Randka

269 13 22
                                    

Joost oddaje pocałunek, ale po chwili się odrywa.

- Tylko na twoim punkcie kochanie jestem nienormalny - mówi i uśmiecha się do mnie.

- Skąd w ogóle przyszedł ci ten pomysł do głowy? - poprawiam makijaż i postanawiam jednak iść w tej spódnicy, w której tańczyłam.

- Pomyślałem sobie, że i tak nasze zdjęcia są w internecie jak się całujemy to czemu nie rozkręcić tego dalej i pozyskać tym głosy widowni na finale? - kładzie dłonie na moich biodrach.

- Aha to wykorzystałeś mnie do promowania ciebie tak? - unoszę brew i patrzę na niego.

- Dla ciebie też to będzie dobra sprawa - uśmiecha się- ale ogólnie to nie mogłem się powstrzymać po tym jak usłyszałem, że się dostałaś. Nie potrzebnie się martwiłaś.

Trochę dziwnie się poczułam. On wykorzystuje naszą relację do promowania siebie, żeby dostać się do finału i w nim zdobyć dużo punków?

- Wiesz ile będzie dziś pytań o nas? - wychodzę z garderoby, a Joost idzie za mną.

- Wiem, odpowiadaj, że to coś poważnego, albo jak czujesz.

- A to na prawdę coś poważniejszego? - pytam niepewnie.

Blondyn wzrusza ramionami, a mi zrobiło się przykro. Mam kłamać w takim razie super, a ja głupia się zakochałam w takim kimś.

Kurwa właśnie sama przed sobą się przyznałam do tego, że go kocham masakra.

- Okej dobrze wiedzieć, że nie mogę liczyć na coś poważniejszego - wymijam go, ale za nim zdążę wejść na kulisy konferencji Klein łapie mnie za rękę.

- Głupia jesteś - całuje mnie, ale zanim zdążę oddać to odrywa się - nasza relacja dla mnie jest jak najbardziej poważna.

- To po chuj wzruszasz ramionami jakby cię to nie obchodziło?

- Szczerze to nie wiem - drapie się po karku - taki odruch, ale naprawdę to co jest między nami dla mnie jest bardzo poważne.

Widzę, że bierze głęboki wdech.

- Kocham cię gwiazdeczko - patrzy mi prosto w oczy.

Stoję wryta w podłogę, za nim zdążyłam odpowiedzieć to wołają mnie już na konferencję.

- Leć później pogadamy - cmoka mój policzek i znika za drzwiami.

Biorę flagę Polski i siadam na swoim miejscu, a przy mnie siada moja menadżerka Anka.

Rozglądam się po sali i zauważam na końcu pokoju postać, z kapturem na głowie i okularami przeciwsłonecznym na nosie oraz białymi słuchawkami na kabelku. Po tych słuchawkach od razu domyślam się, że to Joost. 

Konferencja zaczyna się. Siedzimy w kolejności, w której się dostaliśmy do finału i w tej samej kolejności odpowiadamy na pytania. Niestety muszę być ostania, ale cóż takie życie.

Starałam się skupić na pytaniach od reporterów i odpowiedziach uczestników, ale moje myśli krążyły cały czas wokół pięknego Niderlandczyka.

Ja chyba naprawdę się w nim zakochałam, to dla mnie brzmi aż nie realnie. Jakby ktoś 3 miesiące temu powiedział mi, że tak szybko się zakocham i to jeszcze w Joostcie, którego przed Eurowizja nie lubiłam, to tą osobę wyśmiałabym. Nie sądziłam, że można się tak szybko zakochać.

Wsłuchuje się w pytania, bo zaraz te mają trafić do mnie, ponieważ kończy odpowiadać Iolanda z Portugalii.

- Dzień dobry niezależny dziennikarz z Niemiec, czy jest coś co powiedziałabyś swojej młodszej wersji?

My Life is Trouble - Joost Klein Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz