Impreza

164 14 54
                                    

Od autorki!

Na wstępie chciałabym wam bardzo podziękować już za ponad tysiąc wyświetleń książki.

Dajcie znać jak wam się podoba na razie!

____________________________________

Przebieram się w wygodne dresy i słyszę, że ktoś wchodzi.

- O już jesteś przebrana - mowi Joost - zrobiłaś takie zamiesznie tam praktycznie tylko mówili o tobie.

Patrzę na niego zaskoczona i przygladam mu się.
On tez jest już przebrany i ma na sobie czarny dres, który rano szukał.

-  Nie prawda - biorę długa czarną sukienkę na ramiączkach i podchodzę do niego.

- Oj kochanie uwierz - muska mocno moje ust - dużo miałaś pytań o mnie?

- Oh, ale z ciebie egoista od razu byś tylko o siebie myślał - śmieje się, łapie go za reke i wychodze z pokoju ciągnąć go za sobą.

Widzę, że usmiecha się na mój czyn.

- Ja miałem dużo pytań o ciebie - mówi i idzie za mną.

- Ja o tobie tez - zerkam na niego. 

Uśmiecha się i puszcza mi oczko. Zarumienię się i odwracam wzrok.

Po chwili wchodzimy do naszego pokoju.

- W co się ubierasz? - pytam i kładę się na łóżku.

- W spodnie na pewno - kładzie się na mnie.

Patrzę na niego zaskoczona.

- A ty sobie przypadkiem na nie za dużo pozwalasz?

- Nie? - mówi.

- No jasne - wywracam oczami

Klein uśmiecha się i muska moją szyję, na co odchylam głowę do tyłu. Z moich ust wydobywa się westchnięcie, gdy pocałował moje czułe miejsce na szyi.

- Chyba odkryłem bardzo ciekawe miejsce - mówi i robi w tym miejscu malinkę.

- O Boże Joost - cicho jękłam.

Blondyn nachyla się ode mną i patrzy mi w oczy. Przez co ja też patrzę mu w oczy, w których zauważam podniecenie. On nie tracąc ani chwili dużej wbija mi się w usta. Oddaje mocno i zaplatam nogi w okół jego bioder.

Całujemy się bardzo namiętnie, ręce Joosta lądują na moim tyłku, a ja wkładam ręce pod jego koszulką i dotykam jego tors.

Klein nagle się odrywa i wstaje.

- Zbieramy się piękną - puszcza mi oczko i idzie do toalety.

Jestem w totalnym szoku, jak on mógł tak po prostu mnie zostawić.

- Jesteś okropny! - mówię głośno i wstaje.

- Kochasz to! - słyszę z łazienki.

- Chciałbyś - wywracam oczami.

W sumie czy kocham? Nie wiem to chyba zbyt głębokie słowo jak na teraz. Lubię go to muszę przyznać, może lekko bardziej niż lubię, ale to jedynie tyle. Chciałabym stworzyć z nim coś poważniejszego, ale czy na dłuższą metę to by mogło wyjść? Nie jestem tego pewna, jednak mam dość chodzeniu po omacku, dlatego chce zaryzykować nawet, jeśli miałoby to stać się niepowodzeniem.

Gdy Joost wyszedł z łazienki to ja szybko zajmuję ją. Zmywam makijaż i patrzę na siebie w lustrze.

- Kurwa - mówię do siebie.

My Life is Trouble - Joost Klein Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz