Gen wstał wcześnie rano, wciągając się w swoje codzienne rytuały przed szkołą. Jego rodzice, prawnicy o dość napiętym grafiku, już byli w trakcie przygotowań do kolejnego intensywnego dnia pracy. Mimo ich profesjonalnego podejścia, widoczne było zmęczenie, które często towarzyszyło im podczas przygotowań do pracy.
W kuchni, Gen mijał ojca, który właśnie zasiadał do porannej kawy i przeglądał najnowsze dokumenty na laptopie. Matka przygotowywała szybkie śniadanie i rozmawiała przez telefon z jednym z klientów, dopytując o szczegóły dotyczące nadchodzącego spotkania.
- Dzień dobry, mamo, tato - powiedział Gen, starając się brzmieć uprzejmie, choć bez entuzjazmu.
- Hmph. Już tu jesteś - mruknął jego ojciec, nie odrywając wzroku od laptopa.
Matka, po zakończonej rozmowie telefonicznej dodała zimnym tonem:
- Nie marnuj czasu, idź wyprasuj mi koszulę.
Gen westchnął cicho, wiedząc, że każda próba rozmowy czy uzyskania wsparcia będzie ignorowana. W jego rodzicach brakowało ciepła, które mógłby znaleźć u innych ludzi.
- Tak, rozumiem - odpowiedział krótko, starając się nie pokazywać swojego zniechęcenia. Wziął białą koszulę matki i posłusznie poszedł wyprasować.
Otworzył szafę i wyciągnął mundurek szkolny. Włożył białą koszulę, starannie zapinając guziki, a potem zapiął ciemny krawat, próbując nie myśleć o zimnych spojrzeniach rodziców. Gdy zapiął pasek na czarnych garniturowych spodniach, zerknął na swoje odbicie w lustrze. Mundurek idealnie pasował, podkreślał jego szczupłą sylwetkę. Z zamyśleniem przyglądając się swoim włosom. Musiał upewnić się, że wygląda idealnie, jak zawsze. W końcu, jako mentalista, wiedział, jak ważne jest wrażenie wizualne. Nastolatek postanowił coś zmienić i dodał spinkę, która spięła mu ten jeden charakterystyczny przydługi kosmyk.
- Ciekawe, co Senku by powiedział na ten nowy układ. - pomyślał z lekkim uśmiechem, wyobrażając sobie reakcję swojego przyjaciela. Wspomnienie wczorajszej rozmowy z Senku wracało do niego jak bumerang, budząc jednocześnie obawy i determinację.
Gen wziął jeszcze trochę żelu do włosów i delikatnie wmasował go w końcówki, upewniając się, że fryzura będzie trwała przez cały dzień. Poświęcał temu sporo uwagi, starając się oderwać myśli od surowości domu i nadchodzących wyzwań w szkole.
Zadowolony ze swojego wyglądu, odłożył szczotkę, poprawił marynarkę i wziął głęboki oddech. Był gotowy, by zmierzyć się z kolejnym dniem w Seishin Gakuen.
Jego rodzice, widząc, że Gen zamierza wyjść, rzucili jeszcze krótkie uwagi na pożegnanie:
- Nie spóźnij się - powiedział ojciec.
- I nie myśl, że mamy czas na twoje problemy - dodała matka, rzucając mu szybkie spojrzenie.
Gen opuścił dom, czując na sobie ciężar ich obojętności, ale również motywację, by wytrwać i wykonać zadanie, które postawił przed sobą. Choć domowa atmosfera była zimna, w jego sercu płonęła determinacja, by pomóc Senku i rozwiązać problemy, które napotkał.
Nagle jego telefon zawibrował. Wyciągnął go z kieszeni i zobaczył wiadomość od Senku.
- „Czekamy na dziedzińcu szkolnym, Mentalisto :)" - brzmiał SMS.
Gen poczuł, jak jego serce rozjaśnia się na widok wiadomości od przyjaciela. Uśmiechnął się delikatnie, a jego nastrój zaczął się poprawiać.
Odpisał szybko:
- „Za chwilę będę"
Włożył telefon z powrotem do kieszeni i poczuł, że dzisiejszy dzień może nie być taki zły. Miał przyjaciół, na których mógł liczyć. Z tymi myślami, Gen ruszył szybciej, odczuwając ulgę i determinację. Szkoła już nie wydawała się tak przerażająca, a on był gotów, by zmierzyć się z kolejnym dniem u boku swoich przyjaciół.
Gen zbliżył się do zebranych wokół ławki na dziedzińcu Chroma, Senku, Taiju i Yuzurihy.
Senku uniósł brew i zmarszczył czoło, patrząc na Gena.
- Czyżby mentalista postanowił zmienić wizerunek? - zapytał z lekkim uśmiechem.
Gen, widząc reakcję Senku, odpowiedział uśmiechem.
- Cześć Gen! - zawołał, podskakując z ekscytacji Chrome. - Mam genialny pomysł, który może nam pomóc w naszym planie.
Senku spojrzał na niego z zainteresowaniem, a pozostali przystanęli, czekając na dalsze wyjaśnienia.
- Słyszałem o nowej, innowacyjnej metodzie zamiany twarzy na filmie - powiedział Chrome, wyciągając z plecaka laptopa. - Nazywa się deepfake. Pozwala na realistyczną zamianę twarzy osoby na inną twarz w nagraniu wideo.
- Brzmi interesująco - przyznał Senku, mrużąc oczy. - Jak myślisz, moglibyśmy to wykorzystać?
Chrome uśmiechnął się szeroko, zadowolony z reakcji swojego przyjaciela.
- No właśnie, myślałem, że możemy to zaimplementować do naszego planu. Skoro Gen będzie udawał twojego ojca podczas spotkania online z radą nauczycieli, moglibyśmy użyć tej technologii, aby jego twarz wyglądała dokładnie jak twarz Byakuyi. To zwiększy wiarygodność naszego oszustwa.
Gen, który stał obok, pokiwał głową.
- To mogłoby zadziałać. Zwłaszcza jeśli połączymy to z moją umiejętnością naśladowania głosów. Rada nauczycieli nie powinna się zorientować, że coś jest nie tak. A jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, gala nawet się nie odbędzie.
Taiju i Yuzuriha spojrzeli na siebie z niepokojem, ale również z nadzieją.
- Myślisz, że jesteś w stanie to zrobić? - zapytał Taiju, spoglądając na Chrome.
- Zdecydowanie! - odpowiedział Chrome z zapałem. - Potrzebuję tylko trochę czasu, aby wszystko przygotować. Ale z waszą pomocą na pewno się uda.
Senku, z uśmiechem na twarzy, poklepał Chrome po ramieniu.
- Świetna robota, Chrome, dziesięć tysięcy punktów dla ciebie. To może być kluczowy element naszego planu.
Nagle zabrzmiał dzwonek, oznajmiając początek lekcji. Wszyscy podskoczyli lekko, przypominając sobie, że muszą udać się do swoich klas.
- Musimy iść - powiedział Chrome, chowając laptopa do swojego plecaka. - Omówimy resztę planu po zajęciach.
- Jasne - odpowiedział Taiju, łapiąc Yuzurihę za rękę. - Do zobaczenia później.
Gen skinął głową, a wszyscy zaczęli się rozchodzić w stronę swoich klas. Nikt z nich nie zauważył, że Tsukasa, stojący w cieniu za rogiem dziedzińca, obserwował ich uważnie. Jego oczy błyszczały gniewem i determinacją, gdy słuchał każdego słowa, które padło z ich ust.
Po lekcjach Senku, Gen, Taiju, Yuzuriha i Chrome zebrali się u Senku, by omówić plan. Chrome przedstawił technikę deepfake, która pozwoli Genowi naśladować Byakuyę podczas spotkania z radą nauczycieli. Grupa postanowiła połączyć głos Gena z twarzą Byakuyi na wideo, aby przekonać radę. Wszyscy przystąpili do swoich zadań: Senku i Chrome pracowali nad oprogramowaniem, Gen ćwiczył głos i mimikę, a Taiju i Yuzuriha pilnowali, by nikt im nie przeszkadzał.
Gdy zapadł wieczór, Gen zebrał swoje rzeczy, szykując się do wyjścia. Jego twarz zdradzała niepokój, a pośpiech w ruchach nie pozostawiał wątpliwości, że spieszy się do domu.
- Naprawdę musisz już iść Mentalisto? - zapytał Senku, ukrywając rozczarowanie.
- Tak, niestety muszę. Moi rodzice nie są zbyt wyrozumiali, jeśli chodzi o późne powroty - odpowiedział Gen, próbując wymusić uśmiech. - Ale pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć, Senku-chan.
Senku westchnął, widząc zmartwioną twarz Gena.
- Rozumiem. Dzięki za wszystko. Bądź ostrożny - powiedział Senku, klepiąc Gena po ramieniu.
Gen opuścił dom Senku, a jego myśli krążyły wokół przyjaciela i ich wspólnego planu. Ishigami, zazwyczaj pewny siebie i swobodny, nie mógł przestać myśleć o swoim ostatnim zdaniu.
- Dlaczego kazałem mu być ostrożnym? - zastanawiał się, drapiąc się po głowie. - Nigdy tak nie mówię do przyjaciół.
Z każdą minutą, którą spędzał na analizowaniu swojego zachowania, Senku czuł, że coś w jego relacji z Genem zmienia się.
CZYTASZ
Między nauką a magią - sengen
FanficGen, chłopak zmuszony przez rodziców do uczęszczania do prestiżowego liceum, zmaga się z trudnościami w nauce i słabymi wynikami. W poszukiwaniu pomocy odnajduje Senkuu, najzdolniejszego ucznia w szkole, który słynie ze swojego intelektu i umiejętno...