Jaśminowy Cud czuła się jeszcze bardziej zmęczona niż wcześniej. Zdecydowanie długi i męczący dzień, pożar, a do tego wszystkiego zebranie rady klanu, nie współgrały ze sobą. Gdy tylko omówili na spotkaniu, że z rana do obozu zostanie wysłany patrol, aby sprawdzić czy potwór dwunożnych już odjechał, wojowniczka padała na pysk. Zdecydowanie powinna odespać i to nie podlegało dyskusji. Nawet Różany Płatek po spotkaniu, doradziła Jaśminowemu Cudowi, aby odpoczęłą.
***
Jaśminowy Cud otworzyła oczy i nie była w tym samym miejscu gdzie zasnęła, była w lesie, pustym i otulonym mgłą lesie. Wyglądało to strasznie, a niebo nad nią było szare i ponure, przez co dreszcze przebiegły po jej ciele. Coś było nie tak. Coś było złe. Postanowiła ruszyć głębiej w las, a z nieba zaczęły spadać pierwsze krople deszczu, kotka niemalpodskoczyła, gdy usłyszała grzmot. Nadal pamiętała jak kiedyś jako uczennica wyszła do lasu w burzy i skończyła zgnieciona przez zawalone drzewo. Tym razem jednak, drzewa były na swoim miejscu, wszystko było. Ale mimo wszystko Jaśminowy Cud miała przeczucie, że coś jest nie tak, a Różany Płatek kiedyś powiedziała jej, aby zawsze wierzyć przeczuciom. Wojowniczka zatrzymała się w pustym miejscu, było go mało, ale dostatecznie dużo, aby mogła stanąć na jego środku. Całe to miejsce okrywały drzewa i mgła, a deszcz przestał padać, jedynie pojedyncze kropelki spadały z nieba.
- Perła - usłyszała szept, tuż przy jej uchu, przez co podskoczyła.
Rozejrzała się wokół, ale nic nie zobaczyła, jedynie wiatr mocniej zawiał otaczając ją, ale o ile normalnie wydawałoby jej się to miłe, teraz czuła się dziwnie.
- Perła, która zabłyśnie jaśniej, niż ktokolwiek, kiedykolwiek pomyśli - usłyszała ponowny szept ale tym razem trovhę dalej.
Kotka wyprostowała się i rozejrzała wokół, była zdezorientowana, ale gotowa do walki.
- Wrzos - kolejny szept, tym razem inny, cieplejszy.
Wiatr zelżał i uspokoił się, a Jaśminowy Cud mimowolnie rozluźniła się.
- Wrzos, który otuli swym ciepłem i oczaruje dobrocią - wyszeptał głos.
Zaraz po tym wiatr zaczął przeradzać się w wichurę, wojowniczka ugięła łapy i skuliła się na ziemi, w gtrakcie gdy wichura szalała obok niej.
- Plama - usłyszała głęboki i złowieszczy głos.
Jaśminowy Cud podniosła głowę, przez chwilę myślała, że zaraz zobaczy tornado, ale wichura nadal trwała taka sama.
- Plama, która złudzi, ale tak naprawdę splami wszystko krwią - głos nie brzmiał tak miło i ciepło jak wcześniej.
***
Jaśminowy Cud wybudziła się ze snu, oddychając szybko, wichura była okropna. Myśli latały wokół wszystkiego i pędziły w jej głowie. Kotka jedynie rozejrzała się do okoła i z powrotem opadła na trawę, była wycieńczona. Gdy tylko udało jej się doprowadzić do ładu, zaczęła się zastanawiać, o co chodzi z tymi słowami? Perła, która zabłyśnie jaśniej, niż ktokolwiek, kiedykolwiek pomyśli. Przecież nie od dziś wiadomo, że perły są jasne i piękne.
Wrzos, który otuli wszystkich swoim ciepłem i oczaruje dobrocią. Nie do końca wiedziała o co tu chodzi, nie mogła pojąć jak wrzos mógłby być ciepły i jeszcze do tego dobrotliwy.
Plama, która złudzi, ale tak naprawdę splami wszystko krwią. Wiadomo, że plama może coś splamić, ale dlaczego krwią i czyją krwią?
Kotka zaczęła się też zastanawiać czy nie jest to przepowiednia, ale po chwili stwierdziłą, że raczej głupi sen i doszukuje się tu niepotrzebnie drugiego dna.
***
Hej kochani!
Dawno nic nie wrzucałam i naprawdę was za ro przepraszam, ale staram się jak mogę połączyć wszystkie obowiązki z pisaniem tu rozdziałów i wrzucaniem filmów na tik toka, mam nadzieję, że podoba wam się rozdział, który swoją drogą jest dosyć krótki, ale niedługo powinny wlecieć jakieś dłuższe.
I tym razem też mam do was pytanie, jak myślicie, o co chodzi z tym całym snem Jaśminowej? Odpowiedź możecie napisać w komentarzu, chętnie poczytam.
Bayyy!
CZYTASZ
Wojownicy Burza [Tom III]
FantasyJaśminowy Cud dochodzi do siebie po nieudanej zemście Jaszczurzej Łapy. Ostrokrzewiasta Jagoda za ratunek wojowniczki, dostaje propozycję na nowo zostania członkinią klanu świtu, na co kotka się zgadza pod warunkiem, że jej przyjaciółka Mleczne Serc...