1.

223 10 0
                                    

     
     Miesiąc od dnia otrzymania listu nastał dzień, w którym miejsce miał lot do Paryża. Pakowanie się rozpoczęłam tak naprawdę już trzy dni temu, a dokończyłam wczoraj. Wszystko miałam dokładnie zaplanowane i szybko zebrałam się, gdy pod moim blokiem zjawiła się taksówka ma lotnisko.
    
     Po około czterdziestominutowej drodze moim oczom ukazało się ogromne lotnisko Fryderyka Chopina w Warszawie. Taksówkarz wyciągnął moją walizkę z bagażnika, gdy ja upewniałam się, czy  żadna z moich rzeczy nie została na tylnym siedzeniu samochodu. Podziękowałam z uśmiechem kierowcy, jednocześnie spoglądając z ekscytacją na budynek lotniska. To jest dzień, w którym dane jest mi osobiście poznać reprezentację naszego kraju. To jest dzień, w którym spełnię swoje największe marzenie. To mój dzień.
    
     Zbiórka ekipy umówiona była w sektorze A pod informacją. Gdy dotarłam na miejsce, moim oczom ukazała się grupa wysokich, umięśnionych mężczyzn w narodowych barwach. Skłamałabym, gdybym nie powiedziała, że są szalenie przystojni. Szczególnie jeden- dwudziestosześcioletni blondyn o równo dwóch metrach wzrostu, błękitnych tęczówkach, starannie przyciętym zaroście i wyraźnej muskulaturze. Na koszulce reprezentował drużynę numerem nie innym niż 21. Był to wszystkim znany Tomasz Fornal.

     Trener kadry, Nikola Grabić, pogratulował wszystkim zgromadzonym dostania się do olimpijskiej drużyny. Przedstawił nam podstawowe informacje na temat nadchodzącego wydarzenia i niewiele pózniej dostaliśmy szczegółowy grafik na najbliższe dni. Przedstawiłam się reszcie składu fizjoterapeutów, a następnie zawodnikom. Nastąpiła sprawna wymiana nazwisk, z ich strony z resztą zbędna. Na koniec został mi gracz, przy którym słowa stają mi w gardle i wcale nie chcą go opuścić.
— Miło mi Cię poznać. Nazywam się Zuzia i mam szczerą nadzieję, że będzie nam się dobrze pracowało. — W odpowiedzi usłyszałam tylko suche "Tomasz Fornal". Mężczyzna nie podzielał mojej ekscytacji, co zbiło mnie z tropu. Odeszłam od gromady mężczyzn i wróciłam do fizjoterapeutek, z którymi spędziłam dwie godziny oczekiwania na samolot. Zanim się obejrzałam, wszyscy już zbierali się do boardingu. Wzięłam bagaż i ruszyłam na pokład, a moje miejsce nie było ostatnią niespodzianką tego dnia.

   

Droga Do Celu ~ Tomasz FornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz