10

107 5 0
                                    


Nie sądziłam, że tak się to wszystko potoczy. Na początku nasze spotkania były luźne, spontaniczne. Jeździliśmy na mecze, wspieraliśmy się nawzajem, bo tak właśnie robią przyjaciele, prawda? Ale z czasem zaczęłam czuć, że nasza relacja nabiera głębszego wymiaru. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że nasze więzi są trwałe i niełatwo je zerwać.

Od naszej ostatniej rozmowy minęło sporo czasu. Wtedy nie wiedziałam, co z tego wyjdzie, ale teraz jestem pewna, że to, co nas łączy, przetrwa lata. Teraz jest listopad, czyli zbliżają się święta. To dla mnie wyjątkowy czas, bo w końcu udało mi się dogadać z rodziną i będę mogła spędzić ten okres z nimi. Jestem szczęśliwa, naprawdę. Mogę szczerze powiedzieć, że nigdy nie było lepiej. Ale zawsze, gdy wszystko idzie dobrze, pojawia się coś, co to zakłóca.

Poniedziałek, 10:43

- Umówione na kawę? - Lena, nowa znajoma, którą poznałam kilka miesięcy temu, zadzwoniła do mnie. Była przemiłą dziewczyną, i od razu się zaprzyjaźniłyśmy.

- Umówione - odpowiedziałam, uśmiechając się do siebie.

- To w takim razie do zobaczenia o 14 - powiedziała Lena i rozłączyła się.

Zanim zdążyłam schować telefon, usłyszałam pukanie do drzwi. Byłam jeszcze w piżamie, bo dopiero co wstałam, ale szybko narzuciłam na siebie szlafrok i wsunęłam stopy w kapcie, żeby sprawdzić, kto to. W drzwiach stał Nicola, ale co on tu robi o takiej godzinie?

Otworzyłam mu, a on niemal wparował do mojego mieszkania jak strzała. Bez słowa przeszedł do salonu, zostawiając mnie zaskoczoną w przedpokoju.

- Wszystko dobrze? - zapytałam, zamykając za nim drzwi. Jego zachowanie nie wróżyło niczego dobrego.

- Nie, nie wiem... Nic nie jest dobrze - spojrzał na mnie przerażonym wzrokiem, a ja poczułam, jak serce zaczyna mi bić szybciej. Coś musiało się wydarzyć, i to coś poważnego.

- Jezu, weź nie strasz - mruknęłam, siadając na kanapie, a on usiadł obok mnie. Z jego twarzy wyczytałam napięcie, jakby nosił na sobie ciężar całego świata.

- Ty znasz Nicol, no nie? To ta dziewczyna, którą ci pokazywałem na Instagramie, mówiłaś, że jest śliczna - zaczął mówić szybko, jakby chciał wyrzucić z siebie wszystko, zanim straci odwagę.

- Osobiście jej nie znam, ale wiem, o kogo ci chodzi - odpowiedziałam, zastanawiając się, dokąd zmierza ta rozmowa.

- No więc od dwóch miesięcy jestem z nią w związku, ale... kilka dni temu ją zdradziłem - schował twarz w dłonie, jakby chciał ukryć się przed światem.

Patrzyłam na niego z niedowierzaniem. Nicol była śliczna, a on nie mógł się nią nacieszyć, gdy o niej opowiadał. Jak mógł to zrobić?

- Żartujesz chyba - powiedziałam, czując, jak narasta we mnie złość. Nicol go kochała, a on... Jak mógł być tak lekkomyślny?

- Nie wiem, jak to się stało, ale to nie chodzi o to... Zdradziłem ją z jej koleżanką na imprezie. A problem jest jeszcze większy, bo ja chyba kocham kogoś innego - zakończył, spoglądając na mnie z rozpaczą.

Przez chwilę siedziałam w milczeniu, próbując zrozumieć to, co właśnie usłyszałam. Stary zdradził swoją dziewczynę z jej koleżanką, ale to nie wszystko – teraz twierdzi, że kocha kogoś innego. Co za chaos.

- No to gratulacje, normalnie – rzuciłam sarkastycznie, próbując ukryć zdziwienie. – Chcesz coś do picia? – zapytałam, wstając i kierując się do kuchni. Musiałam przetrawić to wszystko.

- Wody proszę – odpowiedział, a ja poczułam na sobie jego wzrok. Czułam, jak jego oczy śledzą każdy mój ruch. To było dziwne i niepokojące, więc odwróciłam się, żeby sprawdzić, czy się nie mylę. I wtedy nasze spojrzenia się spotkały.

Zalała mnie fala emocji, których nie umiałam nazwać. Jego oczy były pełne sprzeczności – zagubienia, strachu, ale też czegoś jeszcze, czego nie potrafiłam zidentyfikować. Czy to możliwe, że on...?

Próbując się opanować, podałam mu szklankę wody i wróciłam na kanapę. Teraz wiedziałam, że nasza rozmowa nie skończy się na tych wyznaniach. Coś we mnie podpowiadało, że to dopiero początek czegoś znacznie bardziej skomplikowanego.

- I co teraz zamierzasz? - zapytałam, próbując nadać rozmowie kierunek. Nicola przez chwilę milczał, jakby zbierał myśli.

- Nie wiem. Naprawdę nie wiem – odpowiedział w końcu, a w jego głosie słychać było bezradność. – Wszystko się tak skomplikowało. Myślałem, że jestem pewny swoich uczuć, ale teraz... teraz już sam nie wiem.

- Wiesz, że Nicol ci tego nie wybaczy, prawda? - powiedziałam, nie chcąc go oszukiwać. Wiedziałam, że Nicol jest osobą, która nie toleruje zdrady, a to, co zrobił, zrujnowało ich związek.

- Wiem – westchnął. – I chyba nie oczekuję, że mi wybaczy. Zasłużyłem na to.. - zamknął oczy.

JUST FRIENDS | NICOLA ZALEWSKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz