7

822 67 2
                                    

Jai POV

Wróciłem zadowolony do domu, jednak zastałem tam niezadowolonych braci.

-Gdzie byłeś?-zapytał Luke.

-Dlaczego wzięłeś motor?!-krzyknął Beau.

-Wzięłem motor, bo byłem spotkać się z Naomi i ją za wszystko przeprosić.-odpowiedziałem na dwa pytania naraz.

-Aha, to masz szczęście, że zabrałeś motor właśnie po to.-uśmiechnął się Beau.

-Wybaczyła ci?-zapytał nerwowo Luke.

-Tak, jeszcze długo rozmawialiśmy. A ty po co do niej pisałeś?

-Gówno cię to obchodzi.-warknął.

-Ona i tak nie chce mieć z tobą nic wspólnego.-zaśmiałem się chytrze i poszedłem do pokoju.

Usiadłem na łóżku i długo myślałem, może zaproszę ją jeszcze gdzieś? Warto by było spróbować, może teraz uda mi się skraść całusa, nagle moje rozmyślania przerwał Beau.

-Mogę?-zapytał powoli wchodząc.

-Jasne, wchodź.

-Pogodziłeś się z tą dziewczyną?

-Tak.-rzuciłem.

-Jai widzę po tobie, że ci na niej zależy.-chyba w tej chwili miał rację, bo bardzo mi na niej zależało.

-No i co z tego? To źle, że mi zależy?

-Nie, ja właśnie się z tego cieszę. Musi być bardzo niezwykła, zaproś ją do nas, chcę ją poznać.-oznajmił bez zastanowienia wyszczerzony Beau.

-Zaprosiłbym, gdyby nie Luke.-westchnęłem.

-Luka nie będzie wieczorem, bo mówił, że idzie na jakąś imprezkę.-wytłumaczył brat i z uśmiechem wyszedł.

Postanowiłem wykorzystać okazję i zaprosić Naomi do naszego domu.

Do:Nao(miś)

Hej ;D jeżeli masz dzisiaj czas to chciałbym cię zaprosić do siebie i nie myśl że jestem jakimś zbokiem bo to pomysł mojego najstarszego brata ;) on chce cię poznać :*

Od:Nao(miś)

No nie wiem :/ a o której to miało by być?

Do:Nao(miś)

Około 17:00, przyjadę po ciebie :)

Od:Nao(miś)

Ok, niech będzie... a będzie twój bliźniak? ;/

Do:Nao(miś)

Nie będzie go ;* to do zobaczenia

Szczęście mnie ogarnęło, gdy Naomi zgodziła się przyjść do nas, szybko zbiegłem na dół by podzielić się tą informacją z pomysłodawcą.

-Beau!-krzyknąłem.

-Co? Pali się?

-Nie, o wiele lepiej, Naomi zgodziła się przyjść!-wrzasnąłem uradowany.

-To świetnie! Tylko trzeba coś zrobić na kolację.-wtedy mój entuzjazm znikł.

-Kurcze, nie pomyślałem o tym. - w zakłopotaniu podrapałem się po karku.

-Spokojnie umiem ugotować spaghetti. - oznajmił Beau, a mi spadł kamień z serca. Zaprosić dziewczynę i niczym jej nie poczęstować, byłaby niezła wpadka. Na szczęście najstarszy brat co nieco potrafił jednak w swoim życiu zrobić.

Foster brother Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz