Adeline's POV
* 2 lata wcześniej *
- Co tam masz? - pytam, patrząc na niego z ciekawością. Nick uśmiecha się tajemniczo, a jego oczy błyszczą.
- Zamknij oczy - zachęca, nie dodając nic więcej.
Nie protestuję. Przymykam swoje powieki, a moje serce bije z wyraźnego podekscytowania. W tym momencie czuję jak coś zimnego dotyka mojej szyi, a potem do moich uszu dociera dźwięk zapinanego zamka.
- Otwórz oczy. - Jego delikatny głos rozbrzmiewa podobnie.
Powoli otwieram oczy i swój wzrok kieruję w stronę lustra, stojącego naprzeciwko mnie. Na mojej szyi wisi piękny, złoty naszyjnik. Bardzo delikatny, ale zarazem elegancki Idealnie pasujący do mojego stylu. Złote serce wisi na cienkim łańcuszku, lśniąc w świetle.
- Nick... ten naszyjnik jest przepiękny - mówię, dotykając delikatnie naszyjnika. Moje oczy błyszczą od łzy szczęścia, które mimowolnie napłynęły do moich oczu, a na ustach zagościł wielki uśmiech. - To jest najmilszy gest. Dziękuję. Dziękuję. Dziękuję - powtarzam wdzięcznie, wieszając swoje dłonie na jego szyi i obejmuję go delikatnie. - Dziękuję.
Mężczyzna wzrusza ramionami, jakby ten gest nie był naprawdę niczym wyjątkowym. - Zobaczyłem go i pomyślałem o tobie. To tylko naszyjnik, Adeline.
- To jest wszystko - odpowiadam zgodnie z tym co czuję i mocno się w niego wtulam, czując jego ciepło, a jednocześnie bezpieczeństwo. Nie musiałam długo czekać, by mój mąż odwzajemnił gest i złożył delikatny pocałunek na moim czole.
* koniec retrospekcji *
Słyszę kroki na korytarzu. Drzwi do sypialni otwierają się, a Nick wchodzi, niosąc tacę z jedzeniem. Kiedyś taki gest sprawiłby, że moje serce skoczyłoby z radości.
- Przyniosłem ci coś do jedzenia - mówi, stawiając tacę na stoliku obok łóżka. Jego głos jest pozbawiony jakichkolwiek emocji, jakby wykonywał obowiązek, a nie gest miłości.
- Dziękuję - odpowiadam cicho. Brunet siada na krześle obok łóżka, ale nie patrzy na mnie. Zamiast tego wpatruje się w swoje ręce, jakby tam szukał odpowiedzi. - Nie zjesz ze mną? - pytam, unosząc brew.
- Jadę do twojej siostry - mówi, wstając szybko. Patrzę na niego, czując, jak moje serce pęka na nowo. - Ugotowała obiad. Zjem z nią - oznajmia.
- Ugotowała ci obiad - powtarzam, nie wierząc własnym uszom. - Oczywiście, że musisz jechać - prycham pod nosem kręcąc głową.
- Nawet nie zaczynaj - ostrzega. W jednym momencie ton jego głosu przybiera lodowatą barwę.
- Nie zaczynaj? - unoszę brew, czując, jak narasta we mnie złość. - Ja? To ty ciągle wybierasz ją zamiast mnie. Każdego dnia, w każdej chwili, zawsze ona jest na pierwszym miejscu.
- Adeline, ona potrzebuje mnie. Przestań być taką egoistką - mówi, marszcząc brwi. Jego słowa ranią mnie głębiej, niż mógłby to sobie wyobrazić.
- Egoistyczna? Czy kiedykolwiek pomyślałeś, czego ja potrzebuję?
Gdybym tylko mogła zniknąć, może byłby szczęśliwszy. Może wtedy mógłby poślubić Natalie i być z nią szczęśliwy. Ale ja jestem tu, z nim, i każdego dnia czuję, jak moje serce pęka na nowo.
- Nie mam czasu na dyskusję z tobą. Wychodzę.
- Dlaczego mnie nie kochasz? - pytam cicho samą siebie, po jego wyjściu.
CZYTASZ
|| Only love can hurt like this ||
RomanceSzczęście jest tylko częścią miłości, cierpienie także do niej należy - oto czego należy się nauczyć; tajemnicy miłości - jej piękna i ciężaru. Adeline Hamilton zmaga się z rzadką, nieuleczalną chorobą, która stopniowo odbiera jej siły i nadzieję na...