(Perspektywa Sachiko)
- Hej... - Asemi podeszła do mnie na śniadaniu następnego dnia. Nie uznawałabym tego każdego innego dnia za niecodzienne, jednak dzisiaj poczułam, że dziewczyna widocznie jest zakłopotana. Ciągle bawiła się włosami, rozglądała dookoła i zdecydowanie nie wyglądała na zrelaskowaną.
- Hej, Asemi. - spróbowałam pogodnie się uśmiechnąć, myśląc, że dziewczyna może najzwyczajniej w świecie jest lekko nieśmiała albo przyszła do mnie z czymś osobistym. Zresztą, z czym mogłaby przyjść do mnie Asemi? Nie rozmawiałam z nią prawie w ogóle od czasu mojego obudzenia się już... Tydzień temu.
Minął już tydzień w tej dziurze, którą nazywamy galerią handlową. Wow.
- Myślisz, że mogłybyśmy porozmawiać? Na osobności?
Gdybym dostawała monetę za każdym razem, kiedy ktoś chciał ze mną porozmawiać w tej galerii na osobności, miałabym już dwie monety. To nie dużo, ale...
- J-jasne... Coś się stało, Asemi?
- Nie, to nic wielkiego! Znaczy... Chciałabym po prostu o czymś porozmawiać, okej?
- Spoko. - nie miałam pojęcia, czy powinnam się martwić, czy nie. Może lepiej powiadomię Seiko albo Akio o tym, gdzie z kim idę... - To idziemy teraz czy...
- Nie, nie! Po śniadaniu, proszę. - dziewczyna szybko odmówiła, po czym wzięła talerz z jakimkolwiek jedzeniem, które wcześniej sobie przygotowała. Zamiast jednak odejść w stronę jadalni usiadła przy wysepce blatu, przy której miałam w zwyczaju jeść naleśniki razem z Shinem i Akiko. Zresztą... Gdzie oni w zasadzie są? Nie widziałam ich jeszcze dzisiaj.
Jak na zawołanie moich myśli, Shin Saekki wpadł biegiem do kuchni, wziął do ręki kawałek chleba, który leżał na blacie niedaleko i bez słowa uciekł do czekającej na niego przy wejściu do kuchni Akiko.
- Hej, Shin, Aki... - zaczęłam, ale rodzeństwo odeszło tak szybko, że nie miałam szansy ich złapać. Niemal poczułam, jak Asemi, podobnie jak ja, zaczęła odprowadzać ich wzrokiem.
- W zasadzie to teraz jesteśmy tutaj same... - westchnęłam, kiedy zauważyłam, że gotująca nieopodal Koharu właśnie przeszła do jadalni po spektakularnej ucieczce Shina przed własnym cieniem. - To... Może powiesz mi, o co chodzi?
- W zasadzie to tutaj nie chodzi o ciebie. - westchnęła po chwili rozglądania się dookoła Asemi. - Więc nie chcę mówić za dużo.
- Nie chodzi o mnie?
- Po prostu... Możesz mi odpowiedzieć na parę pytań?
- Okej. - przytaknęłam powoli, spoglądając na dziewczynę sceptycznie, czego najwyraźniej nie przyjmowała dobrze, ale miałam dobry powód do nie ufania jej motywowi od momentu, w którym wypowiedziała swoje pierwsze pytanie, nawet nie spoglądając mi w oczy.
- Przyjaźnisz się z Shinem i Akiko, prawda? Mogę zapytać cię trochę o nich?
- Shina i Akiko...? - spojrzałam na dziewczynę. - Czemu cię interesują?
- N-nie bierz tego za jakikolwiek atak, Sachiko! - jęknęła Asemi.
- To nie brzmi ani trochę bardziej przekonująco, Asemi...
- Okej, okej, powiem ci... - westchnęła rudowłosa. - Ja... Zaczynam się bardzo martwić.
- Martwić? Shin ma wszystko pod kontrolą. Oddałby życie za Akiko. Cały czas ją chroni. To cię martwi? M-może i jest trochę zbyt opiekuńczy czasami, ale nie ma w tym nic złego. Ma bardzo dobry powód takiego nastawienia.
CZYTASZ
The Fakers ~ 3 tom "The Voice of Despair"
AksiIlość zamkniętych w opuszczonym budynku osób się zwiększyła, a z tym emocje i ilość krwawych zbrodni. Jak nasza kochana Ostateczna Zielarka, Sachiko Yuma, poradzi sobie z faktem, że dokładnie 5 z tych 17 osób nie jest tym, za kogo się podają? Próbuj...