- Dlatego uważam, że liceum dużo straciłoby na tym wizerunkowo - mówił Gen głosem Byakuyi, a jego imitacja była tak doskonała, że wszyscy patrzyli na niego z niedowierzaniem.
- Ryje czachę! To było naprawdę świetne, Gen! - krzyczał Chrome, nie kryjąc swojego entuzjazmu.
- Głos brzmi kropla w kroplę, Mentalisto, dziesięć tysięcy punktów dla ciebie - powiedział Ishigami, uśmiechając się z uznaniem.
Gen skłonił się z teatralnym uśmiechem, przyjmując pochwały. Jednak w jego oczach można było dostrzec cień niepokoju. Wiedział, że to, co robią, nie jest zabawą, a stawką są losy Taiju i ich walka z niesprawiedliwym systemem.
Kiedy zegar w pokoju gościnnym wybił godzinę dwudziestą drugą, wszyscy zdali sobie sprawę, że nadszedł czas, aby zakończyć spotkanie. Zmęczenie zaczęło dawać o sobie znać, a długie godziny planowania i przygotowań wyczerpały ich umysły.
- Jest już późno - zauważył Taiju. - Powinniśmy wracać do domu.
- Masz rację - przyznał Senku, przecierając oczy. - Jutro czeka nas długi dzień.
Yuzuriha spojrzała na zegarek i skinęła głową. - Powinniśmy się zbierać. Dziękujemy za gościnę, Senku.
- Nie ma sprawy - odpowiedział Senku, uśmiechając się. - Jutro kontynuujemy przygotowania. Bądźcie gotowi.
Grupa zebrała swoje rzeczy i powoli ruszyła w stronę drzwi. Senku odprowadził ich do wyjścia, życząc wszystkim dobrej nocy. Po chwili zostali już tylko on i Gen.
- Senku-chan, naprawdę musimy być ostrożni - powiedział Gen, patrząc na przyjaciela z troską. - Tsukasa to nie jest ktoś, kogo można zignorować.
- Wiem, Mentalisto - odpowiedział Senku, poważniejąc. - Dlatego musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby ten plan się udał.
Gen westchnął i pokiwał głową. - Masz rację. No dobrze, pora na mnie. Do zobaczenia jutro.
Senku skinął głową i pożegnał Gena. Mentalista ruszył w stronę swojego domu, pogrążony w myślach. Wiedział, że to, co robią, jest ryzykowne, ale również czuł, że jest to właściwe. Martwił się o Senku i o to, co mogłoby się stać, gdyby Tsukasa rzeczywiście zareagował agresją.
Gen wracał późnym wieczorem do swojego mieszkania, krocząc powoli przez ciche, oświetlone latarniami ulice. Miał wiele na myśli. Spotkanie z Senku i ich rozmowa w jego pokoju pozostawiły na nim głębokie wrażenie.
- Senku-chan naprawdę jest wyjątkowy,- myślał Gen, spoglądając na rozgwieżdżone niebo. - Jego charyzma i pewność siebie sprawiają, że wszyscy wokół niego czują się pewniej. Nawet w obliczu zagrożenia ze strony Tsukasy, Senku pozostaje niewzruszony, jakby żadne niebezpieczeństwo nie mogło go dotknąć.
Iluzjonista uśmiechnął się do siebie, wspominając, jak Senku wręczył mu tę koszulkę z Doraemonem. - Ten chłopak ma coś w sobie,- myślał. - Coś, co sprawia, że chce się go chronić i wspierać, niezależnie od okoliczności.
Gdy dotarł do swojego mieszkania jego rodziców, elegancka rezydencja w dzielnicy, w której mieszkał, wyglądało na ciche i spokojne. Kiedy otworzył drzwi i wszedł do środka i jeszcze raz spojrzał na niebo. - Senku, niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość, masz we mnie przyjaciela i sojusznika. - pomyślał, zanim wszedł do środka. Jednak gdy zamknął drzwi za sobą, poczuł, że coś go niepokoi. - Dlaczego tak długo myślę o Senku?- zastanawiał się, siadając na kanapie. - To nie jest tylko troska o przyjaciela... jest w tym coś więcej.
Wpatrując się w ciemność swojego mieszkania, Gen zdał sobie sprawę, że Senku miał na niego większy wpływ, niż mógłby przypuszczać. - Może to dlatego, że jest inny niż wszyscy, których spotkałem,- myślał. - Jego inteligencja, determinacja, a także ta iskra, którą ma w sobie... coś, co sprawia, że chce się być bliżej niego.
CZYTASZ
Między nauką a magią - sengen
FanfictionGen, chłopak zmuszony przez rodziców do uczęszczania do prestiżowego liceum, zmaga się z trudnościami w nauce i słabymi wynikami. W poszukiwaniu pomocy odnajduje Senkuu, najzdolniejszego ucznia w szkole, który słynie ze swojego intelektu i umiejętno...