Minęło kilka dni od rozmowy z Mattym, ale nadal czułam się rozbita. Nie mogłam przestać myśleć o pocałunku z Nicolą. Postanowiłam, że musimy to wyjaśnić, bez owijania w bawełnę. W końcu zadzwoniłam do niego i umówiliśmy się na spotkanie u mnie w mieszkaniu.
Kiedy Nicola przyjechał, atmosfera była napięta. Był spięty, a ja byłam bliska wybuchu. Usiedliśmy w salonie, próbując znaleźć wygodną pozycję, ale każde nasze ruchy wydawały się niezręczne.
- Julka, cieszę się, że chciałaś się spotkać - zaczął Nicola, patrząc na mnie poważnie. - Musimy porozmawiać o tym, co się stało.
- Tak, Nicola. Musimy to wyjaśnić. Ten pocałunek… co to właściwie było? - zapytałam, czując, jak moje serce bije szybciej.
Nicola westchnął, przetarł twarz dłońmi.
- Julka, sam nie wiem. Wszystko było tak nagłe i… zaskakujące. Znasz mnie od lat, wiesz, że nigdy bym cię nie skrzywdził - powiedział, starając się brzmieć przekonująco.
- Ale ten pocałunek zmienił wszystko. Nicola, co my teraz z tym zrobimy? - spytałam, czując, jak frustracja narasta.
- Może to był błąd? Może powinniśmy o tym zapomnieć i wrócić do tego, co było? - odpowiedział, próbując unikać mojego wzroku.
Wtedy coś we mnie pękło. Wszystkie emocje, które tłumiłam, wybuchły.
- Zapomnieć?! Jak możesz tak mówić? To nie jest coś, co można po prostu wyrzucić z pamięci! - krzyknęłam, czując, jak łzy napływają mi do oczu.
Nicola zamilkł, zaskoczony moją reakcją.
- Julka, próbuję tylko znaleźć sposób, żeby to wszystko miało sens. To dla mnie też nie jest łatwe - powiedział, ale w jego głosie była nuta irytacji.
- A myślisz, że dla mnie to jest łatwe? Ten pocałunek nie był przypadkiem! Coś się między nami zmieniło, ale ty nie chcesz tego przyznać! - odpowiedziałam, czując, jak cała ta sytuacja mnie przytłacza.
Nicola wstał, próbując zapanować nad swoimi emocjami.
- Może masz rację, ale nie mogę teraz tego wszystkiego zrozumieć. Jesteś dla mnie ważna, ale nie wiem, co z tym zrobić! - powiedział, unosząc ręce w geście frustracji.
- Więc co teraz? Będziemy się unikać? Udawać, że nic się nie stało? - zapytałam, czując, jak złość i ból mieszają się w jedno.
- Może potrzebujemy czasu. Czasu, żeby przemyśleć to wszystko i zrozumieć, czego naprawdę chcemy - powiedział Nicola, patrząc na mnie z rozpaczą w oczach.
- Czasu? Może masz rację, ale to nie zmienia faktu, że teraz wszystko jest skomplikowane - powiedziałam, próbując złapać oddech.
Nicola podszedł bliżej, chwycił mnie za ręce.
- Julka, nigdy nie chciałem, żebyśmy się tak pokłócili. Chcę, żebyśmy znaleźli sposób, by to naprawić. Ale musimy być szczerzy i otwarci wobec siebie - powiedział, patrząc mi prosto w oczy.
- Nicola, to nie jest łatwe. Ale jeśli naprawdę nam na sobie zależy, musimy spróbować - odpowiedziałam, czując, że może jest jeszcze nadzieja.
Ale nagle coś się zmieniło. Nicola spojrzał na mnie ze złością.
- A wiesz co? Może mam dość tego całego zamieszania! Może to wszystko było błędem od samego początku! - wybuchł, odskakując ode mnie.
Zamarłam, czując, jak moje serce łamie się na pół.
- Co ty pieprzysz?! Naprawdę tak myślisz?! - wrzasnęłam, wstając gwałtownie. - Więc dlaczego mnie pocałowałeś? Dlaczego wprowadziłeś ten cały chaos do mojego życia?!
Nicola zbladł, ale jego twarz była pełna gniewu.
- Może dlatego, że sam nie wiedziałem, co robię! Może to wszystko było błędem, ale teraz nie potrafię tego naprawić! - krzyczał, odwracając się w stronę drzwi.
- Nie! Nie uciekaj teraz! Musimy to wyjaśnić! - wrzasnęłam, czując, jak moje serce bije jak oszalałe.
Nicola nagle przystanął i spojrzał na mnie z wściekłością.
- Chcesz prawdę? To wszystko robiłem tylko dlatego, że twoja mama mnie o to poprosiła! Nigdy bym się tobą tak nie zaopiekował, gdyby nie jej prośba! - wybuchł, patrząc na mnie z pogardą.
Czułam, jak moje serce pęka na milion kawałków.
- Co? Mówisz, że robiłeś to wszystko z litości? Że tylko dlatego się mną zajmowałeś, bo moja mama cię o to poprosiła? - wrzasnęłam, łzy płynęły mi po policzkach.
- Tak, Julka. Tak właśnie było. Nie wiedziałem, jak ci to powiedzieć, ale teraz już nie ma znaczenia - powiedział zimno, odwracając się w stronę drzwi.
- Nie! Czekaj! - krzyknęłam, rzucając się w jego stronę i chwytając go za rękę. - Nie możesz tak po prostu odejść! Musimy to wyjaśnić, naprawdę musimy porozmawiać!
Nicola zatrzymał się na chwilę, spojrzał na mnie z bólem w oczach, ale potem wyrwał swoją rękę z mojego uścisku.
- Julka, to nie ma sensu. Cokolwiek bym teraz powiedział, tylko by cię bardziej zraniło. Muszę odejść, żebyśmy oboje mogli przemyśleć to wszystko na spokojnie - powiedział, odwracając się i wychodząc.
- Nicola, proszę! - krzyknęłam, czując, że cała sytuacja wymyka się spod kontroli. - Jeśli naprawdę ci na mnie zależy, nie odchodź teraz! Potrzebuję cię!
Ale on już wyszedł, zostawiając mnie w ciszy, która nagle stała się przeraźliwie głośna. Stałam tam przez chwilę, próbując zapanować nad sobą, ale czułam, jak wszystko rozpada się na kawałki. Nie wiedziałam, co teraz zrobić. Wiedziałam tylko, że to był koniec czegoś ważnego i że teraz muszę znaleźć sposób, by poskładać swoje życie na nowo.
Przez resztę wieczoru siedziałam na kanapie, patrząc w pustkę. Myśli błądziły mi po głowie, a serce bolało od tego wszystkiego. Jak mogło dojść do tego, że coś, co miało być piękne, stało się źródłem takiego cierpienia? Wiedziałam, że nie mogę już dłużej uciekać od rzeczywistości. Musiałam stawić czoła temu, co się stało, i znaleźć sposób, by pójść dalej.
Następnego dnia postanowiłam porozmawiać z mamą. Wiedziałam, że to ona była kluczem do całej tej sytuacji. Musiałam dowiedzieć się, dlaczego poprosiła Nicolę, żeby się mną zajął. Może wtedy zrozumiem, co naprawdę się wydarzyło.
- Mamo, musimy porozmawiać - powiedziałam, kiedy przyszła do mojego mieszkania. - Dlaczego poprosiłaś Nicolę, żeby się mną zajmował?
Moja mama wyglądała na zaskoczoną, ale szybko odzyskała spokój.
- Julka, kochanie, zrobiłam to dla twojego dobra. Nicola zawsze był dla ciebie jak brat, a wiedziałam, że potrzebujesz kogoś, kto będzie cię wspierał, zwłaszcza po tym, co się stało z twoim ojcem - powiedziała, patrząc na mnie z troską.
- Ale mamo, nie mogłaś przewidzieć, że wszystko się tak skomplikuje. Ten pocałunek, to, co się między nami stało… to nie miało się wydarzyć - odpowiedziałam, czując, jak łzy napływają mi do oczu.
- Wiem, kochanie. Ale czasami rzeczy dzieją się w sposób, którego nie możemy przewidzieć. Nicola zawsze cię kochał, nawet jeśli nie zdawał sobie z tego sprawy. Może to, co się stało, było właśnie po to, żebyście oboje zrozumieli, co naprawdę czujecie - powiedziała mama, przytulając mnie mocno.
- Ale mamo, teraz wszystko jest tak skomplikowane. Nie wiem, czy kiedykolwiek będziemy w stanie naprawić naszą relację - odpowiedziałam, czując, jak mój świat się rozpada.
- Julka, jesteście młodzi. Macie czas, żeby przemyśleć to wszystko i znaleźć sposób, żeby pójść dalej. Czasami trzeba przejść przez trudne chwile, żeby zrozumieć, co naprawdę jest ważne - powiedziała mama, patrząc na mnie z nadzieją.
CZYTASZ
JUST FRIENDS | NICOLA ZALEWSKI
RomanceMasz 19 lat i kilkanaście lat temu podczas wakacji poznałaś pewnego chłopaka, nie wiedziałaś, że po tylu latach, poznasz go grającego w narodowych barwach na stadionie