Pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi. Kolejny raz to uczucie jakby twoja głowa miała zaraz eksplodowac - migrena. Zdjęłam niewygodne ubrania zamieniając je na szare dresy i biały, o wiele za duży na mnie tshirt Max'a. Zmyłam makijaż i położyłam się na łóżku, dokładnie okrywając się kołdrą. Po około godzinie z trudem zasnęłam.
Obudziłam się wcześnym rankiem. Zeszłam z łóżka i podeszłam do lustra. Noc nie była dla mnie przyjazna, budziłam się kilka razy z trudem łapiąc oddech. Przetarłam zaspane oczy i przyjrzałam się jeszcze raz sobie. Podkrążone, jakby zapłakane oczy, biała jak ściana cera i rozczorchane włosy. Prychnęłam - tak właśnie wygląda moja twarz bez makijażu - beznadziejnie.
Zeszłam na dół. Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie w salonie - była 12.
-Hej.-powiedział tata.
-No hejka.- usiadłam na fotelu.-Gdzie Jai?
-Wyszedł z jakąś rudą dziewczyną, jakąś godzinę temu? -wachał się co do godziny.
-Aha.-udałam, że mnie to nie obchodzi.-Idę.-powiedziałam tacie i poszłam do swego pokoju.
Ubrałam się w boyfriendy z jasnego jeansu z dziurami i zwykłą białą koszulkę. Założyłam czarne vansy i wykonałam makijaż składający się z podkładu, korektora, maskary i ognisko czerwonej szminki. Włosy pozostawiłam w lokach. Wzięłam iphona do ręki i wyszłam na dwór.
Miałam podły humor. Pogoda chyba trzymała ze mną, było nieprzyjemnie chłodno. Przeszłam się przez park szukając Jaia i tej dziewczyny. Po nieudanych poszukiwaniach weszłam do małego sklepu.
-Poproszę czarne malboro.-poprosiła pewna dziewczyna kupująca.
-Proszę, 14.70.-podała papierosy i zabrała pieniądze z lady.
Dziewczyna miała białe włosy, zielone oczy i duże sine usta. Od razu zapaliła. Poczułam zapach którego unikałam dobre 2 lata - tytoń. Wszystko wróciło, całe uzależnienie.
-Poproszę malboro gold.-podeszłam do kasjerki.
-15.20.-podała mój 'zakazany owoc' który łapczywie wzięłam do ręki.
Zapłaciłam i wyszłam ze sklepu. Pierwsze co zobaczyłam? Namiętnie całującego się Jaia z rudą istotą. Poczułam jak łamie się moje serce. Łzy samoistnie spłynęły z moich policzków. Zagryzłam usta. Moje ręce zaczęły się trząsc. Dla mnie to nie był zwykły kumpel. Dla mnie to był cały mój świat. Zakochałam się w nim, tyle. Zauważył moją zapłakaną twarz. Zmarszczył brwi. Uciekłam. Wiedziałam gdzie się kieruję - tam gdzie zawsze kiedy cierpię - nad most. Dławiąc się własnymi łzami biegłam co tchu. Odwórciłam się; biegł za mną. Postanowiłam, że nie chce spojrzec mu w oczy, wiedziałam jak go zgubic, znałam w końcu tą trasę jak własną kieszen. Przyspieszyłam tempa i weszłam w chaszcze, przez które przeszłam cała w krwi, gdyż były to krzaki kolczaste, ale ten ból się nie liczył. To było nic w porównaniu do tego bólu w mojej duszy.
_____________________________________________
HEJKA KOCHANI
PRZERWA DWA MIECHY
TAK MAŁO NAPISAŁAM BO IDK CZY WGL JESTESCIE JESZCZE:(((
PRZEPRASZAM:(;(
jestescie nadal? jesli tak gwiazdkujcie! 20 gwiazdek i pisze nadal <3
kocham was <3 xx
![](https://img.wattpad.com/cover/38327470-288-k536540.jpg)
YOU ARE READING
because you I ff Jai Brooks/ Janoskians
De Todo"because you" opowiada o dwójce młodych ludzi, którzy wyjeżdżają do akademika by się dalej kształcić . Z czasem stają się naprawdę bliskimi przyjaciólmi. Ale czy to uczucie nie przerodzi się w coś innego? -przyjaciel -przyjaciolka -Forever? -Forever