RO III: Interes

39 6 4
                                    

Pomieszczenie zdawało się małe, lecz i tak było w stanie pomieścić sporą liczbę osób. Przy biurku siedział blondyn z zadbaną fryzurą przypominającą kontrolowany chaos, pomimo którego wyglądała elegancko. To bez wątpienia musiał być Ulfryk. Jego czerwona koszula emanowała klasą i bogactwem, którego z całą pewnością miał pod dostatkiem. Potwierdzały to stosy miedziaków na biurkowym blacie, leżące tuż obok stert dokumentów i świec. Gładko ogolony mężczyzna miał jednak artystyczny wąsik zawinięty nieco w górę. Na biurku siedziała też dziewczyna w poszarpanej beżowej koszuli i ciemnych spodniach. Od razu rzuciły się w oczy jej jasnobrązowe włosy zaczesane na bok z wygolonym jednym bokiem. Bawiła się nożem i uśmiechała na bok obserwując z uniesioną lewą brwią przybysza. Za biurkiem przy ścianie znajdowały się regały, oraz jedna para drzwi. Poza nimi w pomieszczeniu była też Ulda i kilku innych zbirów, a po lewej stronie od Eryka przywiązany do krzesła z workiem na głowie mężczyzna. Między Erykiem, a biurkiem znajdowała się kałuża krwi.
- Wybacz za bałagan. Mamy tu dziś wiele pracy, zaiste - rzekł uśmiechnięty Ulfryk. Wyglądał przyjaźnie. Bardzo przyjaźnie, lecz chłopak zdawał sobie sprawę z tego, że to tylko pozory. - Proszę usiądź.
- Dziękuję, panie Ulfryku za przyjęcie mnie.

Kobieta siedząca na biurku nie odrywała od Eryka wzroku. Wierciła go swoim spojrzeniem.
- Okłamałeś Uldę, a tym samym mnie. Nie ładnie. - Pokiwał palcem szef bandy tak, jak zwykle robią to rodzice do dzieci. - Ci, którzy mnie okłamują... giną.
- Ja... proszę o wybaczenie, zacny Ulfryku. Musiałem się z waszmościem spotkać.
- Ale pomogłeś mojej kelnerce, a zarazem asystentce. I co mam z tobą zrobić, hmm? - Zaczął błądzić chaotycznie wzrokiem po pomieszczeniu. - Powiedzmy, że w zamian przeżyjesz to spotkanie, pomimo twojego... kłamstewka, ale raczej nie wyjdziesz stąd w jednym kawałku. Chyba, że twoja oferta będzie dość interesująca.
- Niech przyjmie pan zatem moje podziękowania. - Pieśniarz pomimo głosu drżącego równie mocno co dłoni, ważył każde wypowiedziane słowo.
- Widzisz Syg? I to się nazywa kultura i dobre wychowanie. - Mężczyzna spojrzał na kelnerkę. - Ulda? Nie stój tak. Umyj tę plamę krwi, proszę.
- Się robi, szefie. - Kelnerka opuściła pomieszczenie.
- Taki przystojniutki. Taka gładziutka cera jak u jakiego młodziutkiego jergowskiego syna - powiedziała siedząca na biurku dziewczyna. - I te bursztynowe oczy. Ale bym go ujechała.

Eryk zakrztusił się śliną słysząc te słowa. Banda wybuchnęła śmiechem, gdy młodzieniec kaszlał. Ona nie zdawała się być prostytutką. Dlaczego mówi takie rzeczy? Czyżby wszystkie kobiety tutaj umówiły się, by w ten sposób szydzić z jego urody? Może i miał gładką cerę, może i nawet jak książę, lecz... na pewno nie był przystojny.
Kobieta wciąż nie odrywała od niego brązowych oczu, przyłożyła do ust sztylet i polizała nieostrą stronę od samego dołu do samej góry.
- Verna. Uspokój swoje popędy - rozkazał Ulfryk zachowując stoicki spokój.
- Ale szefie...
- Powiedziałem.
- Oh... Tak jest. - Zrezygnowana zmarszczyła brwi.
- Proszę wybaczyć. Nie wszyscy w tym pomieszczeniu potrafią nad sobą panować. Ale w tym zawodzie tacy pracownicy się przydają. - Rozejrzał się. - A więc... widzisz tę kartkę?

Eryk spojrzał na papier leżący na biurku. W między czasie Ulda wróciła z wiadrem wypełnionym wodą, oraz sporą ilością szmat, poczym zaczęła wycierać największą z plam krwi.
- Tak.
- To wszystkie istotne informacje na twój temat. Król Harald Gruby ma całą szufladę. A ty masz jedną kartkę. A dokładniej jedną stronę. Nie całą.

Czy to było wszystko na jego temat? Wszystko co istotne w jego życiu mieściło się na niecałej stronie jednej kartki? A może Ulfryk robił to specjalnie. Chciał pokazać chłopakowi, że jest mały i nieistotny? Ruch duchologiczny.
- Eryk Erdanenzonyr. Mówi, że jest pieśniarzem, ale nikt nie słyszał żeby śpiewał. Ups. To chyba po twoim dzisiejszym wystąpieniu trzeba poprawić i napisać, że jest fatalnym pieśniarzem.

Psychoza Vandi | Tom I: Losu Nici Tworzą Splot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz