16. Krzywda

171 3 40
                                    

Hailie

Na łóżku siedział Tony ,Uśmiechał się I śmiał się z nami wszystkimi.

Zawibrował mi telefon, włączyłam mojego Iphone'a 15 Pro. Na ekranie pojawiła się wiadomość od nieznanego numeru. Kliknęłam w nią I pojawiła się cała masa  wiadomości. Musiały być z kiedyś ,cały czas pojawiały się kolejne, zaczęłam je czytać ,a w większości ich treść wyglądała tak:

Nieznany: Pamiętasz mnie

Nieznany: Mam nadzieję że tak

Nie postawił przecinka. Pewnie nawet podstawówki nie skończył.

Nieznajomy: Widzę ciebie ;)

I jeszcze więcej wiadomości. Wysłał jakieś zdjęcie. Weszłam w nie I Patrzyłam się na nie jak wmurowana.
To były zdjęcia konwersacji byłego chłopaka mojej mamy ze mną. Na szczęście zerwała z nim pół roku temu. Był dla mnie bardzo niemiły.

Spojrzałam w lewy górny róg, było  napisane córka (kurwa) mojego pączusia z dziurką ,dalej były wiadomości które doskonale pamiętałam. To wtedy dowiedziałam się ,że ją wykorzystuje ,a ich związek to dla niego był tylko seks.

W tych wiadomościach groził mi ,że mi coś zrobi jeżeli powiem mojej rodzicielce albo ,że to jej stanie się krzywda.

Kilka tygodni potem mama z nim zerwała i os tego czasu czasami do mnie wypisuje. Ostatnio przestał ,więc skasowałam jego numer. Widać ,że mnie znalazł.

Czytałam kolejne wiadomości od tego psychicznego typa. Chłopaki chyba zauważyli mój niepokój ,bo przestali rozmawiać i spojrzeli się na mnie ,cała się trzęsłam co oni napewno też zauważyli.

-Coś się stało?-zapytał Will

-Tak...wszy-wszystko okej-głos mi się załamał gdy zobaczyłam kolejne wiadomości.

Nieznajomy: Teraz czas na zemnstę

Nieznajomy: 3...

Nieznajomy: 2...

Nieznajomy: 0

W tym samym czasie na korytarzu usłyszeliśmy krzyk.

Nie jeden, nie dwa, to była cała symfonia krzyków. Przez klimatyzację zaczął cecieć dym. Do sali wbiegli lekarze i zabrali Tony'ego.  Ściana się zawaliła ,a ja zobaczyłam...

Ogień

Pacięci wybiegali z swoich sal z pomocą lekarzy i pielęgniarek. Ja stałam jak wryta w ziemię. Nie mogłam się ruszyć, jakbym straciła ruch w nogach. Tak było. Panika w mojej głowie wzięła za wygraną i przez przeciążenie w mózgu od tego całego harmidru i krzyków ludzi zaczęło mi się kręcić w głowie.

☆*☆

Obudziłam się w moim pokoju w rezydencji Monet. Głowa mnie nawalała jak nigdy. Za oknem było widno, a jedyne co pamiętałam z wczoraj to wycie syren strażackich, niebiesko-czerwone światła karetek i policji, dym i jak Dylan wynosił mnie z sali.

Odpaliłam ekran telefonu na którym zobaczyłam kilka wiadomości. Pierwsza była od Willa. Weszłam w nią a tam było napisane:

Willuś: Jak się obudzisz to zejdź do salonu

Weszłam w kolejne wiadomości, były os nieznajomego numeru. Kliknęłam w nie.

Nieznany: Fajny prezent ci zrobiłem złotko c'nie

Nieznany: Udało Ci się uciec ode mnie ale jeszcze cię znajdę ;) -_-_-_-_-_-_-_-_-

Zaczęłam wracać wspomnieniami do wczorajszej nocy.

Joseph

Ogień

Wiadomości

Zdjęcia

Groźby

Wszystko mi się przypomniało. Jak śmiałam się z resztą I widziałam jak Tony siedzi na łóżku I się uśmiecha. Mój cudowny BRAT.

(470 słów)

Ocena--------------------------------------->

Krytyka-#-#-#-#-#-#-#-#-#-#-#-#-#-#-#>

Błędy+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=>

Powracam z rozdziałami. Musiałam sobie zrobić krótką przerwę od pisania. Mam nadzieję że rozdział się podobał. Miłego dnia/nocy.

Bexzka_16

Rodzina Monet - Brat i Siostra     [W CZASIR KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz