Poranek w domu Senku zaczął się jak każdy inny – budzik zadzwonił punktualnie o 6:00. Senku wstał z łóżka, przeciągnął się i przeciągnął ręką po włosach, które sterczały jak zwykle w charakterystyczny sposób. Mimo zmęczenia po wczorajszej długiej rozmowie z Genem, czuł się zaskakująco rześki i pełen energii.
Wszedł do łazienki, gdzie szybko umył twarz zimną wodą, a następnie dokładnie wyczyścił zęby. Przebrał się w szkolny mundurek, który składał się z ciemnych spodni i białej koszuli, a na wierzch założył granatową marynarkę z herbem Seishin Gakuen. Sięgnął po torbę z książkami i zeszytami, upewniając się, że wszystko jest na swoim miejscu. Przed wyjściem z pokoju, rzucił okiem na biurko, gdzie leżał laptop, na którym spędził wczorajszą noc rozmawiając z Genem. Uśmiechnął się lekko na wspomnienie ich rozmowy.
Zszedł na dół, gdzie czekało na niego szybkie śniadanie – tost z dżemem i kubek kawy. Byakuya, był już w kuchni, również przygotowując się do wyjścia. Był profesorem, więc ich poranne rutyny często się pokrywały.
- Gotowy na kolejny dzień? - zapytał Byakuya, nalewając sobie kawy.
- Jak zawsze, staruszku - odpowiedział Senku, chwytając tosta i kubek kawy.
- Coś ciekawego w szkole dzisiaj? - Byakuya spojrzał na niego z zainteresowaniem, zakładając krawat.
- Nic nadzwyczajnego spróbuję walczyć o prawa ucznia razem z Taiju, przypominam który, został zmuszony do walki. Może członek rady nauczycielskiej coś może zrobić hm? - Senku spojrzał znacząco na ojca.
Byakuya westchnął, odkładając filiżankę z kawą.
- Senku, wiesz, że to nie takie proste. Szkoła ma swoje zasady i procedury. Ale spróbuję coś zrobić. Nie mogę obiecać, że uda się zmienić decyzję, ale obiecuję, że porozmawiam z odpowiednimi osobami.
Senku uśmiechnął się lekko, doceniając starania ojca.
- Dzięki, staruszku. Wiem, że zawsze można na ciebie liczyć. Chcę tylko, żeby Taiju miał uczciwą szansę, o ile w tej szkole to możliwe. - Senku spojrzał na zegarek. - Muszę już iść, nie chcę się spóźnić.
- Powodzenia!
- Nie, to tobie powodzenia. - odpowiedział Senku, po czym wyszedł z domu, kierując się w stronę Seishin Gakuen.
Byakuya obserwował, jak Senku oddala się, a potem sam zaczął się przygotowywać do wyjścia. W głowie już układał plan, jak poruszyć sprawę Taiju na najbliższym spotkaniu rady nauczycielskiej. Wiedział, że Senku i Taiju to wyjątkowi uczniowie, i był gotów zrobić wszystko, by im pomóc.
Idąc w stronę szkoły, Senku myślał o Taiju i jego trudnym zadaniu. Wiedział, że musi znaleźć sposób, by pomóc przyjacielowi. - Może mentalista by pomógł? - przeszło mu przez myśl.
Przekroczył bramę Seishin Gakuen, gdzie czekała na niego Yuzuriha. W jej oczach było widać zmartwienie.
- To niesprawiedliwe, że zmuszają go do tego - westchnęła Yuzuriha. - Podobno ma walczyć z Hyogą z liceum Yotsuba. Zeszłoroczny zwycięzca, Taiju nie będzie miał szans. Czy możemy coś z tym zrobić?
- Ciężko stwierdzić, ojciec miał się tym zająć, ale ja i on wątpimy raczej w ten plan. Może Gen mógłby nam pomóc. Ma umiejętności przekonywania, które mogą się przydać. I wisi mi przysługę. Albo organizujemy zajęcia wyrównawcze Tsukasie, żeby poprawił oceny. - powiedział z kpiną.
Yuzuriha zaśmiała się, choć jej oczy pozostawały zmartwione.
- Tak, organizowanie zajęć wyrównawczych dla Tsukasy brzmi jak plan, który mógłby jedynie pogorszyć sprawę - odpowiedziała z lekkim uśmiechem. - Ale może Gen rzeczywiście mógłby coś zrobić. Gen musiał by być twoim ojcem i przekonać radę do zmiany decyzji.
![](https://img.wattpad.com/cover/374502290-288-k386040.jpg)
CZYTASZ
Między nauką a magią - sengen
FanficGen, chłopak zmuszony przez rodziców do uczęszczania do prestiżowego liceum, zmaga się z trudnościami w nauce i słabymi wynikami. W poszukiwaniu pomocy odnajduje Senkuu, najzdolniejszego ucznia w szkole, który słynie ze swojego intelektu i umiejętno...