**Prolog**
W blasku zachodzącego słońca, które zstępowało za horyzont, gdzie niebo przeplatało się z ogniem i ochrypłą purpurą, dziewczyna znalazła się w szarych męskich tęczówkach, jak w ramionach nieznanego anioła. Te oczy, w których przeszłość tańczyła jak cienie zmierzchu, obdarzyły ją wolnością – ulotnym pierwiastkiem, który pozwolił odetchnąć z ulgą od wszystkich ciężarów, które niesła na swoich delikatnych barkach. W ich głębi mogła zagubić się bez reszty, wstawić się w szereg zapomnianych dni, w których każdy zraniony ślad został zastąpiony promieniem nadziei.
Ich spojrzenia, jak dwa ognie, zapłonęły w tym krótkim momencie, w którym dotyk zbliżył ich dusze. Właśnie wtedy, w ciepłym uścisku czasu, obudzili żar – tę niezwykłą iskrę, która napotkała skrywaną tajemnicę wszechświata. Ogień, który rodził się w ich sercach, był gorący i nieokiełznany, pozostawiając za sobą cienie dotychczasowych wątpliwości. Również w ich duszach odtąd gościła harmonia, będąca odpowiedzią na każdy smutek i każdy niepokój.
Powietrze napełniało się aromatem pomarańczy, soczystych owoców, ich słodki zapach rozchodził się jak spełnione marzenie, skąpanej w złocie chwili, gdzie tang i dojrzałość łączyły się w jedność. Obok, świeża mięta, która wpadała w jarzmo ich wspólnych myśli, uwalniała tylko radość, lekkość i urok chwili, rozpraszając wszystko, co mogło ich dzielić.
Zatracili się w sobie, w tej nieprzeniknionej magii, gdzie każdy gest, każdy szept nabierał wagi, a cienie przeszłości pozostawały za drzwiami. W tym tajemnym świecie, w gąszczu wspólnych pragnień, zawijali się wwirze namiętności, topniejąc w otchłani uczuć, które stanowiły ich nową rzeczywistość.
Czas nie miał już znaczenia, a życie przemieniało się w poezję, w słowa pisane w ogniu serc, w zasłonach emocji, w zmysłach poruszanych zapachem pomarańczy i mięty, owej magii, która trzymała ich blisko siebie. W tej chwili mogli być kimkolwiek, mogli być wszystkim, a przede wszystkim – sobą. W objęciach szarych tęczówek, w ogniu odkryć, w zapachu wspólnej wolności, odnajdywali najczystszą, niezmąconą miłość.
***
Hejka, o to moja historia, mam nadzieje, że na ten moment ten prolog was zachęci do dalszego czytania.
xoxo.
CZYTASZ
Shadows Of Love
Romance„Ich spojrzenia, jak dwa ognie, zapłonęły w tym krótkim momencie, w którym dotyk zbliżył ich dusze. Właśnie wtedy, w ciepłym uścisku czasu, obudzili żar - tę niezwykłą iskrę, która napotkała skrywaną tajemnicę wszechświata. Ogień, który rodził się w...