2. Bo każdy kij ma dwa końce.

2.3K 177 222
                                    

HEJKA MALEŃSTWA

MAM NADZIEJĘ, ŻE TĘSKNILIŚCIE BO JA TAK 🖤

WEDLE OBIETNICY TOM WOS BĘDZIE POŚWIĘCONY SPOREJ CZĘŚCI PRZESZŁOŚCI NICHOLASA I JEGO DORASTANIA, CZY POBYTU W SIEROCIŃCU

ZAMIESZCZAM OSTRZEŻENIE PRZED ROZDZIAŁEM BO JEST DOŚĆ MOCNY

‼️ZAWIERA PRZEMOC SEKSUALNĄ, PRZEMOC PSYCHICZNA I FIZYCZNA. MIEJCIE TO NA UWADZE I CZYTAJCIE ROZWAŻNIE‼️

KONIECZNIE ZOSTAWCIE GWIAZDKĘ POD ROZDZIAŁEM, ŻEBY NIE ZAPOMNIEĆ ‼️ BĘDĘ WTEDY WIDZIAŁA ŻE WAM SIĘ PODOBA I BARDZO MNIE TO MOTYWUJE DO PISANIA 🖤

🖤A TYMCZASEM MIŁEGO🖤

***

Nicholas

Pisk opon odbił się intensywnym echem w mojej głowie, gdy wyjechałem z pod swoje
kamienicy, omal nie rozjeżdżając Darrena, który napatoczył mi się na drodze.

Pociągnąłem nosem od zimna, a następnie włączyłem ogrzewanie, zanim nie wszedłem w ostry zakręt, aby wyjechać ze swojego osiedla. Postawiłem półlitrową przeźroczystą butelkę na uchwycie przy panelu sterowniczym, po czym w trakcie prowadzenia ponad dwieście koni na
godzinę, wygrzebałem paczkę papierosów ze schowka. Odpaliłem jednego z nich zapalniczką
samochodową i mocno zaciągnąłem się nikotynką, aż zapiekło mnie w płucach.

Mając totalnie w dupie napierdalający telefon od połączeń, wszedłem w zapisaną playlistę,
a potem włączyłem składankę. W samochodowych głośnikach rozbrzmiał znany mi kurewsko dobrze kawałek Change Deftonesa, przez co rytm i tekst piosenki nakręcił mnie do przyśpieszenia na dość śliskim asfalcie od mrozu panującego na zewnątrz.

Przy pomocy zębów odkręciłem wódkę, pozbywając się od razu nakrętki, a następnie
pochłonąłem dwa duże łyki, utrzymując przez ten cały czas kierownicę jedną ręką. Nawet się nie skrzywiłem od mocnych procentów. Odstawiłem ją na miejsce, mając w dupie fakt, że po drodze mi się rozlewała i brudziła cały samochód.

I watched a change in you
It's like you never had wings
Now you feel so alive
I've watched you change

Oblizałem wargi od posmaku czystej. Poczułem również towarzyszącej jej krew, która znowu wkurwiająco ściekała mi z nosa, więc z rozdrażnieniem wytarłem ją rękawem od bluzy. Na ulicach panował dość spory ruch, pomimo że już dawno zapadł zmrok.

Nie orientowałem się która była godzina, bo też za bardzo mnie to nie interesowało. Pet samoistnie wypalił mi się w pomiędzy palcach, ale pociągnąłem ostatnie dwa buchy, jakby były płynnym złotem. Przejechałem dłonią po rozczochranych włosach, mimowolnie spoglądając w przednie lusterko samochodowe.

Wyglądałem jak potężne gówno.

Ona miała rację.

  „- Jesteś obrzydliwy! Nigdy tak bardzo sie kimś nie brzydziłam jak tobą!"

Mimowolnie roześmiałem się w głos, a pusty, nie mający nigdy nic wspólnego z radością śmiech rozbił się w wnętrzu samochodu.

  - Jezu, chcę mi się rzygać jak na ciebie patrzę!- krzyknąłem sam do siebie słowa, które
usłyszałem od niej, ale nabrały tak dużego sensu, że sam zacząłem je wypowiadać.

Wages Of SinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz