(perspektywa Sachiko)
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam martwe ciało w galerii handlowej podczas Trzeciej Morderczej Gry Hope's Peak Academy, byłam w stanie całkowitego zaprzeczenia.
- N-nie... To się nie dzieje naprawdę. Nie, nie, nie... - nie chciałam powiedzieć tego na głos, jednak z każdym momentem czułam, że to jest moja rzeczywistość. Że to jest moja teraźniejszość. Że to może być... Moja przyszłość.
- Sachiko, wszystko okej? - słowa zostały wypowiedziane tak, jakby nic się nie stało. Jakby to był całkowicie normalny dzień w galerii handlowej. Jakbyśmy nie mieli wszyscy przed sobą martwego, rozkładającego się na naszych oczach ciała.
- A-akio... - kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy od widoku tego martwego ciała, przeraziłam się. Jedyne, co widziałam, to jego obojętny wyraz twarzy lekko przyćmiony przez zmartwiony wzrok. Nie panikował, nie oddychał szybciej, nic w jego mowie ciała się nie zmieniło. Mówił do mnie tak, jakby to nie było cokolwiek nienaturalnego. Wtedy przez ułamek sekundy pomyślałam, że wyglądał jak morderca.
Natychmiast krzyknęłam i odskoczyłam, jednocześnie widząc martwe ciało i kogoś, kto zachowywał się, jakby nic się nie stało. Akio dopiero wtedy zmienił mowę ciała na bardziej spanikowaną; nie tym, że w galerii ktoś umarł, a tym, że przy odskoczeniu do tyłu potknęłam się i upadłam na ziemię.
- Sachiko! - białowłosy natychmiast ukląkł obok mnie i pomógł mi wstać. - Sachiko, błagam, nie strasz mnie tak. Hej... Głęboki wdech i wydech. Nie mdlej mi tu, okej? Musimy wszyscy być teraz skupieni.
- N-nie doczekanie twoje, nigdy w życiu nie widziałam... N-no... Tego! - krzyknęłam, czując, jak coraz bardziej tracę panowanie nad moimi emocjami. Wtedy zorientowałam się, że właśnie okrzyczałam kogoś, kogo uznawałam za sojusznika, i dopiero wtedy dotarło do mnie w pełni w jak wielkim jesteśmy niebezpieczeństwie. Łzy napłynęły mi do oczu, ale jedyne, co mogłam zrobić, to wyprostować się i otrzeć je rękawem. - P... Przepraszam.
- Nie martw się... - westchnął Akio. - To normalna reakcja. Nawet zdziwiłem się, że mnie nie uderzyłaś, kiedy próbowałem pomóc ci wstać.
Byłam tak skupiona na mojej własnej histerii, że ledwo słyszałam reakcje innych. Krzyki, jęki, parę osób nawet uciekło do łazienki pod pretekstem tego, że zaraz zwymiotują. Nikt nie poszedł za nimi. Nikt nie chciał tego widzieć. Między wymiotami a martwym ciałem wybrałabym wymioty, ale czułam, że muszę się szybko zmobilizować i nie szukać głupich wymówek.
Głos Monokumy zabrzmiał jedynie trzy minuty temu.
- Gratulacje! - powiedział wtedy o wiele bardziej rozemocjonowanym głosem, niż zwykle. Jakby w jego słowach kryła się pewnego rodzaju ekscytacja. Jakby naprawdę lubił to, o czym mówi. - Znaleźliście martwe ciało! Ah, jaki piękny to dzisiaj dzień~! Wasze pierwsze wrażenia będą bezcenne! Macie parę chwil na przeanalizowanie sytuacji... Później będzie czas na sąd. Życzę wam, z głębi mojego serca, miłej zabawy!
- Więc myśli, że to gra, huh? - westchnął Akio. - Ja mu dam grę.
Wszyscy byli wtedy zbyt wyczerpani poszukiwaniem osoby, która okazała się być nieboszczykiem, żeby czuć cokolwiek innego, niż przerażenie i całkowite wykończenie.
Więc... Może już bez przedłużania zdobędę się na to, żeby po raz kolejny spojrzeć na... To.
Na martwe ciało. Na niego.
Poszukiwania przywiodły uczniów pierwszej klasy Hope's Peak Academy do pewnego pokoju, w którym nikt nie oczekiwał, że znajdzie martwe ciało. Do bawialni dla dzieci, gdzie ciało znajdowało się akurat tam, gdzie ja i Seiko najbardziej lubiłyśmy siedzieć i rozmawiać.
CZYTASZ
The Fakers ~ 3 tom "The Voice of Despair"
ActionIlość zamkniętych w opuszczonym budynku osób się zwiększyła, a z tym emocje i ilość krwawych zbrodni. Jak nasza kochana Ostateczna Zielarka, Sachiko Yuma, poradzi sobie z faktem, że dokładnie 5 z tych 17 osób nie jest tym, za kogo się podają? Próbuj...