4

34 5 3
                                    

Blondyn obudził się pod drzwiami swojego mieszkania. Był on cały zapłakany. Chwilę musiał się zastanowić czy to co się wydarzyło było prawdą.

Nie.

To nie była prawda.

Faktem było to, że Hoon wyszedł z mieszkania Kima.

Ale potem chłopak zasnął pod drzwiami. Niestety albo stety to co się wczoraj "wydarzyło" było tylko i wyłącznie snem. No nie do końca.

Śniło mu się tylko to, że starszy wrócił do jego mieszkania.

Jednak tak nie było.

Gdy Kim usłyszał dzwonek do drzwi, od razu wstał i je otworzył, a w nich zobaczył swojego byłego chłopaka.

- Czego ty tu chcesz znowu?! - zapytał smutny i zarazem wkurzony Kim.

- Chcę cię przeprosić. Proszę to dla ciebie - podał mu kwiaty - Jeszcze raz przepraszam Sunoo. Proszę nie skreślaj mnie na zawszę.

- Zastanowię się - zamknął mu drzwi przed nosem.

- No proszę! - usłyszał zza drzwi, jednak ten już na to nie odpowiedział.

Wiedział, że zachowywał się okropnie. Chciał się zmienić. Chciał być lepszy. Chciał odzyskać Parka.

Sięgnął po telefon i napisał do starszego:

Przepraszam cię Hoon za moje okropne zachowanie. Nie wiem dlaczego tego nie widziałem. Proszę wybacz mi. To się więcej nie powtórzy naprawdę. Ja cię kocham Hoon. Proszę wybacz mi. Wiem, że pewnie masz mnie dość, ale mógłbyś przyjechać? Wytłumaczyłbym ci wszystko.

Jednak starszy nie odpisał. Odczytał. Nie odpisał. Młodszy się już całkiem załamał. Nie wiedział co ma zrobić, aby starszy mu wybaczył. Aby go wysłuchał.

Wiedział, że pewnie kiedyś się jeszcze spotkają. Nie wiedział kiedy to się stanie. Ale był w stu procentach pewny, że kiedyś to nastąpi.

Chwilę po przemyśleniach Kima, ktoś zadzwonił do drzwi. Był to ponownie Riki. A blondyn miał nadzieję, że będzie to Park.

- Jezu, czego ty znowu chcesz - zapytał zirytowany.

- Proszę porozmawiajmy! Nie skreślaj mnie od razu. Proszę cię Sunoo, wysłuchaj mnie - starał się młodszy, mimo że 17-latek go nawet nie słuchał.

- Po co? Zerwaliśmy. Tak? Temat zamknięty. Przestań mnie nachodzić -odparł Kim patrząc na wyższego.

W tym samym czasie blondyn zauważył, że za Rikim przechodzi Park. Jednak gdy ten zauważył, że Sunoo rozmawia ze swoim byłym, od razu się cofnął i wrócił do drzwi wejściowych od bloku.

- Hoon zaczekaj! - wykrzyczał najniższy chcąc wyjść ze swojego mieszkania.

- Sunoo.. Porozmawiajmy - powiedział Riki, łapiąc starszego za rękę.

- Zostaw mnie! - wyrwał się - Chcę porozmawiać z Hoonem.

Blondyn wybiegł z bloku w celu szukania swojego przyjaciela. W końcu go zobaczył, szedł do parku. Młodszy od razu zaczął biec w tamtą stronę.

- Hoon! - krzyknął, gdy był już w miarę blisko starszego.

- Sunoo? - odwrócił się w stronę blondyna.

Teraz stali już twarz w twarz.

My Luck --- SunsunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz