7

19 4 2
                                    

[Noeul]: 

Obudziłem się słysząc świst ptaków. Na niebie było słońce ale było jeszcze chłodno. Na sobie miałem bluzę którą pamiętam dał mi Boss. Wciąż miałem kaptur na głowie. Leżałem bokiem na trawie ale moja głowa znajdowała się na czymś. A raczej kimś. 

Moja głowa leżała na klatce Bossa a jego zaś ręka obejmowała mnie. " Co się wczoraj działo? Nic nie pamiętam. Znaczy pamiętam imprezę którą sobie zrobiliśmy film urywa mi się przy pocałunku. Cholera! Całowałem się z nim! A znam go jeden dzień.. Jeden.. Jak to się stało... Chociaż to dziwne... Pamiętam, że podobało mi się to co zrobić ale to był mój pierwszy pocałunek.. Czy był on dobrze wykorzystany? Nie wiem.. Nie jestem pewien może tak może nie w przyszłości się dowiem." 

Poleżałem chwilę w bezruchu. Chłopak się przebudził. Podniósł drugą rękę i przetarł swoją twarz. -Ah.. Moja głowa...- Wymamrotał cicho. Podniosłem się do siadu nogi układając jak przy siadzie tureckim. -Już nie śpisz?- Pyta i sam lekko się podnosi ale po chwili ponownie ląduję na plecach. -Tak.. Za dużo wypiłeś i cię teraz boli..- Dodał. -Cóż dobre towarzystwo żal się było nie napić. A jak z tobą? Dobrze się czujesz? Właściwie pamiętasz coś z wczoraj?- Pyta.

Lekko się zamyślam. -Do.. Pocałunku...- Mówię cicho. -Nie wiele się później wydarzyło. Oprócz tego, że siedziałeś mi na kolanach i pozwoliłeś.- Zaczął mówić a ja odwróciłem się na kolana i pochyliłem nad nim zasłaniając mu usta. -Nie prosiłem byś mi przypominał...- Odparłem a on uśmiechnął się pod moją dłonią. 

Powoli ją zdjąłem z niego. -Podnieś lekko głowę.- Mówię a on robi to bez żadnego słowa. Usiadłem za nim i położyłem jego głowę na swoich kolanach. -I teraz cicho..- Odzywam się a on kiwa lekko głową. Układam swoje dłonie na jego czole i przymykam delikatnie oczy.

[Boss]:

Leżałem spokojnie nagle chłopak zaczyna coś mamrotać pod nosem niezrozumiale dla mnie.. Nie wiem co on robił. Nagle dostrzegłem delikatne żółte światło w jego dłoniach a ból i zawrót głowy został ze mnie jakby wyciągnięty. 

To było coś niesamowitego, pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Spojrzałem na niego po czym postanowiłem się odezwać. -Jesteś magikiem? Czarodziejem? Wróżem? Albo...- Mówię a on zasłania mi usta uciszając. -Przestań już tyle gadać.. Po prostu uznaj to za podziękowanie za miło spędzony czas.- Dodaję i uśmiecha się do mnie lekko. A w tym świetle który rozjaśnia jego twarz wygląda jak anioł.. 

Nie jestem w stanie tego opisać. Jego rysy twarzy są bardzo delikatne a zarazem widzę je wyraźnie. Jego słodki króliczy uśmiech jest rozpromieniony bardziej od promieni słońca. Czy to normalne, że pragnę go widzieć już na zawsze tylko dla siebie? 

Fort miał rację. Zauroczyłem się.. Nie wiem jak to wyjaśnić. Minął dzień a ja pozwoliłem się skopać, skosztować smaku jego ust, zaznać ciepła jego uścisku. To uczucia odwrotne tych które powinny sprawiać mi radość i przyjemność. Więc dlaczego pragnę tych więcej a nie tych negatywnych?  


W imię miłości.  - BossNoeul.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz