6

19 2 0
                                    

Izumi Pov.

Przez cały ten czas nie potrafiłam spać normalnie, bo po prostu nie potrafiłam. Cały czas myślałam o Manjiro. Traktowałam go, jak przyjaciela a on cały czas mnie okłamywał. Miałam żal do blondyna i nie wiem, czy będę w stanie mu wybaczyć. Zbyt bardzo mnie to zabolało. Ale, jak widać jeszcze dużo nie wiem o tym świecie. Przez cały tydzień nie widziałam się z Manjiro. Widziałam, że zasypywał mnie wiadomościami i cały czas do mnie dzwonił, ale ja nie chciałam z nim żadnego kontaktu, bo pewnie od razu zacząłby mi się ze wszystkiego tłumaczyć a ja nie chciałam go na ten moment widzieć, dlatego również przez ten czas nie wychodziłam z domu a szczególnie z łóżka. Chciałam po prostu spokoju. Chciałam zasnąć i nigdy się nie obudzić. Kenji dobrze wiedział, że mnie ta sprawa przybiła, dlatego odpuścił zbędne pytania. Leżałam teraz na łóżku i nie miałam siły z niego wyjść. Było mi tutaj dobrze. Kenji próbował mnie wyciągnąć z łóżka i proponował mi wspólne spędzenie czasu, ale ja za każdym razem odmawiałam i spławiałam każdego. Nie chciałam z nikim rozmawiać. Leżałam tak już od tygodnia w łóżku i pewnie dalej bym w nim leżała, ale mój brat mi to uniemożliwił krzycząc coś z innego pokoju

- Młoda masz gościa!

- Nie chce mi się z nikim rozmawiać więc niech sobie pójdzie!

Odkrzyknęłam tym samym do mojego brata z myślą, że to ktoś z znajomych, bo naprawdę nie chciało mi się z nikim rozmawiać, dlatego też przestałam utrzymywać z każdym kontakt. Ale, jak zobaczyłam Chifuyu poczułam się, jakby paraliż przeszedł przez moje ciało i nie byłam w stanie się poruszyć. Przyznaje zaskoczyła mnie jego obecność.

- Hejka Izumi

- Hej... Co chcesz?

- Kenji mi powiedział, że nie jest z Tobą najlepiej...

- Chifuyu ja naprawdę nie chce o tym rozmawiać

- Ale...

- Nie Chifuyu. Nie próbuj go usprawiedliwiać

- Ale...

- Chifuyu proszę idź już, bo naprawdę nie chce o tym gadać

- W porządku... Zobaczymy się innym razem...

Jak mój przyjaciel opuścił pokój opadłam zmęczona na łóżko. Miałam już dość. Nie lubiłam krzywdzić ważnych dla mnie osób, ale każdego kogo poznałam z toman cały czas miałam przed oczami Manjiro. Nawet sama nie wiem, kiedy łzy zaczęły spływać mi po policzkach. Gdy oczy zaczęły mnie piec od płaczu a gula a gardle stała się większa starałam się uspokoić, co zajęło mi jakieś dziesięć minut. Jak już się uspokoiłam patrzyłam w jakiś punkt na suficie, aż ze zmęczenia zasnęłam.

                                  ***

Siedziałam na plaży i patrzyłam się na zachód słońca. Było pięknie. Chciałam zostać tu na dłużej, mimo iż wiedziałam, że to nie możliwe i to tylko sen, z którego się obudzę. Gdy wiatr rozwiewał mi włosy poczułam, jak moje ciało przechodzi fala ciepła. Myślałam tylko o Manjiro. Czy będę w stanie mu wybaczyć? Czy Kenji mówił prawdę?

Cały czas te pytania krążyły mi po głowie a nie było na nie żadnej odpowiedzi.

- Hej Izumi

Gdy usłyszałam znajomy mi głos byłam przerażona. Nie chciałam go widzieć. Nie teraz. Mimo wszystko widziałam, że to tylko sen, ale naprawdę chciałam się już obudzić. Jak już odwróciłam się w jego stronę patrzyłam w jego ciemne oczy, bo nie byłam w stanie pierwsza zacząć rozmowy.

- Izumi to naprawdę nie jest tak...

Nie miałam już sił. Tak, jak myślałam zaczął się tłumaczyć. Nie wiem tylko, czy to ma jeszcze sens, skoro Kenji mi wszystko powiedział.

- Manjiro nie próbuj się tłumaczyć, bo naprawdę nie chce mi się tego słuchać. Przez ten cały czas nawet nie raczyłeś mi powiedzieć prawdy

- Izumi proszę posłuchaj mnie chociaż

Ja natomiast już nic nie odpowiedziałam tylko po prostu odeszłam. Nie miałam ochoty na rozmowę z nim. Fakt może kiedyś będę chciała, aby mi to wytłumaczył, ale jeszcze nie teraz. Chodziłam po plaży i patrzyłam się na może. Jedyne czego chciałam to spokój.

Mikey  x OC ~ tokyo revengers ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz