Jaśminowy Cud wkroczyła do legowiska uczniów, gdzie smacznie spała Rybia Łapa. Szara uczennica gdy tylko usłyszała, że ktoś wszedł do legowiska, podniosła łeb i zamrugała.
– co tak wcześnie...? – mruknęła pod nosem
Jaśminowy Cud westchnęła przeciągle, dzień w dzień to samo.
Ona sie chyba nigdy nie nauczy, że tak wygląda życie w klanie!
– spokojnie – stwierdziła – jak będziesz wojowniczką to będziesz wstawać jeszcze wcześniej – oznajmiła – a teraz wstawaj, idziemy do kotliny treningowej, potem na polowanie
Gdy wojowniczka wyszła, to uczennica wyguzdrała się z legowiska. Jaśminowy Cud zobaczyła Błękitnego Zmierzcha z, którym miała zamiar porozmawiać.
– czy Rybia Łapa może dziś potrenować z tobą i Rudzikową Łapą? – zapytała
Kocur namyślił się na chwilę, ale kiwnął głową na znak, że podjął decyzję.
– jasne, ale potem musisz ją zabrać na polowanie, Chmurne Oko dalej marnie sie czuje – stwierdził i przywołał ogonem Rybią Łapę
– dobrze, dziękuje – odpowiedziała wojowniczka i odbiegła w kierunku legowiska Burzowej Gwiazdy do, której miała się udać po obudzeniu uczennicy
Ciemna jaskinia wyglądała strasznie i nie zachęcała do wejścia, jednak wojowniczka wiedziała, że nie ma tam czego się bać, wkroczyła zatem i ujrzała w środku dwie sylwetki, jedną białą, która leżała jak nieżywa, drugą promienno-rudą, która siedziała przy białej.
– Burzowa Gwiazdo...? – wymruczała niepewnie Jaśminowy Cud
Przywódczyni podniosła łeb i skinęła nim. Trąciła nosem białą sylwetkę, która poruszyła się lekko, co zapewne upewniło rudą kocicę, że żyje.
– dziękuje, że przyszłaś – wyszeptała i wyszła z legowiska, więc wojowniczka zrobiła to samo
– dlaczego miałam do ciebie przyjść? – zapytała Jaśminowy Cud z lekkim stresem
Burzowa Gwiazda westchnęła.
– jak zapewne wiesz, moja siostra jest chora i nie może pełnić funkcji zastępczyni, dopóki się nie wykuruje – oznajmiła przywódczyni – i wiem, że nie eyszkoliłaś jeszcze Rybiej Łapy, ale chciałam prosić, abyś objęła tymczasowo rolę zastępczyni
Jaśminowy Cud napuszyła futro w zaskoczeniu i rozszerzyła oczy.
– ja? – zapytała dla pewności
– tak, ty
– dlaczego ja? – to było chyba jedno z wielu pytań, które sobie zadawała w tej chwili
Przywódczyni wyprostowała się i machnęła ogonem.
– jako jedyna obecnie w tym klanie jesteś zorganizowana, młoda i wiem, że klan musi być w dobrych łapach gdy ja i Chmurne Oko będziemy zajęte – odpowiedziała
Wojowniczka dalej nie była do końca przekonana, ale ostatecznie pozostała jej decyzja, aby zarządzać przez któtki czas klanem i pomóc przywódczyni, lub jej wszystko utrudnić. Decyzja była raczej jasna.
– dobrze – zgodziła się po przemyśleniach
Byrzowa Gwiazda zamruczała z aprobatą i wskoczyła na skałę klanu, aby ogłosić nowe wieści, więksozść kotów było dalej w obozie, ponieważ nikt nie rozdzielił patroli.
– niech wszystkie kity zdolne samodzielnie polować zbiorą się pod skałą na zebranie klanu! – rozniósł się krzyk Burzowej Gwiazdy, a wszystkie koty usiadły pod skałą
Złociste Serce i Ptasie Serce siedziały obok siebie, Lampartka i Gepardzik, których ceremonia na uczniów przesunęła się do dzisiejszego wieczora, siedzieli przy Sosnowej Skórze naburmuszeni.
– Chmurne Oko niestety zachorowała i przez jakiś czas nie będzie mogła wykonywać swoich obowiązków, dlatego wyznaczyłam na jej następczynię Jaśminowy Cud! To właśnie ona teraz rozdizeli patrole – ogłosiła kocica i zeskoczyła ze skały, aby ponownie wsunąć się do ciemnego legowiska
Za to na Jaśminowy Cud wyskoczyła cała chmara kotów, które chciały się dowiedzieć kto idzie na jaki patrol.
_______________
Hej kochani!
Bardzo staram się częściej coś wrzucać, ale nie tylko brakuje mi czasu bo pisanie takiego rozdziału trochę zajmuje więc tak nsprawdę staram się jak mogę. Jeśli chcecie więcej informacji zaglądajcie na moją tablicę.
Bayyy!
CZYTASZ
Wojownicy Burza [Tom III]
ФэнтезиJaśminowy Cud dochodzi do siebie po nieudanej zemście Jaszczurzej Łapy. Ostrokrzewiasta Jagoda za ratunek wojowniczki, dostaje propozycję na nowo zostania członkinią klanu świtu, na co kotka się zgadza pod warunkiem, że jej przyjaciółka Mleczne Serc...