało, co jakiś czas byli obserwowani przez Sleeta, co wyraźnie nie odpowiadało Shadowowi. Widziała, jak był spięty i skupiony, jakby przebywanie na imprezie było częścią jego pracy, a nie beztroską atrakcją.
CZYTASZ
Degretys
Fanfic⟢ Będący Ostateczną Formą Życia oraz świadkiem zbiorowego morderstwa na ARK, Shadow zostaje poddany hibernacji na rozkaz GUN. Choć zamiarem wojska jest utrzymanie go w tym transie przez nieokreślony, jak najdłuższy czas, po cichutku rozwija się mała...