Chapter 1: Kwiaty przypominają mi, że życie toczy się dalej.

49 13 0
                                    

Stoję przy oknie, wpatrując się w ogród zalany porannym słońcem. Kwiaty w moim ukochanym ogrodzie rozkwitają, tworząc kalejdoskop barw, który kontrastuje z ciężarem, jaki noszę w sercu. Dni, które kiedyś były pełne radości i nadziei, teraz mijają jak w zwolnionym tempie, przynosząc jedynie ból i niepewność. 

Uwielbiam ten ogród. Każdy kwiat, każdy krzew pielęgnowałam z miłością, sadząc je z myślą o przyszłości, której teraz może nie być. Przez okno widzę różnokolorowe róże, które rozkwitają w pełni swojego piękna, jakby nieświadome, że mój czas dobiega końca.

Słyszę kroki Nicka za sobą. Wchodząc do pokoju, jego obecność wypełnia przestrzeń chłodem. Odkąd zaczęłam się źle czuć, wydaje mi się, że oddaliliśmy się od siebie bardziej niż kiedykolwiek.

– Dzień dobry – mówi, a ja czuję chłód w jego głosie. Nie odpowiadam od razu, próbując znaleźć w sobie siłę, by stawić czoła kolejnej rozmowie, która może nie przynieść niczego dobrego.

– Dzień dobry, Nick – odpowiadam cicho, odwracając się w jego stronę. Widzę jego twarz, zmęczoną i zatroskaną, ale jego oczy są skupione gdzieś indziej – na problemach mojej przyrodniej siostry - Natalie.

Natalie. Moja przyrodnia siostra. Owoc romansu mojego ojca ze znaną nowojorską panią architekt.  Nasze relacje nigdy nie były dobre. Natalie zawsze traktowała mnie z wyższością, jakbym była intruzem, który zniszczył jej idealną rodzinę, o ironio prawda? 

W jej oczach byłam tylko biedaczką, która nie zasługiwała na nic więcej. 

Pamiętam czasy, kiedy byłam córeczką tatusia. Ojciec był moim bohaterem, osobą, do której zwracałam się z każdym problemem, każdą radością. Byliśmy sobie bardzo bliscy, spędzaliśmy mnóstwo czasu razem, a ja czułam się naprawdę kochana. Ale wszystko zmieniło się w chwili, gdy jego niewierność wyszła na jaw. Matka nie mogła znieść tej zdrady i odeszła od niego, zabierając mnie ze sobą. Ojciec postanowił stworzyć nową rodzinę z matką Natalie i wyprowadził się, zabierając ze sobą fragment mojego serca. Nasze relacje ochłodziły się, a ja czułam się zdradzona przez człowieka, który kiedyś był moim wszystkim.

Nick podchodzi bliżej, choć zachowuje dystans, jakby bał się, że mój smutek jest zaraźliwy.

– Natalie znów miała gorszą noc – mówi z westchnieniem. – Muszę jechać z nią do szpitala na kolejną transfuzję.

Problemy Natalie z anemią zawsze wydawały mi się nieco przesadzone. Oczywiście,  jest to poważna choroba, ale wydaje się, że dziewczyna zawsze wie, jak wykorzystać swoją chorobę, by skupić na sobie uwagę. Nick, z natury troskliwy i empatyczny, daje się wciągnąć w jej dramaty, podczas gdy ja pozostaję na uboczu, niewidoczna i zapomniana.

– Rozumiem – odpowiadam, chociaż w środku czuję, jak pęka mi serce. – Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. - Nick skinął głową, nieświadomy mojego wewnętrznego bólu. Przytakuje mi, jakby nasze rozmowy stały się jedynie formalnością.

– Później wrócę, obiecuję – dodaje, zanim opuszcza pokój.

Zostaję sama, otoczona ciszą, która jest głośniejsza niż kiedykolwiek. Próbuję skupić się na pięknie ogrodu, ale moje myśli nieustannie wracają do Nicka. On jest dla mnie całym światem, podczas gdy ja nigdy nie byłam choć w połowie tak ważna dla niego. Nasze małżeństwo zawsze było nierówne – ja oddana bez reszty, a on zawsze z rezerwą, zawsze z jednym okiem skierowanym gdzie indziej.

Pamiętam, jak się poznaliśmy. Było to na przyjęciu u wspólnych znajomych. Nick przyciągnął mnie swoim uśmiechem i pewnością siebie. Był jak słońce, które rozświetlało mój świat. Jego uwaga była jak dar, a ja chłonęłam każdy jego gest, każde słowo. Wkrótce staliśmy się nierozłączni. Te pierwsze miesiące były jak sen – pełne śmiechu, spontanicznych wyjazdów i długich rozmów do późna w nocy.

|| Only love can hurt like this ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz