Rozdział 13 - List i mina

47 4 2
                                    

Kolejnego sobotniego poranka postanowiłam wypić herbatę na tarasie przy dobrej książce. Pochłaniałam stronę za stroną wpatrzona w litery jak w nowego mercedesa.

- Co tam czytasz? - trans przerwał głos taty.

- Romeo i Julię - odpowiedziałam przekręcając głowę w jego stronę, by nawiązać kontakt wzrokowy.

- Listonosz w końcu przywiózł pocztę, jest nawet coś do ciebie - powiedział rozkładając papiery na stoliku kawowym. Odłożyłam kubek obok i wzięłam je wszystkie do ręki i zaczęłam przeglądać.

- Rachunki, opłaty - wymieniałam czytając pod nosem. - Harriet - na jednej kopercie widniało moje imię.

- Lecę do roboty. Jak wrócę, to ogarnę te wszystkie ważne pisma. Miłego dnia kochanie - ucałował mnie w czoło i zaczął kierować się do auta, które stało na podjeździe.

Odprowadziłam go wzrokiem do samochodu. Kiedy tylko odjechał, postanowiłam otworzyć list zaadresowany do mnie. Wyciagnęłam kartkę i ją rozłożyłam. Od razu co rzuciło mi się w oczy to fakt, że pismo nie było ręczne. Ktoś kto wydrukował.

Droga Harriet

Od kiedy odeszłaś parę tygodni temu brakuje nam Ciebie, zwłaszcza mi. Dalej ukrywamy się przed KSI i parę razy było blisko, by złapali Ratcheta. Optimus jest już z nami, ale nie w pełni sprawny. Po Lockdownie ślad zaginął.

Nie wiem ile bym zrobił, byś do mnie wróciła.

PS. Jeżeli zdecydujesz się wrócić, codziennie będę czekał na parkingu za sklepem obok warsztatu Twojego taty o 15:00.

Twoja Pszczółka.

Za nic w świecie nie spodziewałam się, że Bumblebee wyślę do mnie list. W końcu, po 19 latach mojego życia czułam, że komukolwiek na mnie zależy. Jednak musiałam dobrze przemyśleć ten ruch, czy aby na pewno chce z powrotem ryzykować życie dla robotów z Cybertronu.

Schowałam kartkę pod kubek z piciem i znów wzięłam się za czytanie. Lekkie słońce i brak wiatru sprzyjało przyjemnemu porankowi. To był mój ulubiony moment weekendu i za nic w świecie nie zamieniłabym go na nic innego.

Spokój przerwał mi szum jadących samochodów w ilości sztuk wielu. Polną drogą gnały duże, czarne auta, u niektórych z nich dostrzegłam wielkie karabiny na dachu. Zbliżały się do mojego domu w zaskakującym tempie. W głębi duszy miałam nadzieje, że ominął posiadłość i pojadą gdzieś daleko stąd, ale w okolicy mieszkaliśmy tylko my. Wstałam z siedzenia, by przyjrzeć się wszystkiemu dokładnie jak tylko mogę.

Po jakimś czasie dotarli na moje podwórko i zaparkowali na nim. Z opancerzonych pojazdów wysiadło kilkunastu facetów. Jedni z nich mieli broń a drudzy inne, dziwne sprzęty, które przyprawiały mnie o dreszcze.

- Harriet Jones? - spytał jeden z nich.

- Tak, o co chodzi? - odpowiedziałam schodząc po schodach na trawę.

- James Savoy - podszedł i podał mi rękę. Odwzajemniłam uścisk dłoni i czekałam na dalsze pytania. - Jakiś czas temu ukradłaś auto. Żółty Chevrolet Camaro. Gdzie ono się teraz znajduje?

- Pomyłka, jakiś czas temu starszy facet przywiózł je do warsztatu mojego taty i prosił o naprawę. Auto zostawił i już nie wrócił. Nie podpisał z nami żadnych papierów, nie dał pieniędzy. Do dziś się nie zjawił i ślad po nim zaginął. Samochód nie miał w środku żadnych papierów mówiących o jego właścicielu i tak dalej. Ojciec pozwolił mi nim jeździć i to tyle. Z racji, że ostatnio krucho u mnie z kasą to postanowiłam je sprzedać i kupiłam co innego - zaczęłam opowiadać zmyśloną historię.

- Komu je sprzedałaś? - podszedł bliżej.

- Jakiemuś chłopakowi, imienia nie pamiętam. Umowy też żadnej nie było. Dał kasę i wziął auto.

- To auto to niebezpieczna maszyna - zaczął mówić podniesionym głosem.

- W takim razie dobrze, że go tu nie ma, ten kosmita mógłby mi zrobić krzywdę - przerwałam mu udając zmartwioną. Usłyszałam, że ktoś mówi temu mężczyźnie coś do słuchawki.

- Skąd wiesz, że to obcy? Nie powiedziałem tego! - krzyknął i przystawił mi pistolet do głowy.

- Kurwa...


____________________________________________________________

Harriet przeklina o:

Witam w świecie Transformers - Little Bee już pełną parą!

Transformers - Little BeeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz