Minho był śmiertelnie chory. Prawdopodobieństwo, że przeżyje i uda mu się wyleczyć chorobę było naprawdę małe. Przez to, że chorował odrzucił od siebie każdego, by bo śmierci nie było im przykro i nie załamali się. Stwierdził, że tak będzie lepiej dla zdrowia psychicznego innych. Aktualnie leżał w szpitalu leżąc na łóżku patrząc się w sufit.
-siema stary, co tam?- powiedział Changbin wchodząc do sali.
Changbin to jego jedyny najlepszy przyjaciel, którego nie odrzucił.
-cześć, jak ma być skoro właśnie leżę w szpitalu i choruję na śmiertelną chorobę?- odpowiedział.
-no tak, Minho dasz radę wyjdziesz z tego, jesteś silny.
Uśmiechnął się pod nosem.
-lepiej gadaj jak wam idzie z piosenką
Changbin był członkiem 3RACHY, tworzył muzykę co szło mu naprawdę dobrze.
-jest zarąbiście, niedługo kończymy jeszcze kilka drobnych poprawek i możemy udostępniać.
-dobrze słyszeć. Przynajmniej u mojego przyjaciela coś dobrego się dzieje- powiedział ściszonym i smutniejszym głosem.
-Minho, wyjdziesz z tego i znowu wszystko będzie jak dawniej zobaczysz.
-oby tak było-westchnął.
W sali rozbrzmiał dźwięk przychodzącego powiadomienia.
-muszę lecieć, chłopaki chcą dokończyć piosenkę dzisiaj. Wpadnę pózniej.
-dobra leć, powodzenia
Changbin wstał i poszedł w stronę wyjścia z sali. Zatrzymał się przed drzwiami i odwrócił się w stronę Minho.
-tylko proszę cię, wiem że to trudne ale nie załamuj się. Wyjdziesz z tego obiecuję ci to.
Uśmiechnął się lekko w kierunku Changbina, po czym wspomniany chłopak wyszedł a Minho ponownie został sam.
__________________________
231 słówNowa ksiazka wiem ze pisze kolejna jak nie dokonczylam tamtych ale mam nowy pomysl..
Rozdziały będą sie pojawiać codziennie lub co 2 dni
CZYTASZ
I AM SORRY || 2min
Teen FictionMinho odepchnął od siebie wszystkich, bo był chory ale Seungmina to nie interesowało. !NIE SHIPUJE IDOLI!